Bez kategoriiUFC

„Nie był w stanie sprostać mi w stójce” – klubowy kolega Mateusza Gamrota z ATT wspomina walkę z Gilbertem Burnsem

Mike’owi Davisowi zebrało się na wspominki sięgające trzech lat – a to za sprawą ostatnich dokonań Gilberta Burnsa.

W ostatnich tygodniach Gilbert Burns znów znalazł się na medialnych czołówkach – w to z uwagi na wojnę, jaką dał z Khamzatem Chimaevem podczas gali UFC 273 w Jacksonville. Skończył ją co prawda na tarczy, ale nie stracił na niej ani sportowo, ani medialnie. Rzec by wręcz można, że jego notowania poszybowały w górę.

Nie uszło to uwadze ostatniemu przeciwnikowi Brazylijczyka w 155 funtach Mike’owi Davisowi. Amerykanin przypomniał swoje starcie z Durinho z kwietnia 2019 roku.

>

– Ledwie trzy tygodnie przed tamtą walką biłem się w 145 funtach, a tę z Gilbertem wziąłem na 5 dni przed galą – napisał na Twitterze Beast Boy. – Gilbert jest na 1. miejscu w wadze półśredniej, czyli dwie kategorie wagowe nade mną, a jednak nie był w stanie mi sprostać w stójce.

– Trochę szacunku zatem! Nikt inny nie wziąłby tej walki.

Davis rzeczywiście w ówczesnym starciu z Burnsem rozdawał karty w obszarze kickbokserskim, ale nie był w stanie powstrzymać zapasniczo-parterowych ciągotek Brazylijczyka, ostatecznie przegrywając przez poddanie w końcówce drugiej rundy.

Jako że przytoczony wyżej wpis ściągnął na niego sporo krytyki, Amerykanin szybko wyjaśnił, o co mu chodziło.

– Piszę tylko, żeby wyjaśnić, bo niektórym ludziom wydaje się, że obrażam Gilberta – napisał. – Absolutnie nie. To potwór i bardzo go szanuję.

Przegrane starcie z Burnsem stanowiło debiut Davisa w UFC. Dwa ostatnie pojedynki reprezentant American Top Team skończył już z tarczą – w październiku 2010 roku okrutnie zbił i znokautował Thomasa Gifforda, a w styczniu zeszłego roku po wojnie na wyniszczenie pokonał jednogłośnie Masona Jonesa, zadając debiutującemu wówczas w oktagonie Walijczykowi pierwszą w karierze porażkę.

Do akcji 29-latek miał wrócić w marcu tego roku, stając w szranki z Jaiem Herbertem, ale z nieujawnionych powodów wycofał się z rywalizacji. Nie ma obecnie zaplanowanej żadnej walki.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button