UFC

Edson Barboza: „Teraz jest mój czas”

Edson Barboza opowiada o zwycięstwie z Anthonym Pettisem i nadchodzącej walce z Gilbertem Melendezem, przekonując, że zwycięstwo utoruje mu drogę do titleshota.

Brazylijski wirtuoz stójki Edson Barboza przez całą karierę w UFC efektownie rozprawiał się ze średniakami oraz zawodnikami szerokiej czołówki kategorii lekkiej, ale gdy stawiano go naprzeciwko elity – przegrywał. Pokonywali go między innymi Tony Ferguson, Donald Cerrone czy Michael Johnson.

W ostatniej walce przerwał jednak tę passę porażek z rywalami z czuba dywizji. Na gali UFC 197 efektownie rozmontował na pełnym dystansie byłego mistrza Anthony’ego Pettisa.

To było bardzo ważne w tej walce: pracuję nie tylko nad swoim ciałem, treningiem, techniką, ale też nad umysłem.

– stwierdził Barboza w rozmowie z MMAJunkie.com, odnosząc się do 15 minut spędzonych w oktagonie z Showtimem.

Czuję, że jestem gotowy na wszystko. To mój czas. Myślę, że Bóg wie wszystko. Walczyłem z gośćmi ze szczytu i było w mojej karierze coś nie tak, ale sądzę, że teraz już się to nie wydarzy. Teraz jest mój czas.

Gdy dołączał do UFC prawie pięć lat temu, Barboza był ograniczonym uderzaczem. Był mało mobilny, preferując klasyczne dla muay thai wymiany, jego boks pozostawiał wiele do życzenia, a przyciśnięty, całkowicie się gubił.

Milowym krokiem w jego karierze okazało się przejście pod skrzydła Marka Henry’ego, trenera, który współpracuje między innymi z Frankiem Edgarem. Henry nauczył Brazylijczyka trzech elementów, które dotychczas nie domagały w jego grze – boksu, mobilności oraz walki na wstecznym.

W swoim kolejnym pojedynku podejmie byłego mistrza Strikeforce i pretendenta do pasa UFC Gilberta Melendeza, który powraca po rocznym zawieszeniu dopingowym. Walka odbędzie się 23 lipca na gali UFC on FOX 20 w Chicago.

Czuję, że dzisiaj jestem kompletnym zawodnikiem MMA.

– zapewnia 30-letni Barboza.

Mogę walczyć w każdej płaszczyźnie. Stójka, zapasy… i taką walkę bardzo lubię. Melendez to nie żart. Idzie ostro za każdym razem i jestem podekscytowany tą walką. Wiem, że wyjdzie bardzo, bardzo ostro. Będę gotowy na wielką wojnę.

Wiem, że jeśli wyjdę tam i będę walczył po swojemu, mogę pokonać każdego w dywizji. Mam to zakodowane w głowie. Jestem gotowy.

To jedna z największych walk w mojej karierze. Był na szczycie przez długi, długi czas. Był jednym z najlepszych na świecie. Moim zdaniem jest jednym z najlepszych w historii kategorii lekkiej. To dobra okazja, by powalczyć z najlepszym i pokazać wszystkim, że ja też jestem jednym z najlepszych. To mój czas.

Sklasyfikowany obecnie na 6. miejscu w rankingu kategorii lekkiej Barboza nie ukrywa, że mierzy w sam szczyt. Jest przekonany, że jeśli po pokonaniu Pettisa wyjdzie też zwycięsko z potyczki z Melendezem, stanie się głównym kandydatem do walki o pas mistrzowski.

Jeden z moich partnerów treningowych Eddie Alvarez walczył z dwójką tych samych gości i otrzymał walkę o pas. Idę tą samą drogą, mam nadzieję. Jeśli pokonam Gilberta, myślę, że jestem następny w kolejce do titleshota.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button