UFC

„Po walce rzucę wyzwanie Jonowi Jonesowi” – Johnny Walker o starciu z Coreyem Andersonem

Robiący furorę w kategorii półciężkiej UFC Johnny Walker tryska pewnością siebie przed konfrontacją z Coreyem Andersonem na UFC 244, śmiało snując już plany walki z Jonem Jonesem.

Przygodę z UFC rozpoczął z nie lada przytupem, potrzebując łącznie niespełna trzech minut na trzy zwycięstwa przez efektowne nokauty – a wszystko to w odstępie niespełna czterech miesięcy. Jednak ubiwszy w marcu Mishę Cirkunova, Johnny Walker nabawił się urazu ramienia podczas celebracji zwycięstwa – w rezultacie zmuszony był iść pod nóż, wypadając z gry na wiele miesięcy.

Nie mogę się doczekać kolejnej walki.

– powiedział Brazylijczyk w podcaście Eurobash.

Od pięciu miesięcy, gdy przeszedłem operację, nie miałem żadnej walki, a wcześniej w cztery miesiące albo mniej stoczyłem trzy pojedynki. Lubię być bardzo aktywny, a sam wykluczyłem się ze startów na pięć miesięcy. Teraz wracam i nie mogę się doczekać kolejnej walki.

Do akcji Johnny Walker powróci 2 listopada podczas gali UFC 244 w Nowym Jorku. Jego rywalem w Madison Square Garden będzie rozpędzony trzema zwycięstwami z rzędu Corey Anderson.

Zobacz także: Daniel Cormier wskazuje zapaśnika, który pomiata na sparingach Khabibem Nurmagomedovem

Jest dobry, ale jeśli chcę być mistrzem, muszę go pokonać.

– powiedział o Amerykaninie.

Aby pokonać mistrza, muszę być przygotowany na pokonanie mistrza. A jeśli jestem gotowy na mistrza, to na niego także.

Nie wiem (w jakich elementach jest najlepszy). Dopiero gdy tam wyjdę i poczuję, będę wiedział, bo nigdy wcześniej nie walczyliśmy.

Każda walka jest inna. Myślę, że jest silny i ma dobre zapasy, ale dzisiaj wszyscy umieją wszystko. Musisz być gotowy na wszystko, na każdą sytuację i na każdą technikę w boksie, Muay Thai, zapasach i jiu-jitsu. Musisz być gotowy, żeby nie zostać zaskoczonym, gdy coś nie potoczy się po twojej myśli.

27-latek przyznał, że Overtime może być najmocniejszym z jego dotychczasowych rywali – a przynajmniej na to wskazuje 8. miejsce, które Amerykanin okupuje w rankingu wagi półciężkiej.

Mam nadzieję, że pokażę nieco więcej Johnny’ego Walkera.

– powiedział Brazylijczyk.

Nigdy jednak nie wiadomo. W walce może zdarzyć się wszystko. Nie da się oczekiwać czegokolwiek. MMA jest szalone, niewiarygodne. Wszystko się może zdarzyć.

Walker nie wie jeszcze, gdzie spędzi przygotowania do pojedynku. W grę wchodzą dwie lokalizacje – Dublin lub Moskwa. W zależności od ostatecznego wyboru swoim zwyczajem chętnie wyjdzie do oktagonu przy fladze Irlandii lub Rosji. Ostatni etap przygotowań spędzi już prawdopodobnie w Nowym Jorku.

Jeśli go nie znokautuję, to go poddam albo wygram na punkty.

– powiedział.

Wszystkim wydaje się, że nie mam dobrego parteru czy zapasów, ale trenuję wszystko. Mam brąz BJJ, trenuję dużo zapasów. Po prostu nie mam czasu, żeby pokazać moją całą grę. Nie muszę zresztą jej pokazywać. To dla mnie korzystne, gdy ludzie sądzą, że nie mam niczego innego – nie mam parteru, zapasów. To dobre, bo gdy to pokażę, ktoś będzie zaskoczony.

Być może będę musiał pokazać trochę więcej parteru, żeby spodobać się ludziom. Mam wiele rzeczy do pokazania, bo jak dotychczas niczego jeszcze nie pokazałem.

Walker zapewnia, że nie czuje żadnej presji w związku z walką. W oktagonie czuje się jak w domu.

W ocenie wielu efektownym zwycięstwem z Coreyem Andersonem Brazylijczyk może utorować sobie bezpośrednio drogę do pojedynku o złoto z Jonem Jonesem.

Mam taką nadzieję.

– powiedział o potencjalnej walce o złoto po ewentualnej wiktorii w Nowym Jorku.

Jeśli nie, to będę bił innych. Ktokolwiek, kiedykolwiek, gdziekolwiek. Wyślijcie mi tylko lokalizację i będę na miejscu.

Jon Jones zdążył już kilka tygodni temu wypowiedzieć się na temat potencjalnego starcia z Johnnym Walkerem, nie wyrażając nim zainteresowania. Chciałby, aby młodzian najpierw pokonał jakiegoś rywala z czołowej dziesiątki – a tak się składa, że takowym jest właśnie Anderson.

Nie wiem, co Jon Jones powie po tej walce, bo słyszałem, że podobno potrzebuję 25 minut walki, żeby być na niego gotowym.

– powiedział Johnny.

Jeśli każdą walkę będę kończył w minutę, to mam stoczyć 25 walk, żeby być na niego gotowym? Nie wiem, na co czekać. Jestem na niego gotowy.

Widziany w oktagonie po raz ostatni na początku lipca, gdy niejednogłośnie wypunktował Thiago Santosa, Bones zdaniem wielu zawodników z wagi półciężkiej jest powoli doganiany przez resztę. Podkreślają to między innymi Jan Błachowicz czy właśnie Corey Anderson.

Jones bardzo dobrze kontroluje rywali. Nie chciał zbytnio ryzykować w tamtej walce, bo wiedział, że Thiago ma dobre ręce i ma moc, żeby go znokautować.

– powiedział Walker o ostatnim występie Jonesa.

Thiago bardzo mocno uszkodził oba kolana. Poddał się poważnym operacjom. A Jon Jones i tak potrzebował 25 minut, żeby pokonać gościa z wieloma kontuzjami. Stać go na więcej. Wiem, że może pokazać więcej – dlatego chcę z nim walczyć. Wiem, że mogę dać mu odpowiednią walkę. Zmuszę go do lepszej walki, do pokazania, kim jest Jon Jones. Wtedy wszyscy zobaczą, kto jest prawdziwym mistrzem.

Jestem w stanie go przewrócić i dać mu odpowiednią walkę w parterze. Nikt nie ukarał go jeszcze w parterze. Ja mogę go tam poważnie ukarać.




To jednak nie wszystko, bo Brazylijczyk ma już konkretny plan na okoliczność listopadowego pojedynku z Andersonem.

Po walce rzucę wyzwanie Jonowi Jonesowi.

– powiedział, zapewniając, że jest już w pełni gotów na potyczkę o złoto.

Nie chcę być niegrzeczny, ale jestem po prostu bardzo pewny siebie. Nie chcę być niegrzeczny, ale taki już jestem. Jestem sobą i bardzo w siebie wierzę.

Nie jesteśmy wrogami. Będę bardzo dumny, gdy będę mógł z nim walczyć. Pas, gdy go wygram, będzie tylko dodatkiem, ale najlepsza będzie walka z nim. Pas to tylko bonus.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button