UFC

Robert Whittaker tymczasowym mistrzem, wypunktował Yoela Romero

Robert Whittaker został tymczasowym mistrzem kategorii średniej, podczas gali UFC 213 pokonując na punkty Yoela Romero.

W walce wieczoru gali UFC 213 w Las Vegas, w której na szali znalazł się tymczasowy pas mistrzowski kategorii średniej, Robert Whittaker (19-4) pokonał jednogłośną decyzją sędziowską Yoela Romero (12-2).




Obaj zawodnicy rozpoczęli od wysokich kopnięć, ale przestrzelili. Romero trafił jednak soczystym kopnięciem na kolano wykrocznej nogi Whittakera. Australijczyk doskoczył z ciosami, ale Kubańczyk zdołał się wybronić balansem i pracą na nogach. Następnie raz jeszcze okrutnie zdzielił kolano wykrocznej nogi młodziana. Whittaker trafił pięknym krosem w kontrze na middlekicka, ale chwilę potem znów dostał kopnięcie na kolano. Australijczyk spróbował kopnięcia, ale Romero przewrócił go, choć tylko na chwilę – Whittaker szybko bowiem wstał i walka wróciła na środek oktagonu.

Kubańczyk spróbował latającego kolana, potem ponownie szukając obalenia, ale Whittaker doskonale zastopował jego próby i po kilkunastu sekundach spędzonych w klinczu akcja przeniosła się na środek oktagonu. Australijczyk próbował atakować krosami, które markował jabami, ale wydawał się delikatnie utykać. Romero cierpliwie czekał. W końcu znów spróbował obalenia, ale ponownie Whittaker kapitalnie się przed nim wybronił. Po rozerwaniu Australijczyk trafił kopnięciem na głowę, ale na koniec zainkasował jeszcze soczystego lowkinga. W przerwie poinformował narożnik, że jego lewa noga jest pogruchotana.

Na otwarcie drugiej rundy Whittaker próbował ustawić sobie Romero pod kopnięcie na głowę, ale bez powodzenia. Romero czaił się na latające kolana, strasząc też Australijczyka kolejnymi kopnięciami na kolano, w odpowiedzi na co ten błyskawicznie się wycofywał. Kubańczyk wykorzystał jeden z kolejnych ataków rywala, schodząc do jego nóg i przewracając go. W gardzie spędził ponad minutę, próbując atakować z góry, ale Whittaker dobrze się bronił, wkrótce wracając na nogi. Romero pozostawał jednak uwieszony na nim, wciskając go w siatkę i atakując krótkimi kolanami. W końcu na minutę przed końcem drugiej rundy sędzia rozdzielił zawodników, przenosząc walkę na środek oktagonu. Romero trafił serią uderzeń, potem ponownie wciskając Australijczyka do siatki i w samej końcówce go przewracając.

Trzecią rundę Whittaker rozpoczął od masy frontalnych kopnięć, po których starał się dobrać rywalowi do szczęki. I kilka razy dopiął swego, raz nawet naruszając opierającego defensywę na mobilności – teraz już jednak spowolnionej – Romero. Kubańczyk praktycznie nie atakował, raz za razem dając się spychać frontalami na ogrodzenie, gdzie od czasu do czasu inkasował też jakiś cios na głowę lub korpus.

Do czwartej rundy Romero wyszedł znacznie żwawiej, choć szybko przyjął kopnięcie na głowę, które jednak nie zrobiło na nim większego wrażenia. Poszukał obalenia i choć Whittaker nie dawał się przewrócić, Kubańczyk zdołał go skontrolować na ponad minutę. Gdy walka wróciła na środek oktagonu, aktywność obu mocno spadła – ale teraz Romero nie oddawał już pola tak chętnie jak w poprzedniej rundzie. Kubańczyk spróbował obalenia, ale bez powodzenia. Zaatakował latającym kolanem, ale nie trafi czysto. Do głosu następnie doszedł Whittaker, trafiając dwoma dobrymi uderzeniami i kopnięciem na korpus. Chwilę potem okrutnie naruszył Kubańczyka kolejnymi ciosami, po których ten zatańczył na nogach, próbując schodzić po obalenie.

Whittaker podkręcił tempo, dążąc do skończenia walki, ale nie był w stanie dopiąć swego. Romero zaatakował jeszcze na koniec kopnięciami na kolano, próbując też nieudanego obalenia.

Na otwarcie ostatniej rundy obaj wymienili się soczystymi ciosami na głowę. Uderzenia Whittakera zaczęły dochodzić, ale Romero również odgryzał mu się obszernymi cepami. Obaj byli już potwornie zmęczeni. Australijczyk ponownie zaczął odwoływać się do frontalnych kopnięć na korpus, które wchodziły czysto, stopując Romero. Ten jednak nieustannie starał się wywierać presję, poszukując jakiegoś rozstrzygającego sierpa. To Australijczyk trafiał jednak częściej, będąc wyraźnie szybszym w półdystansie. Na półtorej minuty przed końcem po jednej z wymian wycieńczony Romero stracił równowagę, lądując na plecach – Whittaker od razu rzucił się do jego gardy, a później – gdy Kubańczyk próbował wstawać – przedostał się do półgardy, trafiając rywala kilkoma soczystymi łokciami wieńczącymi pojedynek.

Sędziowie ostatecznie wypunktowali walkę w stosunku 48-47 dla Roberta Whittakera, który zdobył tymczasowy pas mistrzowski, rysując szeroki uśmiech na twarzy Michaela Bispinga.

*****

UFC 213 – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button