UFC

Santiago Ponzinibbio powrócił z dalekiej podróży, po wojnie wypunktował Miguela Baezę

Santiago Ponzinibbio i Miguel Baeza dali nieprawdopodobne widowisko podczas gali UFC FN w Las Vegas.

Santiago Ponzinibbio (28-4) po fantastycznym pojedynku pokonał na dystansie Miguela Baezę (10-1) podczas gali UFC Fight Night w Las Vegas.




Ponzinibbio zaczął agresywniej, spychając odrobinę nerwowo reagującego Baezę na siatkę. Amerykanin zdzielił jednak Argentyńczyka kilkoma mocnymi lowkingami na wysokości łydki – zarówno wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi.

Ponzinibbio cały czas jednak wywierał presję, zmuszając Baezę do krążenia przy ogrodzeniu. Amerykanin rozpuścił w końcu ręce, trafiając na głowę i korpus. Potraktował rywala kolejnymi srogimi lowkingami. Noga Argentyńczyka była już zdemolowana. Oddał pole. Baeza smagał to też frontalnymi kopnięciami na korpus. Trafił sierpem w kontrze, poprawiając podbródkiem.




Argentyńczyk broni jednak nie składał, próbując wywierać presję. Jednak poruszał się chaotycznie, jakby niezgrabnie. Baeza zdzielił go świetnym krzyżowym. Ponzinibbio w ostatnich sekundach podkręcił jednak mocno tempo, zamykając rywala na ogrodzeniu i tam rozpuszczając ręce. Baeza bronił się podwójną gardą, ale dwa ciosy doszły celu.

Ponzinibbio rozpoczał drugą rundę z animuszem, ale zainkasował kilka niskich kopnięć, frontali na korpus i prawych prostych, które ostudziły jego mordercze zapędy. Soczysty prawy sierpowy doszedł szczęki Argentyńczyka, mocno nim wstrząsając. Jednak Argentyńczyk przetrwał, choć zainkasował jeszcze kilka lowkingów i kopnięć na korpus.



Ponzinibbio nigdzie się jednak nie wybierał – grzmotnął rywala kilkoma ładnymi prostymi i lewym sierpowym. Dołożył też mocne lowkingi. Jednak to uderzenia Baezay ważył więcej – po jednym z prawych Ponzinibbio ponownie się zachwiał.

Jednak Argentyńczyk demonstrował nie lada serce do walki, nie składając ani na chwilę broni. Jego lewy prosty zaczynał dochodzić coraz częściej. I prawy również! Lowkingi! Głowa Amerykanina odskakiwała raz za razem. Ponzinibbio szukał skończenia! Baeza przetrwał jednak do końca drugiej rundy.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Trzecią odsłonę młodzian rozpoczął od kilku mocnych lowkingów na wysokości łydki. Zdzielił rywala ładnym krzyżowym, ale Ponzinibbio odpowiedział ślicznymi lewymi prostymi. Potraktował też Argentyńczyka potężnym lowkingiem. Jednak Baeza szybko odpowiedział serią ciosów. Lewy, lewy, prawy. Ponzinibbio pracował głównie lewym prostym – z powodzeniem.

Ba! Santiago w wymianie okrutnie wstrząsnął Baezą! Wydawało się, że jest bliski ustrzelenia młodziana, ale ten przetrwał – i odpowiedział własnymi bombami. Wojna totalna! Cios za cios, lowking za lowking. Ponzinibbio jakby skuteczniejszy? Aktywniejszy? Skuteczniejszy? Co za widowisko!




Sędziowie wskazali jednogłośnie na Santiago Ponzinibbio w stosunku 3 x 29-28.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button