UFC

Kevin Lee z dystansem o Khabibie: „Żadna sztuka porobić zapaśniczo niedźwiedzia”

Były pretendent do tymczasowego pasa mistrzowskiego kategorii lekkiej Kevin Lee zabrał głos na temat zwycięstwa Khabiba Nurmagomedova z Edsonem Barbozą podczas gali UFC 219.

Oktagonowy terror, jaki w co-main evencie gali UFC 219 w Las Vegas Khabib Nurmagomedov zafundował Edsonowi Barbozie, wzbudził zachwyty w całym świecie MMA, ale okazuje się, że nie tylko Conor McGregor nie był pod wrażeniem występu Dagestańczyka.

W nieco podobnym tonie do formy zaprezentowanej przez Dagestańskiego Orła odniósł się Kevin Leenie po raz pierwszy zresztą.

Chciałem walczyć z Khabibem od lat. Parłem do tej walki, ale oni jej aktywnie unikali.

– powiedział Lee, wyjaśniając na falach SiriusXM Rush, skąd jego wola walki z Nurmagomedovem.

Po prostu uważam, że to dla mnie dobre zestawienie. Uważam, że ludzie przeceniają jego umiejętności. Gość oczywiście posiada umiejętności i pokazał je w sobotę, ale widzę w jego grze wiele luk i chcę być tym pierwszym, który pozbawi go zera.

Dał dobry występ, ale według mnie był nieporadny. Dobrze wywierał presję, ale nie potrafił zamykać Edsona. W głównej mierze to jednak z powodu Edsona tak to wyglądało. Khabib zrobił swoje, ale powtarzam, że to nie to samo co stara szkoła amerykańskich zapasów. Jak trafi na kogoś takiego jak ja, kto nie obawia się jego zapasów, wtedy dopiero zobaczycie dziury w jego grze.

Dopytany przez prowadzących, jakie konkretnie luki dostrzega w oktagonowej grze Nurmagomedova, Lee uchylił rąbka tajemnicy, większość – jak twierdzi – zostawiając jednak dla siebie.

Nie mogę zdradzić ich wszystkich, ale jest ich wiele. Wiele luk w jego sposobie poruszania się, a nawet w ustawieniu.

– powiedział Amerykanin.

Siedziałem przy samej klatce, więc zwracałem uwagę na wszystkie detale. Robi pewne rzeczy, które są dziwne, rzadkie, przebiegłe, ale tylko dla gości, którzy się tego nie spodziewają, którzy nie znają tego stylu zapasów, graplingu. Mieliśmy Edsona, który nie trenuje jiu-jitsu od dawna, a Khabib nawet nie używa jiu-jitsu. To jedna z rzeczy, na które zwróciłem uwagę – ten styl anty jiu-jitsu. Jestem jednym z niewielu gości, który jest w stanie rozróżnić wszystkie te grapplerskie detale.

Wszyscy robią wielką wrzawę z powodu tych niedźwiedzi, a niedźwiedź jest głupi jak jasna cholera, więc żadna to sztuka porobić go zapaśniczo.

Lee był ostatnio widziany w akcji w październiku zeszłego roku, w pojedynku o tymczasowy pas mistrzowski kategorii lekkiej przegrywając przez poddanie z Tonym Fergusonem. Nurmagomedov nie był wówczas pod wrażeniem występu młodziana.

Uważam, że Ferguson wygrał, bo Kevin Lee walczył z nim jak cykor.

stwierdził swego czasu Dagestańczyk.

Za dużo gadał, nie skupił się na walce, myślał tylko o promocji, a gdy zaczęła się walka, w pierwszej rundzie go pobił, w drugiej pozostawał w dystansie, dostał wiele prostych, a w trzeciej rundzie się poddał – bo nie ma kondycji, dlatego.




Amerykanin, który w tej chwili nie ukrywa zainteresowania także i konfrontacją z garnącym się do niej Justinem Gaethje, podchodzi jednak do powyższych słów Dagestańczyka z dystansem.

Gość może mówić, co chce, bo wie, że ja też będę mówił, co będę chciał.

– stwierdził.

Myślę, że gość nie chce tej walki. To trochę dziwna sytuacja, szczególnie że przegrałem z Tonym. Nie robię jednak żadnych wymówek. Uczyni mnie to lepszym. Trenuję codziennie jak szaleniec. Gdy wrócę, ludzie zobaczą kompletnie inny styl. Gdyby do walki doszło teraz, biorę ją, ale gość ma tylko 29 lat, ale lubi walczyć raz na 6-7 lat, więc zanim powróci, będę miał dziesięć zwycięstw więcej. I wtedy zobaczymy, co jest grane. Czy zmieni ton.

*****

Lowkin’ Talkin’ MMA #6 – podsumowanie UFC 219

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button