UFC

„Jutro dzwonię na policję” – Jon Jones odpowiada na groźby ze strony byłego trenera

Do przestrzeni publicznej trafiły kolejne oskarżenia pod adresem Jona Jonesa – tym razem ze strony jego byłego trenera stójki.

Były już trener Jackson-Wink MMA Frank Lester nie zostawił suchej nitki na mistrzu kategorii półciężkiej Jonie Jonesie oraz właścicielu klubu i trenerze Mike’u Winkeljohnie, zarzucając temu pierwszemu… niezapłacenia należnej jakoby kwoty za pomoc w obozie przygotowawczym.

Zobacz także: trener Mirosław Okniński broni Michała Oleksiejczuka po porażce z OSP

https://www.instagram.com/p/B3DVc4TJM3a/

Po trzech różnych domach, byciu wydymanym przez najlepszą ekipę na świecie (Jackson Wink MMA) i zawodnika numer 1 P4P na świecie Jona Jonesa na ponad $13 tys. za jego ostatnią walkę o pas, razem z żoną i naszymi dziećmi, Jordanem, Bradenem i jeszcze nienarodzoną Aryą, w końcu mamy dom odpowiednio duży dla nas wszystkich. Niczego nie żałuję. Wykonałem swoją pracę i wszyscy, którzy śledzą moją drogę, wiedzą, że wykonałem robotę. Jon Jones i Mike Winkeljohn potraktowali mnie gorzej niż wszystko, co kiedykolwiek widziałem w tej grze. Dobro zawsze jednak zwycięża ze złem i w końcu mamy dom wystarczająco duży dla nas wszystkich.

W najbliższych 6 miesiącach otwieram klub TANK Mixed Martial Arts i przejmujemy to piękne miasto, jakim jest Albuquerque! Karma istnieje.

Jon, gdy tylko cię zobaczę, nie będzie gadki. Wiesz o tym. Okradłeś moją rodzinę. Wyrzuciłeś mnie z roboty bez żadnego powodu, ale za to akurat jestem ci wdzięczny, bo nigdy więcej nie będę pracował dla takiego oszusta jak Mike Winkelloser. Jestem 10 razy lepszym trenerem, niż on kiedykolwiek był. Po prostu wykupiłeś nazwisko Grega i niestety Jackson nie był w stanie opanować tego oszusta. Ale pierdolcie się wszyscy! Jedyne dwie rzeczy, które przychodzą mi do głowy, gdy słyszę twoje nazwisko to tchórzostwo i oszustwo. Będzie jatka od razu, gdy cię spotkam JBJ. Trzymaj więc ochronę blisko, chujku. Obaj wiemy, że to nie twoje klimaty. Prawdziwi goście nie okradają kobiet w ciąży i ich rodzin. #WARcertified #TANKLIFE #OnSite #RUNit #JBJ”

Nie umknął uwadze Jonesa powyższy wpis. Natychmiast udzielił Lesterowi obszernej odpowiedzi.

Franku, dałem ci życiową szansę.

– napisał Bones w komentarzu (za BJPenn.comWszyscy z klubu wiedzą, że nie zgodziłbym się, żeby dać ci $20 tys. za dopiero twój drugi obóz przygotowawczy w mojej drużynie. A gdybym to zrobił, to bez cienia wątpliwości zapłaciłbym ci tę kwotę. Ani razu przez 10 lat nie usłyszałem zarzutu o niewypłacanie pieniędzy członkom drużyny. Jeśli już to zawsze jestem komplementowany za bycie klientem, który płaci ludziom zdecydowanie najwięcej ze wszystkich. Nawet nie będę zagłębiał się w fakt, że zostałeś zwolniony z drużyny w tygodniu poprzedzającym walkę z powodu twoich problemów z narkotykami. Tak czy inaczej, nie zamierzam się z tobą wykłócać przez internet. Z wielką chęcią możemy iść z tym tematem do sądu.

Problem mam jednak z groźbami fizycznymi. Nie chcę nosić przygotowanego pistoletu albo uważać na jakąkolwiek uliczną walkę z tobą. Jutro dzwonię na policję, aby byli świadomi naszej konfrontacji. Szczerze mówiąc, chciałbym nigdy cię nie poznać, ale szczerze życzę ci wszystkiego najlepszego. Proszę, po prostu zostaw mnie w spokoju, brachu, albo do zobaczenia w sądzie.

O Franku Lesterze – byłym zawodniku MMA, który zakończył w 2015 roku karierę z bilansem 11-6 – zawsze bardzo pozytywnie wyrażali się zawodnicy, którzy w ostatnich miesiącach opuścili Jackson-Wink MMA. Między innymi Donald Cerrone, Mike Perry czy Diego Sanchez.




Jak wielokrotnie opowiadał o nim Platynowy, jest to człowiek z prawdziwą pasją, jednocześnie jednak odrobinę zakręcony i nie do końca przewidywalny. Dlatego też, jak mówił Perry, tak szybko sam znalazł z nim wspólny język.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button