UFC

Kto powinien zostać pierwszym pretendentem? Glover Teixeira i Jamahal Hill zabrali głos! „Ktoś z tej grupy”

Glover Teixeira i Jamahal Hill odpowiedzieli na pytanie, kto najbardziej zasługuje na walkę o pas w wadze półciężkiej UFC.

W sobotę półtoramiesięczne bezkrólewie w kategorii półciężkiej UFC najprawdopodobniej dobiegnie końca – pod warunkiem, że starcie Glovera Teixeiry z Jamahalem Hillem, które zwieńczy galę UFC 283 w Rio de Janeiro, nie zakończy się remisem albo nie zostanie z jakiegoś powodu uznane za nieodbyte.

Pojedynek ten z wielkim zainteresowaniem śledzić będą inni czołowi półciężcy – były mistrz Jan Błachowicz, liczący na titleshot Magomed Ankalaev oraz Anthony Smith, który zawitał do Rio w roli rezerwowego do walki wieczoru.

Jaki plan na mistrzowską rozgrywkę w 205 funtach po sobotniej gali mają Dana White i spółka, nie wiadomo. Jak natomiast widzą temat Teixeira i Hill? Kto ich zdaniem najbardziej zasługuje na to, aby walczyć z mistrzem, który zostanie wyłoniony w sobotę? O to obu zawodników zapytano w rozmowie z portalem ESPN.

– Nie wiem, kto powinien być następny – powiedział Glover. – To temat dla UFC. Zawsze zostawiam to UFC. Nie jest moją pracą wyłanianie kolejnego rywala.

– Na pewno gdy Jiri będzie zdrowy, to będzie pierwszym kandydatem do walki o pas. Nie wiem jednak, kiedy będzie gotowy. Myślę, że rozstrzygnie się to więc między Janem, Ankalaevem i Anthonym Smithem. Ktoś z tej grupy, ale jestem gotowy na każdego.

– Przede wszystkim teraz skupiam się na walce z Jamahalem. Bardzo ważna, bardzo mocna walka. Zdobywam pas, potem trochę odpocznę, dojdę do siebie. A kto potem? Bez znaczenia.

Jak natomiast zapatruje się na to Amerykanin? Otóż, podobnie.

– Cały ten matchmaking zostawiam Mickowi Maynardowi – powiedział. – Uważam, że dywizja jest teraz naprawdę ekscytująca. Mamy masę zawodników, masę wyzwań. Każdy ma swoją unikalną grę, każdy działa na bardzo wysokim poziomie.

– Jestem podekscytowany, bo przyszedłem do tego sportu nie tylko po to, aby zapewnić przyszłość mojej rodzinie, ale także po to, aby się sprawdzić. Aby sprawdzić się przeciwko najlepszym, przeciwko różnorodnym wyzwaniom. Chcę tego, bo to będą historie, które pozostaną przy mnie do końca życia. Tego chcę.

Jan Błachowicz i Magomed Ankalaev stoczyli w grudniu zeszłego roku remisowe starcie, co w konsekwencji doprowadziłi do zestawienia sobotniej walki wieczoru. Polak wyraził pełną gotowość na stanięcie do rewanżu z Dagestańczykiem, ale ten nie wydaje się szczególnie takim scenariuszem zainteresowany – liczy prawdopodobnie na natychmiastowe starcie o tytuł z Teixeirą lub Hillem. Cieszyński Książę w charakterze swojego potencjalnego przeciwnika wskazał też w ostatnich tygodniach przegranego z brazylijsko-amerykańskiej konfrontacji.

Z kolei Anthony Smith nie ma wątpliwości, że to on powinien walczyć o pas z nowym mistrzem. Podkreśla, że nieprzypadkowo jest przecież rezerwowym.

Do powrotu do akcji powoli sposobi się ostatni mistrz Jiri Prochazka, ale kiedy Czech będzie zdolny do walki po operacji kontuzjowanego barku, nie wiadomo.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button