UFC

„Nie spie*dol tego” – Dana White ogłasza Colby’ego Covingtona kolejnym pretendentem

Zasiadający za sterami UFC Dana White ogłosił, że Colby Covington stanie do walki z nowy mistrzem 170 funtów Kamaru Usmanem

A jednak! Medialne wygibasy, od jakich w drodze do gali UFC 235 w Las Vegas i w jej trakcie nie stronił Colby Covington, przyniosły pożądany przez byłego tymczasowego mistrza wagi półśredniej efekt – a przynajmniej: nie zaszkodziły.

Jak bowiem poinformował w trakcie konferencji prasowej po gali głównodowodzący UFC Dana White, Chaos stanie do walki o złoto z nowym mistrzem Kamaru Usmanem, który zdetronizował Tyrona Woodleya.

W strefie, w której (Covington) przebywał w trakcie gali, było ciągle jakieś zamieszanie.

– powiedział amerykański promotor podczas konferencji po gali (za MMAFighting.com).

Prawie się pobił z mamą Woodleya w pewnej chwili. I tak dalej. To był chyba trzeci raz, gdy musiałem do niego podejść podczas tej gali. Powiedziałem mu więc: „Słuchaj, dostaniesz tę walkę o pas. Nie spierdol tego. Wyluzuj. Ty i twoi goście wyluzujcie. Jeśli do czegoś dojdzie, nasi ludzie się tym zajmą, a ciebie zabierzemy na tyły, żebyś porobił trochę wywiadów.” To wszystko, co mu powiedziałem.

Dopytany, czy oznacza to, że Covington będzie pierwszym rywalem Usmana przy okazji obrony złota, White potwierdził.

Sternik amerykańskiego giganta nie ukrywał też, że był pod ogromnym wrażeniem dyspozycji Nigeryjczyka w co-main evencie gali. Przypomniał, że już po wiktorii Nigeryjskiego Koszmaru z Rafaelem dos Anjosem – którego bardzo ceni – wiedział, że to kawał zawodnika, który pójdzie na T-Wooda ostro.

Na ogół Woodley ma tak szybkie ręce i jest tak dobrym zapaśnikiem, że większość gości nie jest w stanie robić z nim jednego i drugiego.

– powiedział White.

A Usman to potrafił. Usman robił z nim zapasy, ale nie spodziewałem się, że wyjdzie tam i będzie dominował przez cały czas w każdej płaszczyźnie, którą sobie umyśli. Tego się nie spodziewałem.

*****

Lowing.pl trzy miesiące z Patronite.pl

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button