UFC

Germaine de Randamie mistrzynią kategorii piórkowej – wypunktowała Holly Holm

Germaine de Randamie po wyrównanym pojedynku wypunktowała Holly Holm na gali UFC 208 w Brooklynie.

Germaine de Randamie (8-3) została pierwszą historyczną mistrzynią kategorii piórkowej UFC, jednogłośnie wypunktowując Holly Holm (10-3) na gali UFC 208 w nowojorskim Brooklynie.

W pierwszej odsłonie de Randamie wywierała presję, ale bardzo ostrożnie, nie wpadając z ciosami w Holm. Ba, to krążąca po łuku Amerykanka zadawała więcej uderzeń, szczególnie niskich kopnięć na koniec kombinacji. Holenderka natomiast kilka razy skarciła ją soczystymi kontrami prawą ręką. Holm ochoczo atakowała też kopnięciami na kolano.

Pierwsza połowa drugiej rundy toczyła się w dystansie kickbokserskim. Amerykanka tańczyła po łuku, szukając krótkich szarż, najczęściej kończonych lowingami, ale Holenderka nastawiła się na kontrujący prawy, którym kilkukrotnie mocno skarciła napierającą Holm. Druga połowa toczona była w klinczu, gdzie Holm pracowała – bez powodzenia – nad obaleniem. De Randamie trafiła kilkoma soczystymi kolanami na korpus, ale długimi fragmentami była wciskana do siatki. Najwięcej kontrowersji wywołały ostatnie sekundy rundy, w których Holenderka trafiła dwoma potężnymi ciosami, z których ostatni – już po syrenie końcowej – mocno wstrząsnął Amerykanką, które ledwie ustała na nogach.

Trzecia runda wyglądała bliźniaczo podobnie do drugiej – Holm tańcowała, trafiała pojedynczymi lowkingami bądź kopnięciami na kolano, szukała obaleń, krótkimi fragmentami wciskając de Randamie do siatki, ale to wywierające presję Holenderka kontrowała groźniej, dobrymi krosami stopując ofensywne zapędy Amerykanki. W ostatnich sekundach Holm niesygnalizowanym kopnięciem na głowę mocno jednak naruszyła de Randamie, ruszając następnie do ostrej szarży – Holenderka jednak szybko się pozbierała, odpłacając Holm ciosami. Rzecz w tym, że ponownie ostatni doszedł celu już po syrenie kończącej rundę. Pomimo tego, że w narożniku Amerykanki wrzało, sędzia ponownie – podobnie jak w poprzedniej rundzie – jedynie upomniał Holenderkę, zapowiadając, że następnym razem odbierze jej punkt.




W czwartej rundzie ponownie de Randamie wcieliła się w rolę matadora, prezentując się lepiej w jej pierwszej części – jednak drugą spędziła wciśnięta w siatkę, broniąc się – skutecznie – przed próbami zapaśniczymi Amerykanki.

Piąta odsłona przebiegała już pod dyktando Holm, która jednym z ciosów mocno naruszyła szarżującą Holenderkę. Zdecydowaną większość ostatniej odsłony Holm spędziła jednak, wpychając de Randamie do siatki, gdzie walczyła bez powodzenia o obalenie.

Sędziowie jednogłośnie wypunktowali walkę w stosunku 48-47 dla Germaine de Randamie.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button