UFC

Gokhan Saki przed walką z Khalilem Rountree: „Światła zgasną, znokautuję go”

Gokhan Saki opowiada o sobotnim pojedynki z Khalilem Rountree podczas gali UFC 226 oraz rehabilitacji po kontuzji kolana.

Jego debiut w UFC otoczony był nie lada medialnym zgiełkiem – i trudno się dziwić, bo do MMA przechodził jako legenda kickboxingu. I rzeczywiście – we wrześniu zeszłego roku w premierowej walce pod sztandarem amerykańskiego giganta efektownie – choć nie bez pewnych problemów – znokautował Luisa Henrique da Silvę.

Do akcji powróci już w sobotę, mierząc się podczas gali UFC 226 w Las Vegas z Khalilem Rountree – zawodnikiem, z którym był już zestawiony wcześniej, na okoliczność grudniowej gali UFC 219. Na kilka tygodni przed walką Turek uszkodził jednak wówczas kolano, będąc zmuszonym z wycofania się z gali.




Wszyscy mówią, że to stójkowicz, ale dla mnie tylko próbuje być stójkowiczem.

– ocenił rywala Saki w rozmowie z BloodyElbow.com.

Ludzie nie rozumieją, na czym polega stójka, więc ekscytują się jego stylem. Ale w porządku. Gdy zobaczą moją stójkę obok jego stójki, zrozumieją, czym jest walka na nogach. Wydaje mi się więc, że raczej nie spróbuje bić się ze mną w stójce. Spróbuje raczej zapasów albo jiu-jitsu. Po prostu nie sądzę, aby miał na to wystarczająco dużo jakości. Nie nauczysz się tego w tak krótkim czasie. Nie złożysz tego w całość.

Wspomniany debiutancki bój w UFC Saki rozstrzygnął co prawda nokautem, ale zaprezentowana przezeń forma nie do końca zachwyciła – przede wszystkim w obszarze kondycyjnym.

Dopóki Tureckiemu Tysonowi przez pierwsze trzy minuty walki starczało sił, dzielił w oktagonie i rządził. Szybko jednak złapał zadyszkę, inkasując sporo uderzeń od Brazylijczyka. Soczystym lewym sierpem odwrócił jednak losy walki, kończąc z tarczą.

Widzieliście moją pierwszą walkę. Co mam powiedzieć?

– odparł Saki, zapytany o zmiany przed drugim występem w oktagonie.

Nie walczyłem wtedy od 2,5 lat. Wszyscy powtarzali przed walką, że nie mam kondycji, że nie mam zapasów, ble, ble ble. A w tamtej walce zanotowałem dwa nokdauny i nokaut. Ludzie zapominają. Nie biłem się przez 2,5 roku, a do walki przygotowywałem się przez miesiąc, półtora miesiąca. I wszedłem do klatki.

Ludzie wokół mnie powtarzali: „Odjebało ci, co ty robisz?”. Jestem wojownikiem. Urodziłem się wojownikiem. Walka to walka. Chodzi o timing. Po ostatniej walce złapałem kontuzję, a chciałem kontynuować trening kondycyjny. I zamierzam to udowodnić. Chciałem to poprawić, ale złapałem kontuzję. Potem musiałem prawować nad rehabilitacją. Więcej się rehabilitowałem niż trenowałem.

Gdy doszedłem do siebie, zacząłem już treningi, ale rekonwalescencja trwała nadal. Oglądałem wiele nagrań z rehabilitacją (Cristiano) Ronaldo. Wiele się nauczyłem, oglądają go i bardzo mi to pomogło. Kontynuowałem treningi przez pięć, sześć miesięcy. Czuję się dobrze. Moja kondycja jest bardzo mocna. Co mogę powiedzieć? Zależy od walki, zależy od dnia. Zobaczymy.

34-latek spędził przygotowania do walki między innymi w szwedzkim Allstars, gdzie szlifował formę między innymi z Alexandrem Gustafssonem, Ilirem Latifim i Jimim Manuwą, oraz w Instytucie Sportowym UFC w Las Vegas.

Zapytany o przewidywany wynik pojedynku, postawił sprawę jasno.

Światła zgasną. Gra skończona. Znokautuję go. Na 100 procent.

– powiedział.

Mam nadzieję, że w pierwszej rundzie, ale zobaczymy.

Co Khalil ma zaoferowania? Nic. Nie ma dla niego miejsca przy tym stole. Ma zbyt wiele luk. I znam te luki. Czy może je załatać? Już za późno. Już tu jestem.

*****

Sierpem #66 – Stipe Miocic vs. Daniel Cormier

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button