Polskie MMA

„Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło” – trener Andrzej Kościelski zdradził kulisy zasilenia klubu przez braci Oleksiejczuków i Szewczyka

Trener Ankosu MMA Andrzej Kościelski opowiedział o kulisach zasilenia klubu przez braci Oleksiejczuków oraz Bartosza Szewczyka.




Kilka tygodni temu klub Ankos MMA został wzmocniony trzema mocnymi zawodnikami – wojującym pod sztandarem UFC Michałem Oleksiejczukiem, jego bratem i mistrzem wagi półśredniej FEN Cezarym Oleksiejczukiem oraz perspektywicznym półciężkim Bartoszem Szewczykiem.

Cała trójka przez kilka lat szlifowała umiejętności w Akademii Sportów Walki Wilanów pod okiem Mirosława Oknińskiego, by później – po opuszczeniu klubu – przez jakiś czas trenować też w kilku innych klubach. Ostatecznie przed kilkoma tygodniami zawodnicy podjęli decyzję o przeprowadzce do Poznania, aby przygodę z MMA kontynuować pod wodzą trenera Andrzeja Kościelskiego.

W jakich okolicznościach doszło do transferu? Z czyjej strony wyszła inicjatywa? O to w najnowszym wywiadzie trenera Andrzeja Kościelskiego zapytał Hubert Mściwujewski z portalu MMABNB.pl.




– Rzeczywiście zadzwonił Czarek Oleksiejczuk, ale zadzwonił na zasadzie, czy mogą wpaść tutaj i potrenować – powiedział trener. – Na takiej zasadzie. Przyjechali chłopaki, zaczęliśmy trenować, zobaczyli, jaki tu jest poziom klubowy. Nie wiem, może spodobały im się techniki, jakie przekazuję, wiedza, jaką przekazuję, coś nowego uczę. Może sparingpartnerzy, może cały klub się spodobał.

– Tak bardzo, że – aż sam się zdziwiłem, bo to pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło – praktycznie po trzech dniach zapytali mnie „trenerze, czy możemy porozmawiać?”. Mówię, że jasne, że możemy, nie ma żadnego problemu. Poszliśmy, porozmawialiśmy i od razu stwierdzili, że tu im się podoba i że tu by się czuli dobrze. Super atmosfera, fajnie prowadzone treningi, świetna sala i tylko potrzebują wynająć mieszkanie i oni by godnie reprezentowali Ankos MMA, jak tylko by mogli. Chcieliby tutaj trenować na stałe, przeprowadzić się do Poznania.

– No to co? Ja też bardzo szczęśliwy, bo to jest śmietanka towarzyszka polskiego MMA. Co roku jeden zawodnik przychodził albo dwóch, ale taki strzał od razu w dziesiątkę, że trzech zawodników tak topowych przychodzi, zasila nasze szeregi? Nie dość, że ja jestem zachwycony, to chłopaki też ich świetnie przyjęli, mają super sparingpartnerów i razem wszyscy stworzą jeszcze lepszą drużynę.

– Tym bardziej że mniej więcej obserwowałem sytuację Michała i Czarka, jak to wyglądało z Mirasem. Odeszli od Mirka, tam wcześniej trenowali u Mirka, też z sukcesami oczywiście, bo Michał wygrywał na UFC, Czarek pas też zdobył jeszcze dla Mirasa. Jak odeszli, to jakieś tam kłótnie, jakieś niesnaski były, ale to już ich sprawa jest wewnętrzna.

– Później myślałem i muszę przyznać, że nawet liczyłem na to wtedy, że… Też wcześniej do Pawła Kowalika mówiłem, że gdyby chłopaki gdzieś tam chcieli potrenować, poćwiczyć, to… Oczywiście nie tak, że chciałem, żeby od razu w Ankosie trenowali, ale jako sparingpartnerzy jak najbardziej było to wskazane.



– Ale niestety nie przyszli, bo tam widziałem, że z półtora miesiąca, dwa miesiące jeździli do WCA, jeździli do Uniqu, może po jeszcze innych klubach. Już nie wnikałem. No dobra, nikomu nic na siłę nie każe.

– Dostałem informację od Pawła Kowalika, że coś tam chyba nie zagrało. No bo jeżeli nie zostali, to coś tam chyba w tych klubach nie zagrało. Nie wiem, to by trzeba już zapytać chłopaków. Nie chcieli powiedzieć? Oni są porządne chłopaki, za dużo nie chcą mówić. Mniejsza z tym, ale z tego wynika, że coś tam musiało nie zagrać, bo wiemy, że WCA to jest czołowy polski klub. Ma bardzo dobrych trenerów i sparingpartnerów. Nie wnikamy.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Dalej wyglądała sytuacja w ten sposób, że Kowalik mówi do mnie: słuchaj, bo jest tak, że chłopaki się wybierają do ATT, chcą na stałe się tam przeprowadzić, żeby się do walk przygotowywać jak Gamer czy inni zawodnicy. I tam prawdopodobnie gdzieś się przeprowadzą. Ale Kowalik do nich mówi, że słuchajcie, bo byliście tam, byliście tam, a jeszcze nigdy nie byliście u trenera Kościelskiego – wszyscy byli, a wy nie byliście. Spróbujcie jeszcze.

– Chłopaki przyjechali i jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę dla nich z tego, co mi się wydaje – skoro tak szybko się zapisali, żeby zostać tu na stałe i trenować. Strzał dziesiątkę oczywiście też dla mnie. Dla nich, dla mnie i dla całego teamu, sparingpartnerów, dla wszystkich.




Trener Andrzej Kościelski zwrócił uwagę, że Michał Oleksiejczuk po dwóch tygodniach treningów mocno poprawił już defensywę zapaśniczą przy zejściach do nóg. Stwierdził, że widać dużą różnicę w sparingach Husarza z Marcinem Wójcikiem teraz i przed dwoma tygodniami.

Trener Ankosu MMA zdradził też, że Michał Oleksiejczuk ma już rywala na debiut w kategorii średniej, do której się przenosi. Nie zdradził co prawda jego nazwiska, ani daty walki, ale powiedział, że najprawdopodobniej odbędzie się ona w Stanach Zjednoczonych.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button