Liga Bukmachera

Kolejka IV – podsumowanie UFC 174

Czwarta kolejka Ligi Bukmachera przyniosła pogrom. Tylko nieliczni zdołali wyjść po gali na swoje. Zapraszam do podsumowania!

Najwięcej zarobił: Kokoszanek

Kupon 1 – kombinacja
Ryan Bader (1.69) + Ovince St. Preux (1.71)
AKO: 2.89
Zainwestowany kapitał: 25 zł
Możliwy zwrot: 72,25 zł
Możliwy Zysk: 47,25 zł

+ 47,25 zł przy inwestycji 25,00 zł

Na wyróżnienie zasługuje też Wewiur, który zarobił na czysto 29,50 zł przy inwestycji 25,00 zł.

Zakład o największym kursie: naiver (6.54)

Kupon 5 – kombinacja
Jason Saggo (1.69) + Michinori Tanaka (1.80) + Andrei Arlovski (2.15)
AKO: 6.54
Zainwestowany kapitał: 5 zł
Możliwy zwrot: 32,70 zł
Możliwy Zysk: 27,70 zł

Ogólne:

Liczba graczy, którzy wyszli na plus: 3
Liczba graczy, którzy wyszli na minus: 7
Liczba graczy, którzy nie stawiali nic: 3
Liczba graczy, którzy przehulali wszystko: 3

Serdeczne gratulacje dla najlepszych graczy w tej kolejce. Dziękuję za rozgrywki kolejnym, który odpadł.

Przed nami ostatnia kolejka, która odbędzie się 28 czerwca. Będziemy na niej typować aż dwie gale – UFC Fight Night 43 & 44. Kursy pojawią się kilka dni przed galą.

Jeśli gdziekolwiek dostrzeżecie błąd, macie uwagi lub sugestie, zapraszam do komentarzy.

Poz.GraczSP (zł)KZ (zł)Z / S (zł)ROIP / B%SA (zł)
1 (3)Wewiur50,00100,0051,0651,06%5 / 645,45101,06
2 (7)Kokoszanek50,00110,0049,5045,00%5 / 550,0099,50
3 (2)Bartek92150,00185,0031,9017,24%14 / 1351,8581,90
4 (8)naiver50,00191,0010,245,45%8 / 1338,0960,24
5 (6)Spraycro50,00175,007,204,11%6 / 746,1557,20
6 (1)Visu50,00149,403,772,52%4 / 1126,6653,77
7 (10)Maciek50,0022,00-1,45-6,59%4 / 450,0048,55
8 (4)Dssport50,00141,00-9,60-6,81%7 / 1729,1640,40
9 (13)VaiCavalo50,0097,30-23,07-23,71%3 / 633,3326,93
10 (11)Piknik50,00111,50-30,74-27,57%5 / 1033,3319,26
11 (15)Boomster50,0050,00-37,60-75,20%1 / 325,0012,40
12 (5)Rabittt50,00160,00-41,90-26,19%7 / 1236,848,10
13 (16)Fannn50,0083,70-43,55-52,03%4 / 1428,576,45
14 (14)Bosman50,0065,00-45,16-69,48%1 / 516,664,84
---Rades50,0099,70-50,00-50,15%1 / 325,000,00
---PAN EM50,00145,67-50,00-34,32%4 / 930,770,00
---T9X50,0068,15-50,00-69,48%5 / 2020,000,00
---Tobivc50,0050,00-50,00-100%0 / 400,00
---Puczi50,0073,00-50,00-68,49%1 / 325,000,00
---Cycu50,0050,00-50,00-100%0 / 1000,00
---H. Consciouness50,0050,00-50,00-100%0 / 300,00
---Zychal50,0050,00-50,00-100%0 / 300,00
---MMAmag50,0050,00-50,00-100%0 / 400,00
---Adam W.50,0050,00-50,00-100%0 / 200,00
---Soundchez50,0050,00-50,00-100%0 / 200,00
---Comber50,0050,00-50,00-100%0 / 400,00
---Wenesa50,0050,00-50,00-100%0 / 100,00
---Tens50,0050,00-50,00-100%0 / 100,00
---Domer50,0050,00-50,00-100%0 / 100,00

Powiązane artykuły

Komentarze: 36

    1. Uczciwie jednak zwrócić uwagę, że celem tutaj jest nie samo pomnożenie kapitału, a zwycięstwo nad innymi graczami. Wymusza to bardziej ryzykowną grę. Nie bez znaczenia jest też fakt, że nie operujemy prawdziwymi pieniędzmi tylko wirtualnymi jednostkami, więc utrata kapitału nie boli tak bardzo.

      1. To prawda. Zupełnie inaczej gra się rzeczywistymi pieniędzmi, natomiast inaczej wirtualnymi. Prawdopodobnie własnymi środkami operowalibyśmy ostrożniej, ale czy oznaczałoby to z automatu lepsze wyniki? Być może…

        1. Kasa wirtualna a prawdziwa to 2 różne światy.

          Dla przykładu ja na tej gali w Lidze przewaliłem prawie wszystko a w prawdziwej bukmacherce wyszedłem prawie na 0 dzięki MacDonaldowi, Arlovskiemu no i OSP.

      2. Zgadza się, ja już od 2 kolejki praktycznie nie dbalem o to, czy zyskam, czy strace, bo korzyść byla tylko z 1 miejsca. Do dam tylko, że dwukrotnie stawialem w stanie upojenia;) Bardziej traktowalem to jako zabawę i podejrzewa, że nie ja jeden. Co do wirtualnej kasy, to ma to znaczenie, latwiej się ja wywala. Jest to jeden z powodów, dla których w kasynach gra się żetonami. Przynajmniej tak slyszalem. W każdym razie, dzięki za zabawę i gratulacje dla tych, ktorzy nadal są w grze.

  1. Ale mnie miła niespodzianka spotkała dzisiaj z rana. Sarafian mocno przetrzebił kupony w tej kolejce. Jeszcze tylko jedna do końca, obym nie miał przedwczesnego finiszu, będzie ciężko, ale trzeba walczyć o koszulkę lowkinga.
    Małe pytanie? Czy wynik tego bukmachera wpłynie na stan początkowy kolejnego, czy wszyscy wchodzą w galę all in, a nowy sezon zaczynają od tej samej stawki?

  2. Co sądzicie o walce Te Huna – Marquardt?
    Początkowo byłem zdecydowanie po stronie Jamesa, jednak im dłużej myślę, tym bardziej się zastanawiam. Z Lombardem Nate wyglądał tragicznie, jednak z Ellenbergerem wbrew wynikowi tak źle nie było. A między pięściami Lombarda, a Te Huny jest spora różnica. Przy czym na obu ciąży spora presja i obaj wracają po 2 skończeniach.

    1. Odrobinę faworyzuję większego i sprawniejszego boksersko Te Hunę, choć pytanie jak zniesie ścinanie do śedniej? Ogólnie, obaj nie słyną z mocnej szczęki, ale to chyba Marquardt znajduje się na bardziej pochyłej równi. TRT odstawił chyba przed walką z Woodley’em, w której wypadł dobrze, ale potem? Te Huna został powalony przez Shoguna, ale wcześniej w stójce dobrze radził sobie z Teixeirą. Spodziewam się, że będzie sporo silniejszy i to raczej on decydował będzie o tym, czy walka trafi do parteru.

  3. Ja obstawiałbym Jamesa ale nie daję mu tyle szans ile bukmacherzy. Na dzień dzisiejszy na tę walkę kasy nie stawiam.

    Dosyć ciekawe kursy są na Cuba Swansona (1,40) i Ricardo Lamasa (1,45). Stawiacie?

  4. A jak oceniacie kursy na walkę Rosholt – Palalei? Wystartowało od 1,45 – 2,70 i chyba wszyscy rzucili się na Hulka, bo kurs na Jareda dobija już do 1,70, i chyba nabiera value. Atutem Palaleia jest głównie GnP, a pomimo, że Soa ma rewelacyjne TD accuracy 90%, to statystyka ta nabita jest na kiepskich rywalach i nie wierzę, by był w stanie choć raz przewrócić tak dobrego zapaśnika jak Rosholt. Sam z kolei był już kładziony na plecach przez Eddiego Sancheza i niejakiego Mu Bae Choi, więc Jared powinien nie mieć z tym problemu i walka może wyglądać jak ta z Danielem. Boję się jednak mocno o początki rund, bo Soa ma czym przyłożyć, a braki w stójce Rosholta pięknie rozłożył już na czynniki pierwsze naiver w swojej analizie…

  5. Należałem do tych, którzy rzucili się na Paleleia, stawiając na niego na 5dimes po 2.60. Jednak 1.70 na Rosholta zaczyna się robić dość ciekawe, niech jeszcze trochę wzrośnie i trzeba będzie postawić. Nie zmienia to faktu, że uważam, iż Amerykanin będzie miał przed sobą bardzo trudne zadanie. W walce z Danielem od strony kondycyjnej zaprezentował się fatalnie i gdyby Polak miał minimalne pojęcie o defensywnych zapasach i przeciętną choćby kondycję, to od drugiej rundy powstrzymywałby próby obaleń Rosholta. Myślę, że Palelei może to mieć, a biorąc pod uwagę, że to kawał silnego chłopa, to o obalenia będzie Jaredowi jeszcze trudniej – tym bardziej, że walka na wyjeździe. W stójce Amerykanin ma bardzo niewiele do zaoferowania. Myślę, że ta walka może wyglądać trochę tak jak pojedynek Rosholt vs Lewis – czyli zapasy Jareda w pierwszej i drugiej rundzie, potem kondycyjna śmierć i nokaut.

    Dla mnie od dawna absolutnym hitowym i niepowtarzalnym betem tego roku jest Machida w walce z Weidmanem. Postawiłem na niego już dawno po 3.00 i to dość grubo i jeśli utrzyma się powyżej 2.50, to na pewno jeszcze dorzucę.

    A z przyszłej gali zdążyłem jeszcze postawić na Diasa przeciwko Lamasowi.

  6. Naiver, czemu stawiasz na Machidę? Weidman z dziecinną łatwością deklasował każdego przeciwnika. Machida nie znokautuje Weidmana, bo ten jest na to zbyt mądry i szczękę zdaje się mieć przyzwoitą. Na punkty tego nie wygra, bo Chris mimo bycia zabójczym grapplerem, ma też porządną stójkę. To, jak znokdaunował Andersona w II walce w klinczu sugeruje mi, że Machida przegra przed czasem. Wiem, że Machida i Spider mają inne umiejętności, jednak to, jak bardzo Chris zdeklasował Silvę w obu pojedynkach nie pozwala mi stawiać przeciwko Weidmanowi. Szczególnie mając w pamięci pojedynek z Davisem – gdzie zapasy Wonderfula, a gdzie Weidmana? Ja prawdopodobnie postawię na Chrisa przed czasem – ciekawi mnie tylko jak się uformują kursy do tego czasu.
    Jaram over 1,5 rundy Palelei – Rosholt po kursie 2.20 na 5dimes. Czekam tylko, aż się pojawi na pinnaclu. Jared ma watę w łapach i nie jest finisherem, więc na pewno nie skończy Soy. Przynajmniej nie w ciągu 7,5 minuty. Sam również posiada mocną szczękę, przy czym pierwszą rundę może przeleżeć na Paleleiu.

    1. Czy ja wiem czy można przenosić z walki z Davisem… Tam Machida stracił głównie przez swoją pasywność, poza tym Davis to duży LHW, natomiast teraz Machida nie będzie odstawał siłą, przynajmniej zbytnio. Poza tym Machida ma nieco inny styl walki od Spidera i może sprawnie punktować, bo wątpię w skończenie przed czasem dla Lyoto. Chris ma szanse na obalenie i ubicie GnP/poddanie, natomiast roli klinczu bym nie przeceniał – sumockie wycinki Dragona i jego fenomenalna zdolność do unikania go zrobią swoje. Na chwilę obecną widzę tę walkę 50 – 50, no ale pieniędzy stawiać nie zamierzam, żeby nie było, że komuś coś doradzam.

      1. Prawda, Machida ma inny styl od Andersona. Jednak skoro Weidman znalazł sposób, którego nikt nie znał (Sonnen?), to i na Machidę go znajdzie. Davis jest dużym LHW, a Weidman jest dużym średnim – kilka cm niższym od Davisa, zdaje się być plusem, jeśli ktoś jest zapaśnikiem (niższy środek ciężkości). Ogólnie uważam, że Weidman do drugiej rundy zmasakruje Machidę łokciami. Siłę Chris zdaje się mieć ogromną, a zapasy ma niesamowite.

        1. Właściwie nie Chris, tylko Longo ;) Aczkolwiek jestem pod wrażeniem inteligencji w oktagonie Chrisa. Natomiast Machida zaczął nieco odważniej po porażce z Davisem atakować, co może mieć duże znaczenie, gdy się uwzględni fakt, że Anderson zaczął od pewnego momentu walczyć przede wszystkim z kontry (w zasadzie w drugiej walce przypomniał sobie o swoim morderczym tajskim klinczu, ale szczęka po tylu latach już nie ta…). Do tego Lyoto prezentuje teraz fantastyczną szybkość. No nic, 4 lipca się przekonamy :)

  7. Jeżeli miałbym zabawić się w trenera, to obstawiam, że Weidman zawalczy tak samo jak Cain z JDS. Wejście w klincz, trzymanie rywala przy siatce i tam powolne zamęczanie. Nie wydaje mi się, że Machida zdoła ciągle uciekać spod siatki, ani tym bardziej nie widzę ciosu, który powali mistrza. Ponadto Weidman jest silniejszy i przy każdym zwarciu będzie odbierał sporo sił rywalowi (co często stwarza przewagę w walce dla tego, który dociska do siatki). 5 rund to sporo czasu, więc przychylam się do typu Pucziego, jako że Chris przed czasem wymęczy i dobije rywala.

    Patrząc na walkę Rosholta vs Palelei pierwsza myśl, no Jared rozjedzie zapasami Soę, jednak czytając komentarze równie szybko mi przeszło. Rosholt nie skończy Soę, bo zapięcie klamry i leżenie dwóch rund na rywalu nie należy do sposobów zakończenia walki. Pod koniec walki The Big Show będzie oddychał rękawami przeciwnika, a wtedy Soa z góry zakończy walkę. Co ważne, nie sądzę, aby walczyli w stójce, będzie to czysto zapaśnicza walka przez dwie rundy, a w trzeciej Australijczyk odwróci losy pojedynku i dokończy dzieła.

  8. A co Wewiur sądzisz o over 1,5 po takim kursie? Jeżeli stawiasz, że w trzeciej Soa dobije Rosholta, to nie lepiej nie ryzykować, że Jared jednak wytrwa? Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Amerykanin nie skończy tak szybko Paleleia.

    1. Wątpliwości, że Rosholt zdąży wygrać przed tym czasem nie mamy (chyba, że przez jakąś kontuzję), jednak Soa walczy u siebie i może ubić Amerykanina wcześniej. Przewaga kibiców dla rywala, męcząca podróż na koniec świata, relatywnie niedawno (dwa miesiące temu), walka 3 rundowa z Danielem, wbrew pozorom męcząca, chociaż Palelei walczył miesiąc temu, jednak to był to znacznie krótszy czas trwania walki.
      Co więcej, moim zdaniem UFC często wystawia walki na galach poza USA, żeby podbić oglądalność i popularność poprzez zwycięstwo lokalnego bohatera (choćby Kikuno w Singapurze). Tutaj tę walkę widzę podobnie, gdzie Jared może być celowo rzucony na pożarcie ku uciesze fanów.
      Mimo wszystkich znajdywanych przeze mnie przeciwności (pomijając aspekty czysto sportowe) kurs wydaje się atrakcyjny (ze sportowego punktu widzenia nawet jeszcze bardziej), Rosholt to nie Potts i powinien przewalczyć co najmniej półtorej rundy.

      Wydaje mi się, że i tak zdecydowałeś się to zagrać.

  9. Zrobię z tego artykuł :) Tzn. z walki Machida vs Weidman. Tutaj zapytam przewrotnie, czego Brazylijczykowi brakuje, żeby ubić mistrza?

    Bolt, jeśli widzisz to 50/50, czyli trochę podobnie jak ja, to kurs w okolicach 3.00, który był wcześniej na Machidę, a nawet aktualne 2.70-2.80 stanowi ogromną wartość.

    Jeszcze co do Soa vs Jared, problem z oceną kondycji Paleleia jest taki, że brakuje nam danych, wszystko niemal kończył w pierwszej rundzie, a tam z Krylovem, gdy potrwało to dłużej, walczył ze złamanym żebrem, więc trudno wyciągać z tego jakieś daleko idące wnioski. Nie będę przecież cofał się do walki z Sanchezem sprzed 7 lat, gdzie również były 3 rundy… Mam jednak wrażenie, że trudno mu będzie wyglądać GORZEJ niż Rosholt wyglądał z Omielańczukiem – a przecież w tamtej walce Amerykanin niemal cały czas kontrolował Polaka z góry.

  10. Lyoto jest zawodnikiem kompletnym. Jednak Weidman to nowa generacja. Tak jak Jones, Cain, Rory. Czego brakuje Machidzie, by go pokonać? Mistrzowskiego tdd (i tak ma bardzo dobre, ale to raczej nie wystarczy na Chrisa), siły ciosu (nokaut z kontry nie grozi, a Munoz nie jest już żadnym wyznacznikiem). Także nie jestem pewny, czy szczęka Machidy jest mocna. Wiem, że ani Rampage, ani Henderson nie byli w stanie go znokautować. Jednak skoro Jones znokdaunował go prawym prostym, to uważam, że coś może być na rzeczy. A Chris bije bardzo mocno i celnie.

    1. Ale Jones zmachidował Machidę ;) Była zasada podobna do nokautów Machidy – wykorzystał jego własną siłę, gdy Lyoto leciał z kontrą. Może brzmi to niejasno, więc spróbuję zobrazować tak – zazwyczaj ktoś pędzi na Lyoto, ten się zatrzymuje i wbija cios. Efekt powalający. To samo zrobił Jones, gdy Dragon chciał go skontrować.
      Choć nie ukrywam, że fanem Smoka jestem od dawna i może patrzę przez różowe okulary.

    1. Ja już zdążyłem jakiś czas temu postawić na Diasa singla. Swanson wydaje mi się pewniejszy niż Oliveira. Nie ulegam hype’owi na Stephensa w FW – myślę, że Swanson rozstrzela go boksersko, bo ma jedne z najlepszych rąk w dywizji.

  11. Ja wypowiem się tylko ze strony typującego, ale raczej w trakcie ciut dokładniejszych analiz – Swanson może przegrać tylko przez magiczną pięść Stephensa, co jest możliwe, ale daję na to najwyżej 20 %. Za dynamiczny na to jest. Może da się przewracać, ale będzie wstawał i wątpię poza tym, że gameplan Jeremego będzie zakładał zabawę w zapasiora.
    Natomiast Lamas moim zdaniem zdominuje Diasa. Brazylijczyk został wiele razy przewrócony przez Lentza, więc sądzę, że i Ricardo da radę go kilkukrotnie przewrócić. O poddanie bym się nie bał, bo Lamas to sprawny grappler. Stójka powinna być również jego, zresztą przewiduję jej mieszanie z obaleniami. Dla mnie chyba jeden z pewniejszych zawodników tej gali, ale jeszcze jej „na serio” nie prześwietlałem.

Dodaj komentarz

Back to top button