UFC

„Prawdopodobnie był pijany” – Tony Ferguson odpowiada Conorowi McGregorowi, wyjaśnia ścięcie wagi

Były tymczasowy mistrz kategorii lekkiej Tony Ferguson odpowiedział na przytyki ze strony zapowiadającego spuszczenie mu lania Conora McGregora.

Pomimo odwołania gali UFC 249, która miała odbyć się 18 kwietnia w Lemoore, Tony Ferguson w piątkowy poranek ściął wagę do ustalonego mistrzowskiego limitu 155 funtów. Jego rywalem miał być Justin Gaethje, który dwa tygodnie temu zastąpił Khabiba Nurmagomedova.

Dlaczego w ogóle El Cucuy zdecydował się na ścinanie wagi, pomimo iż – jak przyznał – ekipa dietetyczna z Perfecting Athletes mu to odradzała? O to zapytano go w rozmowie z ESPN.com.

– Nie zrobiłem tego tylko dla siebie – powiedział. – To było dla mojej drużyny, dla moich sponsorów i oczywiście dla mojej rodziny. To było z mojej strony poświęcenie dla siebie samego, aby ściąć tę wagę. Mieliśmy walczyć. Khabib nie dotarł na walkę. Wszedł Justin Gaethje. To po prostu miało dla mnie sens, kurwa. Jest, jak jest.

– Podoba mi się, jak moje ciało się dostosowywało. Spędziłem jakieś półtorej godziny na nawadnianiu. To była dobra treningowa przebieżka dla mnie od strony mentalnej i fizycznej.




– Nie wiem, czy Justin Gaethje bierze tę walkę, czy jej nie bierze. Nie wiem, co dzieje się z walką. Wiedzieliśmy natomiast, że w piątek mamy zrobić wagę. Razem z moją drużyną zadbaliśmy o to, aby wykonać pracę w piątek. Nawet pomimo tego, że nie było tu nikogo, poszedłem dalej. Musiałem zmusić się do wysiłku, aby być mocnym mentalnie i mieć pewność, że zrobię wagę na czas.

– Ja zrobiłem wagę, a Justin Gaethje jej nie zrobił. Na tym polega różnica między mną i każdym rywalem, naprzeciwko którego staję. Każda osoba rywalizująca na tej karcie, która zrobiłaby dzisiaj mistrzowską wagę, postąpiłaby mądrze – bo to nadal rywalizacja. Jeśli tego nie zrobili, nie ich wina.

Do walki Tony’ego Fergusona z Justinem Gaethje ma dojść 9 maja, ale zapytany o nią, El Cucuy nie był skory do zagłębiania się w temat.

– Podoba mi się walka z Gaethje – powiedział. – Ciekawa. Czekam na kontrakt.



Ferguson potwierdził, że nie otrzymał jeszcze kontraktu do podpisania, dając w nieco zawoalowany sposób do zrozumienia, że nadal toczą się negocjacje.

Powtórzył – bo mówił o tym kilka tygodni temu – że Khabib Nurmagomedov powinien stracić tytuł mistrzowski. Nie ma wątpliwości, że Dagestańczyk „podwinął ogon pod siebie i uciekł”, ale zapewnił jednocześnie, że nie życzy mu źle i nie żywi do niego żadnej urazy. Ma nadzieję, że Nurmagomedov pozostaje w treningu.

Tymczasem na piątkowe ścięcie wagi przez El Cucuya zareagował Conor McGregor, który zapowiedział, że gdy dojdzie do ich walki, rozbije Amerykanina w pył. Wpisy te szybko jednak skasował.

Zapytany o Irlandczyka, Tony Ferguson stwierdził, że nie dziwi go zainteresowanie z jego strony. Podkreślił, że od dawna wszyscy do niego lgną, chcąc go naśladować i wzorować się na nim.

– Prawdopodobnie był pijany – powiedział o McGregorze. – Mam na to wyjebane. Koleś chce teraz ze mną walczyć, bo widzi, że jest tutaj wartość. Nie ma opcji. Nie można na kolesiu polegać. Mam przed sobą Justina Gaethje, na którym się muszę skupić. Reszta może ustawić się w kolejce.




Co zaś tyczy się potencjalnej walki z Highlightem – ten wedle niedawnych doniesień, zaakceptował już pojedynek – El Cucuy podkreślił, że nie żywi do niego żadnych negatywnych uczuć.

– Nie ma w ogóle mowy o jakimkolwiek braku szacunku z mojej strony wobec gościa – powiedział. – Zero. Jeśli więc wszystko zostanie poukładane, jak należy i wezmę tę walkę, to będzie świetny pojedynek. Wspaniały. Kod bushido. Będziemy się napierdalać przez pięć rund! Trzeba tam wejść i zrobić swoje.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„W klatce znaczy zero” – Khabib Nurmagomedov odpowiada na komentarz Conora McGregora

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button