Polskie MMAUFC

„Podpatrzyłem to od Petra Yana” – Mateusz Gamrot o treningach w ATT przed walką ze Scottem Holtzmanem

Mateusz Gamrot opowiedział o treningach w American Top Team przed przyszłotygodniowym pojedynkiem ze Scottem Holtzmanem.

O ile przed swoim debiutanckim występem pod sztandarem UFC Mateusz Gamrot nie miał możliwości, aby wyjechać do American Top Team na Florydzie, to zupełnie inaczej ma się sprawa w drodze do drugiej walki Polaka w oktagonie amerykańskiego giganta.

Gamer od trzech miesięcy przebywa bowiem w ATT, tam szlifując formę przed zaplanowanym na 10 kwietnia pojedynkiem ze Scottem Holtzmanem.

Na miejscu kudowianin miał okazję trenować między innymi z Jorge Masvidalem, Edsonem Barbozą, Dustinem Poirierem czy Thiago Moisesem.

Zapytany jednak w najnowszym wydaniu magazynu Koloseum o zmiany, jakich dokonał w swoim podejściu do walki, Gamer wskazał na inspiracje byłym już mistrzem wagi koguciej UFC – przegrał przez dyskwalifikację z Aljamainem SterlingiemPetrem Yanem, który do pojedynku z Amerykaninem również przygotowywał się na matach ATT.

– Podpatrzyłem od Petra Yana jego podejście mentalne – powiedział Mateusz. – Nawet jak był bardzo zmęczony na treningach, to zawsze wchodził pewny siebie. Lewa noga, prawy bark, głowa uniesiona wysoko. Nigdy nie było po nim widać jakiegoś zmęczenia, zawahania czy czegoś takiego.

– Obserwując jego zachowanie, też starałem się to wynieść, że co by się nie działo, w jakiej sytuacji bym się nie znalazł, zawsze trzeba być pewnym siebie, mieć głowę na karku. To pomaga w krytycznych sytuacjach.

Zapytany o prognozy na starcie ze Scottem Holtzmanem, powracający do akcji po pierwszej zawodowej porażce – przegrał niejednogłośnie z Guramem Kutateladze – Mateusz Gamrot przyznał, że powalczy oczywiście o skończenie rywala, ale…

– W drugiej zawodowej walce miałem też taki plan, że wyjdę i zmasakruję swojego przeciwnika w pierwszej rundzie, co mi się nie udało – powiedział. – Ledwo dotrzymałem do końca dystansu walki. To był taki wniosek na przyszłość, że nie ma co się nastawiać na szybkie skończenie walki.

– Po prostu mam parę akcji przygotowanych w stójce, mam parę akcji przygotowanych w parterze. Będę chciał reagować na bieżąco i patrzeć, co się dzieje w oktagonie.

– Często walczy się tak, jak przeciwnik pozwala, co pokazała też moja pierwsza walka w UFC. Jeżeli więc wszystko będzie grało pod moje dyktando, to na pewno skończę tę walkę przed czasem.

– Jeżeli nie będzie grało, będą jakieś komplikacje, to będę szukał innych awaryjnych wyjść, aby wyjść z tego pojedynku zwycięsko.

Cały wywiad poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Dyrygent oktagonu

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button