UFC

Joe Duffy pewnie wypunktował Rezę Madadiego

Joe Duffy wypełnił kontrakt z UFC, pewnie podczas gali UFC Fight Night 107 w Londynie wypunktowując Rezę Madadiego.

W wyróżnionej walce karty wstępnej gali UFC Fight Night 107 w Londynie Joe Duffy (17-2) nie miał żadnych problemów z wypunktowaniem Rezy Madadiego (14-5)

Duffy wybronił pierwsze kilka prób obaleń w wykonaniu Madadiego, trafiając też rywala, ale w końcu dał się przewrócić. Szybko jednak wstał, a następnie gdy Madadi spróbował rzutu, kapitalnie go przetoczył, lądując na górze w półgardzie.

Z czasem jednak szwedzki Irańczyk odzyskał gardę, próbując balachy z pleców – Duffy wykorzystał jednak otwarcie się rywala do przejścia do pozycji bocznej – choć Madadi szybko odzyskał półgardę, a chwilę potem gardę. Był jednak wciśnięty w siatkę, gdzie Duffy zaatakował soczystymi łokciami. Wściekły Pies spróbował gilotyny, ale bez powodzenia – w odzpowiedzi przyjął kilka kolejnych uderzeń z góry. Jeden z łokci doprowadził do potężnego rozcięcia na czole Irańczyka.

Drugą odsłonę Irlandczyk rozpoczął doskonale, rażąc rywala piekielnie szybkimi pojedynczymi prostymi. Po chwili zaatakował piękną kombinacją z kolanem i ciosami, rzucając rywala na siatkę. Madadi jednak – cały już zakrwawiony – zachęcał go do kolejnych ataków, szczerząc zęby.

Chwilę potem Irańczyk zainkasował kolejne ciosy. Poszukał obalenia, ale bez efektu – Duffy świetnie odchodził do boku, w zarodku dusząc próby zapaśnicze Madadiego. Duffy trafił szybką kombinacją 1-2.

Madadi w końcu odgryzł mu się dwoma ciosami w półdystansie. Spróbował potem kolejnego ataku, ale przyjął soczyste kolano na głowę w kontrze. Na nieco ponad minutę przed końcem Irańczyk w końcu zdołał przewrócić Irlandczyka – ale ten, świetnie się kręcąc, szybko wrócił na nogi, kontynuując ostrzał. Madadi raz po raz ocierał krew spływającą mu po czole i zalewającą oczy. Duffy był jednak bardzo cierpliwy, trzymając go na dystans szybkimi prostymi.

Początek ostatniej odsłony to kolejne celne ciosy w wykonaniu Duffy’ego – choć tym razem Madadi zdołał się odgryźć kilkoma sierpami z lewej ręki. Zainkasował jednak kolejne kontrujące kolano na głowę. Madadi spróbował obalenia – ale bez powodzenia. Przez kilkadziesiąt sekund Duffy wciskał rywala do siatki, rozrywając klincz łokciem. W dystansie była to gra do jednej bramki. Irlandczyk szybkimi prostymi raz po raz przedzierał się przez defensywę Madadiego, dosięgając jego głowy. Zaczął też terroryzować korpus Irańczyka, w końcówce walki ponownie rzucając go na siatkę. Zakrwawiony Wściekły Pies zachęcał go co prawda do kolejnych ciosów, ale salwował się szybką ucieczką po łuku.

Wszyscy sędziowie wypunktowali walkę w stosunku 30-27 dla Irlandczyka, który w ten sposób odnosi drugie z rzędu i czwarte w dotychczasowych pięciu występach zwycięstwo. Dla Duffy’ego jest to też ostatnia walka w kontrakcie z UFC.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button