
Sfrustrowany Tom Aspinall ocenia przebieg walki z Cirylem Gane, zwraca uwagę, że Francuz był ostrzeżony przez sędziego: „Nie będę dalej walczył z jednym okiem”
Tom Aspinall natychmiast po zakończeniu walki z Cirylem Ganem został przewieziony do szpitala, gdzie poddano go badaniom uszkodzonych oczu.
Mistrz kategorii ciężkiej Tom Aspinall opublikował na swoim kanale YT obszerne nagranie, w który pokazał kulisy walki z Cirylem Ganem – tj. dwa dni poprzedzające pojedynek i wszystko to, co wydarzyło się w ciągu kilku godzin po jego zakończeniu.
Wieńczące galę UFC 321 brytyjsko-francuskie starcie zostało przerwane w końcówce pierwszej rundy i uznane za nieodbyte – a to z uwagi na nieintencjonalny – jak ocenił to sędzia Jason Herzog – faul Bon Gamina, który wsadził palce w oczy Aspinallowi.
Na nagraniu słychać, jak opuszczając oktagon, Aspinall zwracał uwagę, że już wcześniej Francuz znalazł się na radarze sędziego.
– Był ostrzeżony co najmniej raz albo dwa razy, zanim to zrobił – powiedział Tom. – I całe te przygotowania na takie coś.
– Zaczynałem czuć się dobrze w walce. Miałem już dystans. Na początku trochę oberwałem.
– Co on, k***a, myślał, robiąc coś takiego? (…) Szczerze? Gdy na początku się odwróciłem, wiedziałem od razu, że nie widzę, ale sądziłem, że się poprawi. Ale za każdym razem, gdy odstawiałem ten ręcznik i patrzyłem, to robiło się gorzej. Zdejmuję to kilka sekund później, a tu gorzej i gorzej. Coraz mnie widziałem, k***a.
– Gdy to się stało, nie wydawało mi się, żeby było tak źle.
Trener i ojciec mistrza Andy Aspinall ocenił, że Ciryl Gane oddychał już ustami, podczas gdy jego syn dopiero „rozgrzewał silnik”.
Tom został przewieziony do szpitala, wyraźnie narzekając na przeszywający go ból w prawym oku, które było zaklejone. Także lewe – to, w które Ciryl wsadził pół palca – nie było w najlepszym stanie. Brytyjczyk twierdził, że ostrość widzenia pogarsza się.
– Dostał wcześniej już dwa ostrzeżenia albo co najmniej jedno za palce w oczy – powiedział już w szpitalu. – Trzymaj zaciśnięte pięści, powiedział mu sędzia. Już wcześniej prawie dziabnął mnie w oczy.
– To było skandaliczne. A potem jeszcze ludzie na mnie gwizdali, jakby to była moja wina. Gość potraktował mnie podwójnym atakiem w oczy.
– Trenowałem przez czternaście miesięcy i na pewno nie chciałem, aby ktoś wsadzał mi palce w oczy. To była ostatnia rzecz na mojej liście życzeń.
Czekając w szpitalu na badania, Aspinall kilka razy oglądał powtórki z zakończenia walki.
– Na początku wcale nie wydawało się to takie straszne – powiedział. – Nie czułem, żeby to było aż tak mocne.
– Naprawdę szanuję, czego dokonał Bisping – dodał później. – Zrobił więcej niż ja. Ja tego nie zrobię. Nie będę dalej walczył z jednym okiem. Żadnych szans. Żadnych.
Brytyjczyk został następnie poddany badaniom. Okulista stwierdził, że nie doszło do żadnych poważnych uszkodzeń, choć zastrzegł, że w poniedziałek Aspinall musi koniecznie poddać się kolejnym badaniom. Takowe brytyjski mistrz zrobi już w Manchesterze, bo w niedzielę wyleciał z Abu Zabi.
Poniżej podsumowanie walki.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.







Może to snucie jakiejś teorii spiskowej, ale podobne „incydenty” zdarzają się też kolegom klubowym Cyryla, tj. Imamovowi, Gomisowi (tak: w walce z naszym Robertem).
Dokładnie miałem to napisać ;-). Wsadzasz palec w oczy -1 punkt, nie ważne czy intencjolanie czy nie.
Może to moje mylne wrażenie ale kiedyś takich rzeczy nie było. Na myśli przychodzi mi Arsenal i terror ball, który grają.
Mam wrażenie, że troszeczkę mitologizuje to łapanie dystansu i dobry feeling. Z perspektywy widza nie wyglądało to tak, jakby czuł się komfortowo. Bardziej na ciężary.
Obejrzyj ostatnią minutę przed faulem. Tam było 4-1 w uderzeniach dla Toma. Frontal, srogi lowking, którym prawie wyciął Ciryla, oraz długi kros, który wcześniej nie dochodził. I w wymianie jab Ciryla vs. l. sierp Toma. Można ukuć tezę, że powolutku zaczynał się tam odnajdywać Tom.
Osobiście myślę, że w rewanżu będzie totalna demolka na Francuzie. Teraz sporo osób będzie podjudzać, że Tom przegrywał, bał się kontynuować, kursy się pewnie bardziej wyrównają i… taki Aspinall sub i przed czasem wejdą u buka jak w masło :)
A ja osobiście myślę że Francuz zje Toma. Nie wierzę w te gadki że Tom dopiero łapał wiatr w żagle… Gane ma taki styl walki ze musi mieć sporo paliwa w Baku i spory bak .
Obejrzałem ostatnią minutę walki na yt z perspektywy innej kamery niż była transmisja. Akcja zaczyna się mniej więcej od zbitej piątki, bo obrocie Toma (nieudana próba jakiejś obrotówki).
1. Mocne kopnięcie Ciryla na kolano, aż się wyprostowało.
2. Frontal Aspinala, ale Francuz odchodził do boku, więc weszło lekko.
3. Dobry lowking Toma.
4. Długi prawy Toma, Francuz odchodził, wiec częsciowo zamortyzowany.
5. Wymiana i tutaj oglądając na transmisji (kamera była za Tomem) wydawało się, że wpadli na siebie oboje przestrzelając lewymi sierpowymi i Tom się po prostu odbił tracąc równowagę i zataczając do tyłu. Oglądając to jednak z innej perspektywy Gane wyprzedził Aspinala pięknym prawym (który było słabo widać z perspektywy transmisji), po którym nogi ugięły się pod Tomem i musiał mocno się cofnąć oddając pola. Widać było, że po tym ciosie Ciryl poczuł krew i od razu przejął inicjatywę, chociaż wcześniej długo krążył. Skrócił dystans zaatakował midlem i palcami w oczy – koniec.
Jak na moje to ta końcówka szła w stronę bardziej, że Tom będzie kończony przed czasem, a nie że się rozkręci. Dużo było tych kopnięć na kolano, które wyglądały niewinnie, ale myślę że były bardzo skuteczne.