KSWPolskie MMA

„Robili, co chcieli, tylko się uśmiechali” – Artur Szpilka szczerze o sparingach MMA i potencjalnym freak-fighcie

Niezwykle popularny nad Wisłą pięściarz Artur Szpilka zabrał głos na temat potencjalnego przejścia z boksu do MMA.

Goszcząc w studio podczas gali EFM 3, Artur Szpilka opowiedział o swoich sportowych planach.

Otóż, Szpila dochodzi powoli do siebie o operacji. Jego celem jest stoczenie rewanżowej walki z Siergiejem Radczenką oraz wypełnienie kontraktu z promotorem. Przyznał też tajemniczo, że ma kilka pomysłów na swoją dalszą karierę… Wtedy przeszedł na temat MMA.

– Już widzę, że masz pytanie, czy KSW? – powiedział z uśmiechem do prowadzących. – MMA? Nie. Na pewno nie. Mam parę pomysłów, jeśli chodzi o boks. Ale jak mówię, nigdy nie wiadomo, co życie przyniesie. Dzisiaj mogę się zarzekać, mogę mówić, że nie.

– Bardzo szanuję waszą dyscyplinę. Wspaniali, wszechstronni zawodnicy. Ja jestem pięściarzem, stricte pięściarzem i ciężko jest myśleć o rywalizowaniu nawet ze średnim zawodnikiem MMA, bo… Nie urwałem się tutaj z księżyca i wiem, że to jest zupełnie inny sport.

– W stójce? Z każdym, bardzo chętnie. Ale to jest stójka, a MMA? Wiadomo, czym się rządzi.

Na tym jednak nie koniec, bo Artur Szpilka przyznał, że miał już okazję kilka razy spróbować się w formule MMA podczas treningów w Warszawskim Centrum Atletyki. Wnioski? Jednoznaczne…

– Nawet kilka razy jak się tak z Michasiem (Materlą) pobawiłem… – powiedział. – Ale to już nie mówię, bo Michał jest wyjątkowo silny, ale tak samo z mniejszymi wagami w WCA, gdzie chłopaki byli dużo mniejsze, to, wiesz, ja większy chłopak… Teraz schudłem, ale wtedy z nimi… Tak naprawdę robili, co chcieli. Tylko się uśmiechali, przechodzili (pozycje). Ja tak naprawdę czułem się troszeczkę nieswojo. Oni jak ryba w wodzie.

– Wiem więc, że to jest kawał ciężkiej pracy. Dlatego mega szanuję zawodników MMA. To są współcześni gladiatorzy. Walka co prawda w rękawicach, ale w każdej płaszczyźnie.

Zapytany jednak, czy nie zamyka tematu spróbowania swoich sił w MMA, Szpila postawił sprawę jasno.

– Oczywiście, że nie zamykam, ale tak jak powiedziałem, musiałby to być jakiś freak-fight – powiedział. – Nie na zasadzie, że freak-fight z piosenkarzem, bo tego nie bierzemy pod uwagę. Na zasadzie, że freak fight z bokserem, ze stójkowiczem. Umawiamy się oczywiście na MMA, ale nie wyobrażam sobie walki z zawodnikiem, który trenuje zapasy. Przecież wiemy, jak to wygląda.

– Ja się nie boję, możemy się bić, tylko rozumiesz? Wiesz, jakie tam są realia. Ja sobie z tego doskonale zdaję sprawę. W walce na pięści, na gołe pięści mogę wyjśc z każdym, bo to jest mój chleb powszedni. Nie będę się wygłupiał z innymi ludźmi, którzy robią to całe życie.

Od dobrych kilku lat spekuluje się o przejściu Artura Szpilki do KSW. Szefowie polskiego giganta, Maciej Kawulski i Martin Lewandowski, pytani co jakiś czas o angaż boksera, od dawna powtarzają, że drzwi organizacji są dla niego otwarte.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„200 tysięcy w górę” – Jan Błachowicz o możliwym wzięciu kolejnej niemistrzowskiej walki

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button