KSWPolskie MMAUFC

Z KSW do UFC – kto ma największe szanse?

Dzisiaj zrobiło się nieco głośniej o kolejnych Polakach w UFC. Kto dołączy do Daniela Omielańczuka, Piotra Hallmanna i Krzysztofa Jotko?

Łukasz Jurkowski na swoim blogu na Betsafe.com zdradził, że niebawem polski zawodnik związany z KSW zasilić może największą organizację MMA na świecie czyli Ultimate Fighting Championship. Ujawnił się również Paweł Kowalik, który zaanonsował siedmioro Polaków, którzy mierzą w UFC, przewidując, że jego zdaniem trzech ma realne szanse, by swoje sny ziścić. Od razu wyjaśnię, że na kobiecym MMA się nie znam, więc pomimo tego, że Kowalik użył sformułowania „siedmioro”, co jasno sugeruje, że nie chodzi tylko o mężczyzn, skupimy się w niniejszej analizie tylko na przedstawicielach płci brzydkiej.

Zgodnie z sugestią Jurasa przeanalizujemy krótko tylko zawodników KSW, pomijający tym samym postacie Marcina Bandela, Tomasza Drwala czy Łukasza Sajewskiego, którzy również mają realne szanse na dołączenie do najwyższej ligi rozgrywkowej w MMA. Skupimy się na trzech kluczowych aspektach, które mogą wpływać na szanse na kontrakt z UFC: rekordzie, pasmie zwycięstw i realnych szansach na rywalizację w UFC. Naszą listę rozpoczniemy od rozpoznawalnych zawodników, którzy moim zdaniem mają najmniejsze szanse na kontrakt z amerykańskim gigantem. Skończymy natomiast na faworycie do pójścia drogą wytyczoną przez Omielańczuka, Hallmanna i Jotko.

A zatem…

5. Anzor Azhiev

Rekord: 4-0, 1NC (3 decyzje, 1 TKO)
Passa: No contest, wcześniej 4 zwycięstwa

Trenujący i mieszkający w Polsce Czeczen w kontekście UFC wymieniany jest od dawna, ale tego typu teorie na dzień dzisiejszy możemy włożyć do gara z napisem wishful thinking. 23-letni Azhiev w ostatniej walce miał szansę na wyśrubowanie rekordu do mocnego 5-0, ale na skutek złamania głową nosa Arturowi Sowińskiemu na gali KSW 24 pojedynek ten został ogłoszony jako no contest. Mało prawdopodobne, by zawodnik z rekordem 4-0 o praktycznie zerowej aktualnie wartości marketingowej i relatywnie niewielkim w najbliższym czasie potencjale marketingowym trafił już teraz za ocean. Jasne, znamy przypadki zawodników, którzy z podobnymi rekordami trafiali do UFC, ale Anzor Azhiev nie będzie jednym z nich. Przynajmniej nie teraz – Czeczen to relatywnie niesprawdzony zawodnik, który w tym momencie swojej kariery transfer do UFC mógłby przypłacić szybkim zwolnieniem.

4. Mateusz Gamrot

Rekord: 5-0 (2 decyzje, 2 TKO, 1 poddanie)
Passa: 5 zwycięstw z rzędu

Trenujący w Ankosie Zapasy Mateusz Gamrot zaliczył kapitalny start w KSW, demolując w premierowym boju Mateusza Zawadzkiego na gali KSW 23, by potem wziąć walkę z Andre Winnerem w zastępstwie kontuzjowanego Macieja Jewtuszko, w której zademonstrował dojrzałość i wyrachowanie, udowadniając, że mimo młodego wieku potrafi konsekwentnie realizować założoną taktykę.

Gamrot może pochwalić się nieskazitelnym rekordem i zakończeniem przed czasem trzech z pięciu pojedynków, ale uważam, że jest jednak dla niego jeszcze zbyt wcześnie na podbój UFC. Dodatkowo, kategoria lekka jest najliczniejszą, jeśli chodzi o organizację Dany White’a i spółki. Myślę jednak, że po 1-2 kolejnych zwycięstwach temat Gamera w UFC powróci z wielką mocą.

3. Mamed Khalidov

Rekord: 27-4-2 (1 decyzja, 11 TKO, 15 poddań)
Passa: 7 kolejnych wygranych, wszystkie przed czasem

Czy Mamed Khalidov może po raz kolejny usiąść do stołu z włodarzami UFC i… KSW? Jak najbardziej może, posiada bardzo dobry rekord, kapitalną passę, w 26 z 27 zwycięstw kończył rywali przed czasem, jest efektowny i rozpoznawalny. Nie wdając się tutaj w szczegóły na temat powrócenia Czeczena do flirtu z UFC przed zbliżającą się galą amerykańskiej organizacji w Polsce, odsyłam do tekstu, który w całości o tym właśnie traktuje – znaleźć go można tutaj.

2. Jan Błachowicz

Rekord: 17-3 (6 decyzji, 4 TKO, 7 poddań)
Passa: 5 zwycięstw z rzędu

Jan Błachowicz od niepamiętnych, zdawać by się mogło, czasów mówi o UFC, twierdząc, że jego marzeniem jest wejście do oktagonu. Co prawda z okazji jubileuszu dziesięciolecia KSW wspominał o swoim przywiązaniu do aktualnego pracodawcy, ale.. co niby innego mógł w takim dniu mówić?

Błachowicz ma już 30 lat i powoli nastaje czas najwyższy, by od słów przejść do czynów. John ma zaplanowaną walkę na KSW 25, ale jeśli ją wygra, to wobec nadciągającego do polski UFC będzie miał wymarzoną okazję do tego, by w końcu zrealizować swoje pragnienia. Stojąc w narożniku Daniela Omielańczuka, zasmakował klimatu UFC i nie uwierzę w to, że poznanie najlepszej na świecie organizacji MMA od kuchni pozostało bez wpływu na nastawienie i poziom determinacji Błachowicza w dążeniu do wejścia do Ligi Mistrzów mieszanych sztuk walki. Nie jestem tylko pewien, jak zapatrywać będą się na to Martin Lewandowski i Maciej Kawulski, bowiem – o ile wróble prawdę ćwierkają – Janek w kontrakcie z KSW nie ma zapisu o tym, że gdy zgłosi się doń UFC, będzie miał drogę wolną. No, chyba, że będzie mu się opłacało rzeczonego kontraktu zerwanie, co do czego jednak mam spore wątpliwości.

Tym niemniej, nie widzę możliwości, by na KSW 25 Jan Błachowicz NIE zawalczył. A skoro wejdzie do białego ringu, to aby stać się kolejnym Polakiem w UFC, będzie musiał zwyciężyć. Kategoria półciężka nie należy do najmocniej obsadzonych i prawdopodobnie znalazłoby się tam miejsce dla Polaka.

1. Karol Bedorf

Rekord: 10-2 (5 decyzje, 2 TKO, 3 poddania)
Passa: 4 zwycięstwa z rzędu

Swego czasu Slipmych w jednym z tekstów napomknął o tym, że Karol Bedorf może niebawem zawitać do UFC. Podchwyciłem ten temat w podsumowaniu gali KSW 24, na której Coco kompletnie zdeklasował legendarnego Pawła Nastulę, prezentując naprawdę wyborną dyspozycję – w tym kontekście dziwi mnie brak zachwytów nad jego zwycięstwem, ale… nie czas i pora o tym rozprawiać. Bedorf jest już rozpoznawalną postacią w Polsce, posiada pas mistrzowski, ma na swoim rozkładzie byłego zawodnika UFC, Oli Thompsona. Wreszcie, kategoria ciężka w UFC nie jest liczna i każdy dobry zawodnik jest tam na wagę złota.

Łączenie treningów w Berserkerach i w Ankosie zdaje się przynosić soczyste i smakowite owoce, bo Bedorf z walki na walkę prezentuje się coraz lepiej. Dodatkowo, świetnie czuje się przed kamerami, będąc jednym z najbardziej elokwentnych polskich zawodników. Nie twierdzę, że jest to aspekt kluczowy ani nawet jakoś szczególnie istotny w kontekście kontraktu z UFC, ale oglądając ostatnie walki największej polskiej organizacji, na miejscu włodarzy amerykańskiej organizacji zakontraktowałbym właśnie Bedorfa jako pierwszego z całej plejady zawodników KSW. Dodatkowo, nie ma on jeszcze żadnego zaplanowanego pojedynku.

Otwarte natomiast pozostaje pytanie, jak skonstruowany jest jego kontrakt z Konfrontacją – jestem bowiem niemal pewien, że nie ma w nim żadnego zapisu na temat UFC, stąd niewykluczone, że Bedorf będzie w sporej mierze zdany na dobrą wolę właścicieli KSW, która to dobra wola w wypadku napłynięcia oferty zza oceanu znajdzie się w ostrym konflikcie z aspektem biznesowym.

Podsumowując, moim zdaniem Karol Bedorf wkrótce zawita do UFC.

A Waszym zdaniem który zawodnik z KSW ma największe szanse na to, aby stać się żywym (bo nie wliczamy tu Francisa Carmonta czy Alexandra Gustafssona, którzy kiedyś bili się w Polsce) przykładem na to, że Konfrontacja stanowi pomost na drodze do wielkiej, światowej kariery?

Powiązane artykuły

Komentarze: 27

  1. Z Bedorfem jest ten fetysz, że walczy w wadze, która nie dość, że jest bardzo słabo obsadzona, to takie kozaki jak Rothwell, Gonzaga czy Struve potrafią w niej dostawać walki na MC – bo ludzie chcą ją oglądać. Stąd UFC bardzo potrzebuje właśnie ciężkich. W kontekście gali w Polsce to właśnie Coco jest najpoważniejszym kandydatem do angażu w UFC, jak słusznie zauważyłeś. Jego problemem jest zupełny brak aktywności poza granicami PL i ogólnie słaba aktywność (jak to w KSW).

  2. Mi Coco bardzo zaimponował w walce z Oliwką. Po obiciu Thompsona nie miałem już wątpliwości, że to talent na skale światową. Jeśli nasz ciężki trafi do UFC, to będę go polecał w Betting Club nawet w walce z Velasquezem :D

    W rankingu na drugim miejscu dałbym Anzora.

    Na trzecim Mamed. Po ostatnich wypowiedziach Czeczena i ogłoszeniu gali w Polsce nabrałem jednak trochę optymizmu i wierzę, że najlepszy zawodnik P4P w Polsce jednak może dostać lepszy kontrakt i zawalczyć w UFC.

    Czwarte – Janek, a 5 miejsce nie mam pojęcia.

  3. „…Do Hallmanna, Jotko i Omielańczuka dołączy prawodpodobnie jedna z bardziej rozpoznawalnych gwiazd polskiego MMA. Kto? Zgadujcie:) potrzebują wypromowanej postaci, do pociągnięcia medialnej promocji gali. Jak pokazały ostatnie wydarzenia, w Polsce popularne jest KSW, a MMA jako sport wciąż czeka wiele pracy. Czekamy zatem na kolejne informacje!…”

    Wiem, że można ro różnie interpretować, ale tu nie ma wprost, że będzie to ktoś z KSW. A więc cała dyskusja może być oparta na błędnej tezie. Możliwe, że Juras miał na myśli kogoś spoza KSW, czytaj Damiana Grabowskiego. Wszystko co do jego osoby się zgadza – wypromowana postać, waga ciężka, dobra passa zwycięstw, jest już znany Joe Silvie i ma z nim kontakt, jest naprawdę poukładanym facetem. Wiem, że obecnie Damian ma plan podboju M-1, ale jeśli UFC zgłosiłoby się do niego z dobrą propozycją, to nie wiadomo jak postąpi.

    Oczywiście założenie, że może to być Coco jest równie prawdopodobne, ale nie lekceważyłbym Graby ;)

      1. Może i racja, ale nie jestem do końca przekonany, czy będzie to ktoś z KSW:). Jak na razie doświadczenie nas uczy, że największa organizacja w Polsce nie jest trampoliną do UFC. Moja intuicja mi podpowiada, że Pitbul ma jednak dużo większe szanse niż Coco, ale zobaczymy ;). Najlepiej by było, gdyby to było dwóch naszych ciężkich. I tego sobie i wszystkim tu zgromadzonym życzę.

  4. Z KSW Bedorf albo Janek. Szczególnie skłaniam się ku temu pierwszemu. Przede wszystkim dlatego, że walczy w kategorii ciężkiej. Ponadto, tak jak niegdyś wspomniał, uprawiana przez niego dyscyplina jest jego pasją, a nie sposobem na zarabianie pieniędzy, ponieważ te czerpie z innego źródła. W związku z tym nie kwestia zaproponowanej gaży, a prestiż odgrywałyby dla niego największą rolę.
    Spoza KSW skłaniam się ku Grabowskiemu i Drwalowi. Pierwszy trafi tam jeśli tylko zakończy ten rok z czystym kontem. Drugi musi mieć jakiś powód dla którego odmawia KSW.

  5. a ja myślę i wspomnicie moje słowa jeszcze, że do UFC trafi jednak Materla. Jeżeli UFC będzie chciało znaleźć zawodnika, który pociągnie marketingowo tą galę to najbardziej prawdopodobną tym zawodnikiem będzie Michał.

    No bo kto by przyciągnął tzw. Januszy na galę ? Błachowicz jest rozpoznawalny ale nie wzbudza emocji. Zostaje nam moim zdaniem trójka: Pudzian, Mamed i Materla. Pierwszy odpada wiadomo dlaczego, drugi nie ma szans by KSW puściło swoją gwiazdę ( a ufc nie da Czeczenowi takiej kasy) więc zostaje Materla.

    Myślę, że ta wpadka z Silvą nie będzie miała aż tak dużego znaczenia. Materla jeszcze wygra z dwie walki i go wezmą. Gorszych zawodników zatrudniali.

  6. Patrząc na KSW , to obstawiam Bedorfa (ktoś słusznie przytoczył, że jego wyjazd na UFC do Manchesteru mógł nie być przypadkowy) lub Błachowicza, który od pokonania Sokodjou ma niezły (aczkolwiek mało efektowny streak).

    Odnośnie Mameda – okazałby się mistrzem, gdyby UFC chciało zrobić wszystko, aby go ściągnąć(=zapełnienie hali w Łodzi bezproblemowe), a on sam wyciągnął dużo więcej, niż legendarne już 20+20.

    Jeśli chodzi o Anzora i Gamrota – jeszcze parę lat.

    Poza KSW, oczywistymi typami (nawiązując do tekstu Jurasa) wydają się Drwal i Grabowski.

  7. Nie uważacie , że dwóch polskich ciężkich w UFC to za dużo, dla mnie to za wiele:)
    wolna jest LHW czyli Jano, i WW czyli nie wiem kto, może Saidov byłoby super, może trochę różni się od Mameda w tym temacie:)

  8. IMO Janek.

    Bedorf to kawał skurwiela (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) – wielkie chłopisko – jak najbardziej również by pasował do ciężkiej w UFC.

    Damian za słaby fizycznie na ciężką. Drwal – dwa razy sie do tej samej rzeki nie włazi – odpada.

    Mamed – tego chciałbym najbardziej! Ale marzenie ściętej głowy raczej…

  9. :) Dzisiaj poznacie jeszcze kolejnego rywala Piotra Hallmanna – z 73 potencjalnych w dywizji lekkiej ;)

    A swoją drogą szalenie ciekaw jestem, jaki na to wszystko pomysł mają Kawulski z Lewandowskim – Bedorf do UFC, Janek jeśli wygra, będzie blisko, Mamed znów zacznie flirtować…

  10. Dla mnie zawodnicy KSW, to takie same niewiadome jak Daniel Omieliańczuk. Bo z całym szacunkiem do osiągnięć KSW. To dla mnie walki gwiazda organizacji kontra weteran dobierany pod względem stylu, nie jest aż tak dużym wyznacznikiem. Oczywiście można mniej więcej powiedzieć coś o umiejętnościach, ale zawsze zostaje ta niewiadoma, że to są gwiazdy, które trzeba dla dobra biznesu ochraniać. Osobiście z zawodników KSW, największe nadzieję wiążę z Azhievem i Gamrotem. Zwłaszcza z Azhievem, który ma świetne zapasy i ciekawą stójkę.

Dodaj komentarz

Back to top button