UFC

Odczytał skrypt i pękał z dumy? Ian Garry ponownie w ogniu krytyki i szyderstw (VIDEO)

Nadal co prawda nie odblokował komentarzy na Instagramie, ale Ian Garry w końcu udzielił pierwszego od dawien dawna wywiadu.

Ian Garry nie ma żadnych wątpliwości – w ostatnich miesiącach stał się obiektem skomasowanych ataków medialnych ze strony innych zawodników oraz fanów z powodu ich ułomności oraz… Zazdrości.

– Wielu ludzi to zwykłe owce – powiedział Irlandczyk w pierwszym od kilku miesięcy wywiadzie, jakiego udzielił w The MMA Hour. – Ludzie wierzą w jakieś idiotyczne plotki, które pojawiają się w Internecie. To trochę taki głuchy telefon, gdzie wszystko jest wyrwane z kontekstu.

– Wielu ludzi nie rozumie mojego osobistego życia. Nie rozumieją niczego, co jest z nim związane. Nie wiedzą nic o mnie, o mojej rodzinie, o mojej drużynie. Słyszeli tylko jakieś plotki, jakieś szepty.

– Prawda jest taka, że ludzie uwielbiają nienawidzić. Cały Internet, Instagram, Twitter. To bardzo toksyczne miejsca. Szczególnie media MMA. 99% z nich jest bardzo toksycznych. Jednego dnia cię kochają, drugiego nienawidzą. Znamy to.

– Myślę, że to wszystko mnie spotkało z powodu mojego sukcesu, mojego wejścia na szczyt. Ludzie albo to kochają, albo tego nienawidzą. Tak czy inaczej, włączają telewizję, żeby oglądać moje walki.

Ian Garry nie zostawił też suchej nitki na Seanie Stricklandzie, który był jednym z głównych hersztów medialnej nań nagonki. Amerykanin zarzucał Irlandczykowi niecne zagrywki względem Geoffa Neala i Neila Magny’ego oraz całkowite podporządkowanie się swojej starszej o 13 lat żonie, która dekadę temu napisała książkę o tym, jak nie najmłodsze damy mogą usidlić młodych perspektywicznych sportowców. Oliwy do ognia dolał sam Garry – prawdopodobnie pod inspekcją żony – grożąc Stricklandowi pozwem za znieważenie.

Irlandczyk stwierdził w rozmowie z Helwanim, że Tarzan przerzuca swoje traumy z dzieciństwa na innych. Jest przekonany, że Amerykanin powinien zgłosić się po pomoc, bo ewidentnie jej potrzebuje. Uważa też, że jest on totalnym hipokrytą, który sam chętnie opowiada o innych, ale gdy temat schodzi na niego, robi z siebie ofiarę.

Zapytany w kontrze przez Helwaniego, czy sam – jako disruptor, bo takim mianem zwykł się określać – nie powinien jednak mieć świadomości, że jego medialne ataki na Neala mogą prowadzić do nieprzyjemnych dlań konsekwencji, Garry zastrzegł, że może i lubi prowokować, ale czyni to wyłącznie w charakterze zabawy, nie przekraczając przy tym żadnej granicy. Podkreślił – zapominając najwyraźniej o Magnym – że nigdy nie atakuje też rodzin swoich rywali.

Największym echem w świecie MMA odbiła się jednak inna wypowiedź Iana Garry’ego. Gdy podsumowywał temat Seana Stricklanda, zapowiadając złojenie mu skóry, zaczął… czytać przygotowaną mu przez żonę – jak twierdzą głosy podłe i zawistne – tyradę!

– Dopadnę go – wygłosił Ian, co i rusz spoglądając na dół, aby przypadkiem o niczym nie zapomnieć. – W idealnym scenariuszu dopadnę go pod koniec roku. Nie sądzę, aby Sean Strickland był jeszcze wtedy mistrzem świata.

– Wierzę, że stoi przede mną idealna okazja na przejście do wagi średniej, aby go zranić. I może – może! – spiorę go tak mocno, że zapomni o wszystkich traumach z dzieciństwa, za co może mi potem podziękować.

Wygłosiwszy przemowę, Garry zastygł w bezruchu, a na jego twarzy wymalowała się duma z dobrze wykonanego zadania.

Zanim jednak Ian Garry dostanie w swoje ręce Seana Stricklanda, musi uporać się z Geoffem Nealem, z którym zmierzy się podczas lutowej gali UFC 298 w Anaheim. Później chce porachować kości Colby’emu Covingtonowi, tak go lejąc, aby ten nie był już w stanie mówić. Dopiero potem zamierza zająć się Seanem Stricklandem.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY PO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button