UFC

Manel Kape bez ceregieli o porażce Israela Adesanyi na UFC 293: „Karma to suka!”

Po zwycięstwie nad Felipe dos Santosem na UFC 293 Manel Kape zabrał głos na temat scysji z Israelem Adesanyą podczas konferencji prasowej.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed galą UFC 293 w Sydney Manel Kape ostro starł się werbalnie z Kai Kara-France, a nawet rzucił w Nowozelandczyka puszką, gdy ten pokazał mu środkowe palce.

We wszystko wplątał się Israel Adesanya, który ujął się za swoim kompanem. Angolski Portugalczyk i Nigeryjczyk wymienili się wulgarnymi uprzejmościami. Adesanya określił Kape mianem „pie*dolonego karła”, a ten odwzajemnił mu się „je*abym nałogowcem od porno-kreskówek”.

Sobotnią galę Adesanya i Kape skończyli w zupełnie innych nastrojach. Nigeryjczyk w walce wieczoru niespodziewanie poległ z kretesem z Seanem Stricklandem, tracąc tytuł mistrzowski 185 funtów, podczas gdy Portugalczyk po efektownej walce wypunktował Felipe dos Santosa, zgarniając też bonus za Walkę Wieczoru.

Zapytany podczas konferencji prasowej po gali o The Last Stylebendera, Starboy postawił sprawę jasno.

– Karma to suka – powiedział. – Podczas wcześniejszej konferencji prasowej powiedział Stricklandowi, żeby skupił się na Aleksie Pereirze. Podczas tej konferencji powiedziałem mu, żeby skupił się na swoim rywalu. Masz sprawy do załatwienia ze Stricklandem.

– A on był skupiony na mnie, zamiast na Seanie Stricklandzie. I co się stało? Jak mówię – karma to suka.

– Gratulacje dla Stricklanda. Wracamy obaj do domu jako zwycięzcy.

Po zwycięstwie z Felipe dos Santosem Manel Kape ponownie zwrócił wzrok w stronę Kai Kara-France, w żołnierskich słowach zapraszając go do walki. Ba! Opisując klub City Kickboxing, dopuścił się nawet słowo-zbrodni, za którą przeprosił podczas konferencji prasowej.

Manel Kape może obecnie pochwalić się serią czterech zwycięstw z rzędu. Wydaje się, że jest o włos od włączenia się do mistrzowskiej rozgrywki w kategorii muszej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button