UFC

„Nie rozmawiaj z nim przez 10 je*anych minut!” – White ostro o lekarzu, który dopuścił Shahbazyana do trzeciej rundy

Głównodowodzący UFC Dana White skrytykował zachowanie lekarza, który nadzorował walkę Dereka Brunsona z Edmenem Shahbazyanem.

W końcówce drugiej rundy walki wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas Derek Brunson potraktował porozbijanego już mocno i wyczerpanego Edmena Shahbazyana kanonadą uderzeń z góry. W ostatnich sekundach wydawało się nawet, że młodzian na chwilę stracił przytomność.

Sędzia Herb Dean – niepewny jakby w swoich poczynaniach po zeszłotygodniowej jatce z Danem Hardym – nie wkroczył do akcji, ale wraz z syreną kończącą rundę zaczął machać ręką nad Amerykaninem o ormiańskich korzeniach, sugerując, że jednak przerywa pojedynek. Nie uczynił tego jednak, przyglądając się uważnie, jak Shahbazyan schodzi do narożnika.

Sędzia wezwał następnie do klatki lekarza, który przez dłuższy czas rozmawiał z Edmenem Shahbazyanym, próbując wysondować, czy stan jego zdrowia pozwala mu na kontynuowanie walki. Usłyszawszy nieśmiałe zapewnienie młodziana, że jest gotów na trzecią rundę, dopuścił go do walki.

Ledwie 26 sekund po rozpoczęciu trzeciej odsłony sędzia Dean przerwał walkę – Shahbazyan zainkasował bowiem kilka uderzeń, następnie będąc obijanym z góry.

Podczas konferencji prasowej po gali do zamieszania z nieprzerwaniem walki w końcówce drugiej rundy i dopuszczeniem Edmena Shahbazyana do trzeciej odniósł się sternik UFC Dana White.

– Wyglądało na to, że Shahbazyan stracił przytomność w końcówce drugiej rundy – powiedział amerykański promotor. – Sądzę, że lekarz mógł to przerwać.

White wyraził też swoje niezadowolenie ze sposobu dopuszczenia Shahbazyana do walki.

– Przede wszystkim, ten lekarz nie był na pewno doświadczony – powiedział. – Niczego o nim nie wiem, ale nie widziałem go wcześniej.

– Mamy Brunsona, który mocno kończy drugą rundę i zdaniem wielu walka mogła być już wtedy przerwana. Jestem pewien, że sędzia myślał, że gość dojdzie trochę do siebie w przerwie.

– Natomiast nie możesz potem rozmawiać z rannym gościem przez 10 jebanych minut! Albo zatrzymujesz walkę, albo ją puszczasz. Pozwalasz dzieciakowi zregenerować się, podczas gdy Brunson, który wykonał swoją robotę, czeka tam na początek rundy, żeby skończyć walkę. Podejmij decyzję w jedną albo drugą stronę! Przerwij walkę albo jej nie przerywaj.

Natomiast z pewnym zrozumieniem do dopuszczenia rywala do trzeciej rundy podszedł Derek Brunson.

– To zabawne, bo słyszę ostatnio, jak media powtarzają: „Walka powinna zostać przerwana!” – powiedział podczas konferencji prasowej. – Ale wtedy takie rzeczy jak powroty by nie istniały.

– Wyglądał oczywiście w narożniku na trochę pokonanego. Nie był sprawdzony wcześniej, chociaż niczego dzieciakowi nie ujmuję. Wyglądał świetnie w poprzednich walkach.

– Po prostu trafił na gościa, który miał wiele narzędzi. Miałem dość dawania marnych walk. Na tej więc byłem naprawdę skupiony i zadbałem o to, żeby ją wygrać.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Pie*doliłem trzy po trzy” – Marcin Wrzosek kaja się za swoje słowa, przeprasza Borysa Mańkowskiego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button