UFC

Khabib Nurmagomedov otwarty na rewanż z Conorem McGregorem – pod warunkiem, że Irlandczyk pokona Dustina Poiriera

Rozdający karty w wadze lekkiej UFC Khabib Nurmagomedov wskazał warunki, jakie muszą zostać spełnione, aby stanął do rewanżu z Conorem McGregorem.

Sposobiący się do październikowej potyczki z Justinem Gaethje mistrz kategorii lekkiej UFC Khabib Nurmagomedov od dawna bardzo sceptycznie odnosił się do potencjalnego rewanżu z Conorem McGregorem, którego poddał w 2018 roku.

Dagestański Orzeł powtarzał jak mantrę, że wyszedłby do drugiej walki z Irlandczykiem wyłącznie wtedy, gdyby ten wcześniej odniósł kilka dobrych zwycięstw nad mocnymi rywalami z kategorii lekkiej.

Podobnie do tematu podchodził jego menadżer Ali Abdelaziz. Ten jednak twierdził, że Notoriousowi do rewanżu może wystarczyć jedno zwycięstwo – ale wyłącznie z klubowym kolegą i przyjacielem Dagestańskiego Orła Islamem Makhachevem.




Z kolei trener mistrza Javier Mendez w ostatnich dniach stwierdził, że wątpi, aby kiedykolwiek doszło do rewanżu jego podopiecznego z Conorem McGregorem – a to dlatego, że Dagestańczyk nie jest zainteresowany kasowymi walkami, preferując te o dużym znaczeniu sportowym – na przykład z Georgesem Saint-Pierrem.

Jak natomiast do potencjalnego rewanżu z Notoriousem podchodzi teraz główny zainteresowany? O to zapytano go podczas piątkowej konferencji prasowej w Moskwie – czy zgodziły się na drugie starcie z McGregorem?

– Czy jestem zainteresowany rewanżem z Conorem? – powiedział Khabib. – Podchodząc do tematu realistycznie, jeśli nie dojdzie do walki z GSP, wyszedłbym do dowolnego zawodnika, który pokona Dustina Poiriera. Czy to będzie Tony (Ferguson), czy (Conor) McGregor – bez znaczenia. Tylko jednak jeśli nie uda się zestawić walki z GSP. Jeśli UFC zdoła do niej doprowadzić, zmierzę się z GSP.



– Dlaczego? Ostatniej porażki GSP doznał w 2007 roku. Moja kariera rozpoczęła się w 2008 roku. Mamy razem za sobą serię 25 lat samych zwycięstw. Już nawet nie wspominam o liczbie zwycięstw.

– Nie sądzę więc, aby w przyszłości dało się zorganizować podobne zestawienie. Jestem na sto procent pewien, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat nie będzie to możliwe.

– Jeśli jednak do tego nie dojdzie, pozwólmy Conorowi na powrót i pokonanie Poiriera. Wtedy się z nim zmierzę. Albo niech Tony wróci po tej ciężkiej porażce i pokona Poiriera – wtedy będę z nim walczył.

– Dlaczego? Bo teraz Poirier jest pretendentem. Pokonałem go ostatnio, ale powrócił, mierząc się z mocnym rywalem z Top 5 i wygrał walkę. A więc, Tony, Conorze, pokonajcie Dustina Poiriera i wtedy będziemy walczyć. Jednak tylko pod warunkiem, że nie dojdzie do walki z GSP.




Dustin Poirier ostatnio po dobrym pojedynku rozbił na pełnym dystansie Daniela Hookera. O ile natomiast Conor McGregor przebywa na medialnej emeryturze, to Tony Ferguson garnie się do powrotu. El Cucuy wyraził pełną gotowość właśnie między innymi na starcie z Diamentem.

Dagestański Orzeł podkreślił natomiast stanowczo, że jeśli wyjdzie obronną ręką z walki z Justinem Gaethje, z Kanadyjczykiem chciałby zmierzyć się w kwietniu przyszłego roku.

– Walka z GSP stanowi dla mnie dużą inspirację – powiedział. – To była wymarzona walka mojego ojca. Zegar jednak tyka. W przyszłym roku GSP będzie miał już 40 lat, więc pora, aby zdecydował, czy będzie walczył, czy też nie. Z mojej strony jestem za.

Analizy UFC 252

Typowanie i analiza walki Miocic vs. Cormier 3
Przegląd najciekawszych kursów bukmacherskich
Typowanie gali

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Walka zostałaby przerwana” – McGregor przekonany, że gdyby nie cofnął w ostatniej chwili nogi, pogruchotałby Diazowi kolano

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button