UFC

James Vick ruga Michaela Chiesę: „Je*aj się, sku*wielu, twoja szansa przepadła”

Przed pojedynkiem z Francisco Trinaldo podczas UFC Fight Night 126 James Vick nie zostawia suchej nitki na kilku niedoszłych rywalach – z Michaelem Chiesą na czele.

James Vick wygrał aż osiem z dotychczasowych dziewięciu walk pod banderą UFC, ale nie jest zadowolony ze swojego położenia. Uważa, że zasługuje na znacznie więcej promocji, większe pieniądze i rywali ze ścisłej czołówki.

W rozmowie z MMAJunkie.com przed dzisiejszą galą UFC Fight Night 126 w Teksasie, na której skrzyżuje rękawice z Francisco Trinaldo, przypomniał, że jeszcze nigdy nie miał okazji walczyć na karcie głównej numerowanej gali, podczas gdy jeśli pokona Brazylijczyka, będzie miał identyczny rekord w UFC jak Conor McGregor – czyli 9-1.

Pierwotnie jednak w Austin miał stanąć w szranki nie z Francisco Trinaldo, ale z Donaldem Cerrone, z którym był gotowy walczyć w 155 lub 170 funtach. Z nieznanych mu jednak powodów pojedynek ten został przekreślony.

Nie tylko jednak z Kowbojem proponowano mu walkę, którą po swojej stronie zaakceptował…

Ludzie mogą mówić, co chcą, ale Kevin Lee odrzucił walkę ze mną.

– powiedział w rozmowie z MMANytt.com Vick.

Michael Chiesa też odrzucił pojedynek. Mogą zaprzeczać, ile chcą – ale albo tak naprawdę było, albo Sean Shelby mnie okłamuje. Powiedział mi wprost, że żaden z nich nie chciał tej walki. Próbował powiedzieć mi, że ci goście nie chcą mieć ze mną nic wspólnego. Powiedział gościom, że jeśli nie wezmą tej walki ze mną, to będą poza grą przez cztery miesiące. Wcześniej goście zarabiali za walki $2 tys. + $2 tys. i wychodzili się bić. Powiedział, że teraz goście zarabiają $50 tys., $100 tys. za walkę, a i tak wolą poczekać i się nie bić. Tak to wygląda. Tak zrobił Kevin Lee.

To samo jesienią zrobił Evan Dunham. Zapytali mnie o walkę z Evanem Dunhamem, więc mówię, że nie ma najmniejszego problemu. Ale on jej nie wziął. Zacząłem trolować go na Twitterze, ale i tak jej nie wziął. Dostałem potem wiadomość od Seana Shelby’ego, że Evan Dunham walki nie weźmie i gotów jest czekać. Goście wolą przeczekać, bo boją się o swoją pozycję.




30-letni Texecutioner nie ukrywa jednak, że najbardziej zirytowała go postawa Michaela Chiesy, z którym sześć lat temu przegrał podczas TUF 15. Maverick wybrał bowiem walkę z niżej sklasyfikowanym Anthonym Pettisem.

Gdy wygram to najbliższe starcie, mogę wyprzedzić w rankingu Chiesę – i wiesz co? Jebaj się, skurwielu, twoja szansa minęła.

– powiedział Vick.

Czekałem sześć lat na walkę z tobą, a ty jej nie chciałeś. Jeśli będziesz teraz chciał tej walki, to musisz mi dopłacić, bo to jest, kurwa, jakiś żart. Błagałem o walkę z gościem przez sześć lat.

Sklasyfikowany na 12. miejscu w rankingu kategorii lekkiej zawodnik wierzy, że zwycięstwem z Trinaldo utoruje sobie drogę do pojedynku z rywalem ze ścisłej czołówki. Na koniec tego roku chce dzierżyć pas mistrzowski.

*****

Kompendium wiedzy – UFC Fight Night 126

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button