FENPolskie MMA

Mateusz Rębecki pewnie wypunktował Arkadiya Osipyana

W pojedynku wieńczącym galę FEN 37 mistrz wagi lekkiej Mateusz Rębecki pokonał Arkadiya Osipyana.

Mateusz Rębecki (15-1) obronił pas mistrzowski wagi lekkiej po raz siódmy, w walce wieczoru gali FEN 37 we Wrocławiu pewnie na pełnym dystansie pokonując Arkadiya Osipyana (7-3).

Rębecki rozpoczął agresywnie, wywierając dużą presję. Zdzielił rywala kopnięciami – niskim i na korpus. Polował na uderzenia. Osipyan hasał do boku, chwilami chaotycznie. Ormianin trafił middlekickiem

Nasz zawodnik dopadł go przy ogrodzeniu, wyniósł i rzucił na deski. Osipyan szybko jednak wrócił na nogi przy ogrodzeniu, ale z uwieszonym u jego bioder Polakiem.

Nasz zawodnik mocno pracował nad przeniesieniem walki do parteru, ale Ormianin dobrze bronił się przy ogrodzeniu – choć nie był w stanie się wyrwać z uchwytu Rębeckiego. W końcu Berserker zaszedł rywalowi za plecy, przenosząc walkę do parteru.

Polak polował na duszenie zza pleców, ale Osipyan dobrze się bronił. Mateusz spróbował balachy, ale Ormianin wyrwał rękę i wrócił na nogi. Tam nie wydarzyło się już jednak nic wielkiego.

Osipyan grzmotnął mocnym wysokim kopnięciem na otwarcie drugiej rundy – i prawie weszło. Rębecki szybko narzucił presję, ale Ormianin trafił mocnym prostym. Polak szybko jednak odpowiedział serią uderzeń, próbującego salwować się chaotyczną ucieczką rywala dosięgając kolejnymi ciosami. Mateusz spróbował obalenia, ale nic z tego nie wyszło i walka wróciła na nogi.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Rębecki trafił srogim smagającym kopnięciem na korpus. Świetnie wybronił się przed próbą obalenia ze strony rywala. Rąbnął go lowkingiem, prawym sierpem w kontrze. Soczysty krzyżowy naszego zawodnika doszedł celu. Szale zwycięstwa zaczynała wyraźnie przechylać się na stronę mistrza. Osipyan hasał przy ogrodzeniu, próbując znaleźć odrobinę miejsca i czasu.

Ormianin trafił lowkingiem, ale zainkasował ciosy na głowę. Latające kolano Rębeckiego – weszło! Osipyan znalazł się w głębokiej defensywie, chaotycznie biegając przy siatce. Mateusz poszedł w nogi rywala, przewracając go. Arkadiy wrócił na kolana, ale z uwieszonym u swoich bioder Mateuszem.

Od początku drugiej rundy Rębecki dobrze pracował kontrującym prawym sierpem. Wywierał dużą presję, zmuszając rywala do poniewierania się po klatce. Osipyan spróbował obalenia, ale Rębecki świetnie się wybronił.

Middlekick Polaka doszedł celu. Rębecki wyraźnie rozdawał karty. Kilka lewych prostych Osipyana doszło co prawda celu, ale Mateusz odpowiedział dwoma mocnymi lewymi sierpami. Także prawe sierpowe mistrza – głównie w kontrze – działały świetnie.

W końcówce rundy Osipyan zdzielił Rębeckiego dobrymi prawymi, polując też na wysokie kopnięcie. Polak odpowiedział uderzeniami na korpus.

Srogie sierpy Chińczyka na otwarcie rundy czwartej. Lowkingi Polaka doszły celu. Podbródek również. Osipyan miotał się przy ogrodzeniu. Rębecki zaatakował obaleniem przy ogrodzeniu, przeszedł do jednej nogi, potem do dwóch i efektownie przewrócił pretendenta.

Na minutę przed końcem rundy Osipyan wrócił na nogi. Tam nie działo się już wiele. Po jednym z kopnięć rywala Rębecki złapał klincz, trzymając go na siatce.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Runda piąta również przebiegała pod dyktando mistrza. Osipyan trafił co prawda kilkoma uderzeniami, ale nie był w stanie wstrząsnąć Rębeckim. Polak nadal był skuteczniejszy, łącząc stójkę z zapasami i klinczem.

Werdykt był formalnością. Wszyscy trzej sędziowie wskazali na Mateusza Rębeckiego.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Na minus Chińczyka, że dużo zbiera na twarz, ale poza tym pokazał pełną przekrojowość, wytrzymał swoje mocne tempo przez 5 rund. Nie wiem co gość jeszcze musi pokazać by dostać angaż za oceanem, w szczególności, że jego eksplozywny styl od pierwszych sekund też powinien przypaść do gustu matchmakerom UFC.

Dodaj komentarz

Back to top button