UFC

Jamahal Hill kategorycznie wyklucza walkę z Magomedem Ankalaevem: „Zwycięzca starcia Błachowicza z Pereirą jest następny”

Rozdający karty w dywizji półciężkiej UFC Jamahal Hill nie ma wątpliwości – Magomed Ankalaev nie zasługuje na pojedynek mistrzowski, dopóki nie wygra wcześniej walki.

Mistrz kategorii półciężkiej UFC Jamahal Hill kategorycznie wyklucza pojedynek z Magomedem Ankalaevem – nawet gdyby okazało się, że problemy zdrowotne namaszczonego na pretendenta Jiriego Prochazki przedłużą się.

Zapytany wprost, czy Dagestańczyk będzie następny w kolejce, jeśli do walki z Czechem w najbliższym czasie jednak nie dojdzie, Sweet Dreams uciął temat krótko.

– Nie – obwieścił.

Kto zatem będzie jego przeciwnikiem, jeśli walka z Denisą do skutku nie dojdzie?

– Ktokolwiek wygra walkę Błachowicz vs. Pereira – stwierdził Jamahal.

W grudniu ubiegłego roku Jan Błachowicz i Magomed Ankalaev stoczyli walkę o zwakowany przez Jiriego Prochazkę pas mistrzowski wagi półciężkiej. Pojedynek zakończył się jednak niejednogłośnym remisem, co oznaczało wówczas przedłużenie bezkrólewia w 205 funtach.

Organizatorzy szybko zestawili kolejne mistrzowskie starcie, do którego desygnowali Glovera Teixeirę i właśnie Jamahala Hilla. Kapitalnie dysponowany Amerykanin rozbił Brazylijczyka na pełnym dystansie, rozsiadając się na mistrzowskim tronie i jednocześnie wysyłając Teixeirę na sportową emeryturę.

Cieszyński Książę powróci do akcji 29 lipca w Salt Lake City, gdzie w ramach co-main eventu szlagierowo zapowiadającej się gali UFC 291 stanie w szranki z przenoszącym się do wagi półciężkiej byłym mistrzem 185 funtów Alexem Pereirą. Tymczasem o powrocie Magomeda Ankalaeva ni widu, ni słychu.

– To nie tak, że nie czuję tej walki – powiedział Hill o potencjalnym boju z Dagestańczykiem. – Moim zdaniem po prostu nie zapracował na walkę o pas. Tak samo Jan musi stoczyć kolejną walkę i odnieść zwycięstwo, bo ich walka zakończyła się remisem.

– Wielu ludzi sądzi, że to Jan wygrał tamtą walkę. Inni sądzą, że wygrał Magomed. Ale to, że wielu ludzi sądzi, że Magomed wygrał tamto starcie, nie oznacza, że zasługuje na pojedynek o pas. Jest w takim samym położeniu jak Jan. Musi wygrać kolejną walkę.

Amerykanin nie wie jeszcze, kiedy dojdzie do pojedynku z Jirim Prochazką. Zagwarantował jednak, że na pewno w tym roku stanie do pierwszej obrony tytułu mistrzowskiego – naprzeciwko Czecha lub zwycięzcy polsko-brazylijskiej konfrontacji.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Janie nie spapraj tego. Mam złe przeczucia. Kolejne cyrki ze sztabem, mentalnie tryb tatusia, najpoważniejsza persona czyli Złoty poza narożnikiem, dodatkowo stawianie na gusła, czary i amulety oraz atencjuszki pokroju szamanki Darii.

Dodaj komentarz

Back to top button