UFC

„Mogą dać mi zwycięzcę tej walki” – titleshot wagi lekkiej jednak nie dla Volkanovskiego? Makhachev zdradza alternatywny scenariusz!

Nowy mistrz wagi lekkiej UFC Islam Makhachev nie wyklucza, że ostatecznie jednak to nie z Alexandrem Volkanovskim powalczy w pierwszej obronie tronu.

Gdy Islam Makhachev koncertowo rozprawił się z Charlesem Oliveirą w daniu głównym gali UF 280 w Abu Zabi, rozsiadając się na mistrzowskim tronie 155 funtów, wyzwał do walki rozdającego karty w 145 funtach Alexandra Volkanovskiego. Australijczyk zawitał do oktagonu, gdzie położono medialne fundamenty pod wstępnie szykowane na luty starcie.

W piątek Volkanovski postanowił upewnić się, że nic się w tym temacie nie zmieniło.

– Czy jesteś słownym człowiekiem? – zapytał Dagestańczyka za pośrednictwem Twittera. – Zróbmy to.

– Gdy otrzymam kontrakt, natychmiast go podpiszę, nie martw się – odpowiedział Makhachev. – Ciesz się pozycją numer jeden w rankingu P4P, póki możesz.

Okazuje się natomiast, że nic jeszcze przesądzone nie jest. W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił agencji TASS, dagestańskim mistrz zdradził bowiem, że Dana White i spółka na pierwszą obronę tytułu mistrzowskiego mogą wyszykować mu innego aniżeli Alexander Volkanovski rywala.

– Mogą dać mi zwycięzcę walki Chandler vs. Poirier – powiedział Islam. – W ciągu następnych dwóch tygodni będę wiedział na pewno, z kim ostatecznie będę walczył.

Pojedynek pomiędzy Michaelem Chandlerem i Dustinem Poirierem odbędzie się 12 listopada podczas nowojorskiej gali UFC 281. Obaj zawodnicy nie ukrywają mistrzowskich aspiracji, wierząc, że wiktoria bardzo mocno przybliży ich do pojedynku o złoto.

W zeszłym tygodniu Islam Makhachev został zapytany o potencjalne starcie ze zwycięzcą potyczki Diamentu z Żelaznym. Nie wyraził takowym zainteresowania.

– Nie sądzę, aby którykolwiek z nich dostał teraz walkę o pas – powiedział wówczas. – Ile razy Poirier bił się już o pas? A Chandler stoczył dotychczas tylko cztery walki dla organizacji, z których wygrał tylko dwie. Nawet jeśli teraz wygra, to nie zasłuży na walkę o pas.

W grze o najwyższe laury liczy się też rozpędzony serią ośmiu zwycięstw Beneil Dariush, który w Abu Zabi pokonał Mateusza Gamrota. O ile dagestański mistrz nie ma wątpliwości, że asyryjski Amerykanin na swoją szansę walki o tron zasługuje pod kątem sportowych dokonań, to nie jest pewien, czy zestawieniem takim zainteresowani będą decydenci UFC – a to z uwagi na niewielką medialność Benny’ego.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Mimo wszystko nie jestem napalony na walkę Aleksa z Islamem. Gabaryty by przesądziły, wolę by malutka maszyna z Australii dominowała swoją kategorię piórkową (ma jeszcze do sprzątnięcia Jaira, Alllena i Emmetta) niż głupio zaliczała porażkę w wyższej wadze.

Dodaj komentarz

Back to top button