UFC

Nate Diaz: „UFC posadziło dupę McGregora na szczycie, stworzyli potwora”

Nate Diaz opowiada o zamieszaniu związanym z możliwą walką Conora McGregora z Floydem Mayweatherem Juniorem oraz wyjaśnia przyczyny popularności Irlandczyka.

Nate Diaz podchodzi z ogromną rezerwą do potencjalnej walki bokserskiej Conora McGregora z Floydem Mayweatherem Juniorem. Nie tylko uważa, że podsycanie tego tematu służy temu, aby wymusić na nim, by zaakceptował warunki finansowe, jakie oferuje mu UFC za rewanż z Irlandczykiem – jeśli się nie zgodzi, ten pójdzie w boks i pieniądze przepadną – ale też śmieszy go sama idea takiej walki.

Dopiero co zostałeś wyboksowany.

– stwierdził Diaz w rozmowie z Arielem Helwaniem w The MMA Hour.

Nie został odklepany. Został ubity i ratował się obaleniem. I słyszę, że Mayweather mówi, że McGregor większość walk wygrywa w stójce. Stary, nie ze mną. Przegrywał stójkę. Rzucił się do obalenia, to była jego droga ucieczki. Po prostu uważam, że to sztuczne i podrabiane i ludzie powinni zdawać sobie z tego sprawę. Ale obejrzyjmy to. Widzę twój blef. Walcz z Mayweatherem, skurwielu. Zobaczymy, jak ci pójdzie. Będę sobie tam siedział obok i mówił: no właśnie. I co się stanie? Mayweather da mu po dupie w walce bokserskiej.

Ten głupol wypompował się w sześć minut i spanikował. Myślę sobie – spanikowałeś? Nie panikuj. Nie możesz panikować. Z Floydem Mayweatherem zostałbyś znokautowany. Tak boksują amatorzy. Jeśli wychodzę do kogoś do ringu bokserskiego i dają radę przez trzy, cztery rundy, a potem pękają i zaczynają całkowicie przegrywać, to jest to amatorszczyzna. Musisz tam być przez dwanaście rund, gotowy na ostrą jazdę cały czas. Jeśli przegrasz kilka rund, musisz być w stanie podnieść się i odzyskać potem te kilka rund.

Zapytany o własne szanse w potencjalnej walce z Mayweatherem, odparł:

Mayweather to najlepszy bokser jeśli chodzi o wygrywanie walk. Ja nie boksowałem. Nie byłem w bokserskich meczach na takim poziomie. Ale gwarantuję, że dałbym radę lepiej niż McGregor.

Zdaniem stocktończyka wszystko to jest tylko gierką ze strony Irlandczyka, który również poszukuje największych pieniędzy.

Ten skurwiel jest na szczycie, bo UFC posadziło tam jego dupę. Z powodu wszystkich tych irlandzkich fanów wrzucili go na szczyt. Zrobili to dla niego i trochę się zapędzili, chyba nie zdając sobie z tego sprawy. Ale ja to widzę. Chcieli, żebym walczył z nim na UFC 200 jakiś tydzień po UFC 196. Myślę sobie, czy ja nie mógłbym posiedzieć na tyłku przez półtora roku, potem zmierzyć się z Dennisem Siverem i zostać największą gwiazdą z najlepszą gadką na mieście? Ale chyba tego nie chcieli. Zamiast tego zaczęli gadać o Mayweatherze i McGregorze i nagle to jest wielka rzecz. Myślę sobie, hola, hola, czy czasem dwa miesiące temu nie dostał po dupie?

Mówię tylko, że jest napompowany. Stworzyli potwora. Ja się nie babram w sztucznym gównie.

Za mną idą ludzie wyłącznie dlatego, że leję tyłki i mówię, jak jest, a ten skurwiel jest na szczycie, bo chce tego UFC.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button