UFC

Mateusz Gamrot wyjaśnia, dlaczego prędzej dostanie Rafaela Fizieva niż Charlesa Oliveirę – liczy na walkę wieczoru gali Fight Night

Mateusz Gamrot nie sądzi, aby matchmakerzy UFC wyszykowali dla niego Charlesa Oliveirę – nawet jeśli ten przegra w czerwcu z Beneilem Dariushem.

Kilka dni temu podczas transmisji na żywo Mateusz Gamrot zdradził, że kolejny pojedynek w oktagonie UFC chciałby stoczyć pod koniec roku, ale okazuje się, że Polak nie wyklucza też wcześniejszego powrotu.

Gamer nie był widziany w akcji od marcowego zwycięstwa niejednogłośną decyzją nad Jalinem Turnerem. Pojedynek ten wziął w zastępstwie, w krótkiej doń drodze borykając się z poważnymi problemami formalnymi – związanymi z wizą – które pokiereszowały jego i tak krótki obóz przygotowawczy.

W czwartkowym magazynie Oktagon Live kudowianin doprecyzował swoje plany startowe, nie wykluczając scenariusza, w którym w progi oktagonu wraca już we wrześniu.

– Rzuciłem hasło, że chcę pod koniec roku wrócić, ale jak padnie propozycja na wrzesień, to podejrzewam, że też zdążę się przygotować – powiedział Mateusz. – Mamy końcówkę maja, teraz będzie czerwiec, a myślę, że w czerwcu będę już na pełnych obrotach. Mamy więc czerwiec, lipiec, sierpień. Do września się zdążę przygotować.

– Październik odpada, bo jest Abu Zabi (UFC 294). Tam się nie szykuję nawet. Sydney jest we wrześniu, a w listopadzie czy w grudniu ma Conor wrócić, więc też szykują się grube gale. To jest raz.

– A dwa – bardziej bym się wolał szykować na jakiś 5-rundowy main event. Czołówka przede mną jest mocno wymagająca. Z każdym z nich chciałbym się zmierzyć na dystansie pięciu rund. Jeśli więc będę mógł mieć jakieś prawo głosu, to będę chciał nakierować ich na main event. Zróbmy pięć rund.

Sklasyfikowany na 7. miejscu w rankingu wagi lekkiej Polak w charakterze przeciwnika, z którym najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice, wskazał Rafaela Fizieva. Ataman uległ niedawno na pełnym dystansie Justinowi Gaethje.

Nie jest żadnym sekretem, że Gamerowi marzy się też konfrontacja z Charlesem Oliveirą, jeśli ten w czerwcu przegra z Beneilem Dariushem – chciałby w końcu rywala, który wda się z nim w walkę na chwyty – ale… Uważa, że szanse na otrzymanie starcia z Do Bronxem, nawet jeśli ten skończy pojedynek z Bennym na tarczy, nie są szczególnie duże.

– Najbardziej prawdopodobne to jest (walka z Fizievem) – powiedział. – Wcześniej, kiedy jeszcze nie zawalczył z Gaethje, mówiłem, że właśnie albo przegrany z tej pary Gaethje vs. Fiziev – i wtedy stawiałem na Gaethje, że przegra – albo przegrany z Dariush vs. Oliveira.

– Ale patrząc na to, że Oliveira jest byłym mistrzem, który zakręcił się koło pasa, to nie wiem, czy będą chcieli mnie z nim zestawić. Najbardziej realną opcją jest Fiziev. Jest też przede mną, więc gdzieś tam mentalnie na niego się nastawiam.

– Nie jest jednak tak, że chcę go, że wywołuję go do tablic. Moim życzeniem jest po prostu dostać gościa nade mną z rankingu – a kto to będzie, jest bez różnicy. Ale kolejka chętnych jest krótka, więc nie trzeba być wróżbitą, żeby wycelować tam przeciwnika.

Mateusz Gamrot walczy w UFC od 2020 roku. Może aktualnie pochwalić się bilansem 5-2.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button