KSWPolskie MMA

Grzegorz Szulakowski dominuje w parterze, ubija Renato Gomesa na KSW 38

Grzegorz Szulakowski nie pozostawił żadnych wątpliwości, że jest lepszym zawodnikiem od Renato Gomesa, dominując Brazylijczyka i ubijając w końcówce walki na KSW 38.

Grzegorz Szulakowski (8-1) zdominował w parterze i ostatecznie ubił w końcówce walki Renato Gomesa (18-10) podczas gali KSW 38 – Live in Studio.

Szulakowski już w pierwszej wymianie trafił mocno na głowę, ale Gomes odpowiedział serią srogich kolan na korpus i własnym uderzeniem na głowę. Polak spróbował obalenia, ale zostało one wybronione pod siatką. Gdy walka wróciła na środek oktagonu, Brazylijczyk trafił serią dobrych ciosów i kopnięć. Szuli poszukał sprowadzenia, wbijając Gomesa w siatkę. Tam mocował się desperacko, walcząc o przeniesienie walki do parteru, ale Brazylijczyk bronił się bardzo dobrze, świetnie utrzymując balans. Minęła połowa pierwszej rundy. Gomes przechwycił głowę rywala, szukając gilotyny i Szulakowski wreszcie go przewrócił – ale tylko na chwilę. W końcu jednak po krótkiej kotłowaninie zawodnik Arrachionu położył przeciwnika na plecach – i znalazł się od razu w dosiadzie! Nie był jednak szczególnie aktywny, wyraźnie łapiąc oddech i czekając na błąd Gomesa. W samej końcówce rundy znalazł drogę do trójkąta rękami, zapinając go bardzo ciasno, ale Pezinho przetrwał do końcowej syreny.

Punktacja Lowking.pl

10-9 Szulakowski

Już w pierwszej akcji drugiej rundy Szulakowski skontrował kopnięcie Gomesa, kładąc go na plecach pod siatką, ale po 20 sekundach Brazylijczyk wstał, atakując trójkątem rękami w stójce! Było to fatalnym pomysłem, bo chwilę potem – nadal trzymając uchwyt – został przewrócony, a Szulakowski ponownie wylądował w jego dosiadzie. Polak znów popracował nad trójkątem rękami, ale Brazylijczyk zdołał przetrwać – choć nie bez problemów. Do końca rundy zostały dwie minuty. Gomes odzyskał gardę. Szuli zaatakował łokciami z góry, następnie łatwo przechodząc do półgardy. Gomes spróbował kimury, ale została ona szybko zneutralizowana. Szulakowski nadal kontrolował go z góry, choć nie był szczególnie aktywny. Na 25 sekund przed końcem Gomes przetoczył Szulakowskiego, wracając na nogi. Nic tam jednak już się nie wydarzyło.

Punktacja Lowking.pl

10-9 Szulakowski

Szulakowski potrzebował 10 sekund, aby przenieść walkę do parteru w trzeciej rundzie. Szybko utorował sobie drogę do dosiadu, choć ponownie skupiał się przede wszystkim na kontroli. Minęły dwie minuty drugiej rundy. Gomes odzyskał półgardę. Brazylijczyk poszukał skrętówki, ale skończył z Polakiem w pozycji bocznej, tam wykluczając jedną rękę rywala i atakując krótkimi łokciami. Chwilę potem złapał krucyfiks, rozpuszczając łokcie. W ostatniej minucie pojedynku sędzia zlitował się nad porozbijanym Gomesem, przerywając to nierówne starcie.

Dla Szulakowskiego jest to już trzecie z rzędu zwycięstwo, które mocno zbliża go do pojedynku o złoto kategorii lekkiej.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button