UFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 6 maja 2015

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 6 maja 2015.

Huzia na (skończonego?) Jonesa

Po tym, jak UFC pozbawiło Jona Jonesa pasa mistrzowskiego kategorii półciężkiej, na ex-championa posypały się gromy z lewej i prawej, a jednym z nielicznych, którzy odsądzali go od czci i wiary, był dość niespodziewanie Rashad Evans. Inni jednak nie byli tak uprzejmi.

Matt Mitrione w mmadigest nie pozostawił suchej nitki na Bonesie, twierdząc, że jeśli zachowujesz się jak pajac, to tak zostaniesz potraktowany – w odniesieniu do pozbawienia Jonesa pasa.

Mieszane sztuki walki to nadal dziecko, które ciągle rośnie. Próbujemy robić dobre rzeczy, takie jak testowanie przeciwko dopingowi i tego typu sprawy, a tymczasem pojawia się półgłówek, który ma w sobie nieprawdopodobne pokłady hipokryzji – mówi: „Mam wytatuowaną biblię i jestem dobrym człowiekiem”, a potem najeżdża na ludzi idących do kościoła i potrąca ciężarną kobietę.

W rozmowie z MMAJunkie mistrz kategorii koguciej, TJ Dillashaw, nieco bardziej przebierał w słowach, odnosząc się do sytuacji Jona Jonesa.

Jeśli Jon Jones nie potrafi wyczyścić swojego życia i być profesjonalistą, nie zasługuje na to, aby być mistrzem. UFC postąpiło słusznie (pozbawiając go pasa) i ktokolwiek wygra walkę o pas, będzie wielkim mistrzem.

Swoje trzy grosze na temat Bonesa wtrącił też w rozmowie z BloodyElbow szef M-1, Vadim Finkelstein.

Jeśli, nie daj, Boże, taki przypadek miałby miejsce w naszej organizacji, zareagowalibyśmy tak, jak UFC. W pełni zgadzam się z ich decyzją.

Jest bardzo mocnym i sławnym zawodnikiem, ale jest hańbą dla tego sportu. Powinien zostać ukarany, bo dał zły przykład. Jestem przeciwny współpracy z takimi sportowcami.

Również jego niedoszły rywal, Anthony Johnson, w audycji The MMA Hour ze zrozumieniem podszedł do decyzji UFC stawiającej naprzeciwko niego Daniela Cormiera.

Tymczasem wieloletni menadżer Jona Jonesa, Malki Kawa, w tej samej audycji nie wykluczył, że jego klient może więcej nie pojawić się już w oktagonie.

To jak najbardziej może być ostatni raz, gdy widzieliśmy Jona Jonesa w oktagonie. Myślę, że Jon Jones skupi się teraz na Jonie Jonesie. Zajmie się tym, żeby zrobić, cokolwiek ma do zrobienia. I jeśli to ostatni raz, gdy widzieliśmy go walczącego, to ostatni raz, gdy widzieliśmy go walczącego. Nie mam z tym problemu.

Pierwsza runda negocjacji – rozpoczęta. Nie wiadomo jeszcze tylko dokładnie z kim.

| naiver |

Rumble odpowiada na zaczepki Cormiera

Kilka dni temu w programie UFC Tonight Daniel Cormier, który dzięki szaleństwu Jona Jonesa na UFC 187 dostanie możliwość walki o pas mistrzowski z Anthonym Johnsonem, wypomniał swojemu najbliższemu rywalowi porażki sprzed lat z Joshem Koscheckiem oraz Vitorem Belfortem.

Rumble szybko odpowiedział na nie na Twitterze.

W programie The MMA Hour rozwinął odrobinę swoją wypowiedź, odnosząc się do słów Cormiera.

Nie przeszkadza mi to. Może myśleć, co chce. Zamierzam być tym, kim jestem. Nie jestem tym samym zawodnikiem, którym byłem wcześniej. Wielu ludzi nadal myśli, że jestem taki samym fighterem jak ten, który walczył w 170 lbs, ale teraz jestem zupełnie innym zwierzęciem. Każdy może jednak myśleć i mówić, co chce.

W rozmowie z Fighters Only Rumble stwierdził też, iż teraz przed każdą walką jest niezwykle spokojny.

Jestem zawsze zrelaksowany przed walką. Było tak przed starciem z Alexandrem Gustafssonem, Rogerio Nogueirą i Philem Davisem. Taki już jestem. Wychodzę i dobrze się bawię. Nie martwię się o nic, po prostu wychodzę i daję z siebie wszystko.

Niewątpliwie Daniel Cormier nadal robił będzie, co w jego mocy, by jakkolwiek wpłynąć mentalnie na Johnsona, ale coś mi się wydaje, że jego spokój i opanowanie będą przed pojedynkiem barierą nie do sforsowania dla DC. Jeśli na wypominki o Koschecku i Belforcie reaguje tak spokojnie, to niemożliwym wydaje się wyprowadzenie go z równowagi w najmniejszym choćby stopniu.

| naiver |

JDS: gdy będę zdrowy, Overeem znów zamilknie

Cały czas kurujący się i planujący powrót na październik lub listopad Junior dos Santos w The MMA Hour odniósł się do słów Alistaira Overeema, który niedawno określił go mianem gatekeepera.

Muszę się uśmiechnąć, bo ten gość… wie, że jestem kontuzjowany i dlatego mówi takie rzeczy. Myślę, że chce się wypromować w ten sposób. Chcę zobaczyć, jak mówi to samo, gdy będę w 100% zdrowy. Myślę, że wtedy zamilknie.

Oczywiście jednak nie wybieram sobie rywali. Jeśli UFC chce, żebym z nim walczył, tak się stanie i z przyjemnością się z nim zmierzę. Mieliśmy walczyć dwukrotnie i dwa razy do tego nie doszło, bo coś mu się stało.

Cygan, który zapowiada, że po powrocie zamierza wzbogacić swój arsenał o inne elementy niż tylko boks, na którym opierał dotychczas swoją grę, z uznaniem wyraził się o ostatnich zwycięstwach Holendra, na koniec jednak wbijając mu delikatną szpilę.

Dobrze się spisał. To dobry sportowiec, dobry zawodnik, ale z całą pewnością jest lepszy w gadaniu niż w walczeniu.

| naiver |

Almeida mądrzejszy od Jonesa

Thomas Almeida z pewnością nie może narzekać na swoją sytuację w UFC. Już stał się jednym z ulubieńców Dany White’a, czeka go starcie ze znanym rywalem, a sam za swoje dwa zwycięskie występy zainkasował już bonusy. Czyżby więc przyszedł czas na nierządnice, koks, tajski boks? Absolutnie nie! Almeida w rozmowie z MMAFighting:

To czas na zarabianie, ale jestem skupiony. Chcę to wszystko zainwestować. Nie chcę robić niczego szalonego.

Jak widać, Brazylijczyk idzie w ślady swojego rodaka, Adriano Martinsa, który również tak samo wydaje swoje pieniądze. Jon Jones jest dla niego zresztą pewną przestrogą:

To nieprzyjemna sytuacja. Musisz mieć głowę na karku. Łatwo jest stracić kasę – tego się najbardziej obawiam. Jednak twardo stąpam po ziemi, a rodzina jest dla mnie ważna, więc oszczędzam i jej pomagam.

Jeżeli ma dalej pomagać, nokautując ludzi kombinacjami rodem z walk Niekiego Holzkena – jestem bardzo na tak.

| Bolt |

Sobotta vs Moraes w Berlinie

UFC ponownie zestawiło przeciwko sobie Petera Sobottę (14-4-1) i Sergio Moraesa (9-3). Pierwotnie ich pojedynek miał odbyć się na gali w Krakowie, ale polski Niemiec był zmuszony wycofać się z niego z powodu kontuzji. Teraz obaj zawodnicy mają spotkać się 20 czerwca na gali UFC Fight Night 69 w Berlinie.

Brazylijski wirtuoz parteru, który udanie powrócił do oktagonu po długiej przerwie, pokonując w Krakowie Mickaela Lebouta, znajduje się na fali trzech kolejnych zwycięstw, powoli zbliżając się do czołowej piętnastki dywizji. Sobotta natomiast drugą przygodę z UFC – przy pierwszym podejściu przegrał trzy kolejne walki i wyleciał – rozpoczął od pokonania Pawła Pawlaka i teraz przed własną publicznością spróbuje zanotować pierwszą serię zwycięstw w największej organizacji.

Obaj zawodnicy preferują walkę w parterze, mając relatywnie niewiele do zaoferowania w płaszczyźnie kickbokserskiej. BJJ Brazylijczyka stoi jednak bez wątpienia na wyższym poziomie i to on raczej dążył będzie do przeniesienia walki do parteru. Trudno jednak skreślać silnego fizycznie Niemca, bo dopóki walka będzie toczyła się w stójce, będzie on miał swoje szanse, zwłaszcza, że w przeciwieństwie do Brazylijczyka walczy z odwrotnej pozycji.

Aktualna rozpiska UFC Fight Night 69:

Joanna Jędrzejczyk vs. Jessica Penne
Derek Brunson vs. Krzysztof Jotko
Alan Patrick vs. Mairbek Taisumov
Niklas Backstrom vs. Noad Lahat
Tatsuya Kawajiri vs. Dennis Siver
Nick Hein vs. Łukasz Sajewski
Scott Askham vs. Antonio dos Santos Jr.
Alan Omer vs. Mike Wilkinson
Piotr Hallmann vs. Magomed Mustafaev
Nikita Krylov vs. Marcos Rogerio de Lima
Makwan Amirkhani vs. Masio Fullen
Sergio Moraes vs. Peter Sobotta

| naiver |

Rockhold ciągle przeżywa Belforta

Upokorzenie może zostać z człowiekiem na całe życie. Nie wierzycie? Zapytajcie Luke’a Rockholda, który w wywiadzie dla Submission Radio musiał ponownie odnieść się do swojego największego nemesis w postaci Vitora Belforta:

Chcę wyjść i udowodnić, że jestem najlepszy na świecie. Mogę do tego dojść na dwa sposoby. Jeżeli Weidman obije Vitora w ładnym stylu – wszyscy wiemy, o co chodzi. Wyjdę i pokonam Chrisa, czym udowodnię, że jestem najlepszy na świecie. Jestem lepszym zawodnikiem, tamto kopnięcie to był łut szczęścia, udowodnię to i tak zemszczę się na Vitorze – nie ma słodszej zemsty. Nie ma.

Vitor to jakiś żart. W kółko to powtarzam (nie da się ukryć – dop. Bolt). Nigdy nie był czysty w czasie walki. Jego cała kariera to żart. Mimo to chciałbym wyjść z nim do walki i ją skończyć.

A pomyśleć, że po walce Amerykanin mówił, że „TRT nie ma niczego wspólnego z tym kopnięciem”

| Bolt |

Almeida vs Pickett na UFC 189

Gala UFC 189 nie przestaje zaskakiwać nas mocnymi zestawieniami. W nowo ogłoszonym starciu, jeden z najbardziej utalentowanych zawodników młodej generacji, Thomas Almeida (MMA 19-0), zmierzy się z doświadczonym i powracającym do kategorii koguciej Anglikiem, Bradem Pickettem (MMA 24-10). 23-letni Brazylijczyk w ciągu swojej krótkiej kariery w UFC podręcznikowo wręcz rozprawił się z przeciętnymi zawodnikami w osobach Tima Gormana (MMA 8-4) i Yvesa Jabouin (MMA 20-10). 13-lat starszy Pickett zdaje się z kolei być u schyłku swojej kariery – z ostatnich trzech walk wygrał zaledwie jedną – i to w słabym stylu.

Bardzo wyraźnym faworytem tego pojedynku wydaje się być Almeida. One Punch przez ostatnie dwa lata zwyciężył jedynie z Neilem Seerym – od którego i tak dostawał bęcki w stójce. Anglika wypunktował też Chico Camus, a Michael McDonald zrobił z niego istną miazgę, fundując kilka knockdownów. Na pomoc Pickettowi mogą przyjść jedynie dość mocne zapasy – jednak czy są one na tyle mocne, by zdominować młodego Brazylijczyka? Chyba nie.

Aktualna rozpiska gali UFC 189 prezentuje się następująco :

Jose Aldo vs Conor McGregor – o pas mistrzowski kategorii piórkowej
Robbie Lawler vs Rory MacDonald II – o pas mistrzowski kategorii półśredniej
Dennis Bermudez vs Jeremy Stephens
Gunnar Nelson vs John Hathaway
Thomas Almeida vs Brad Pickett
Brandon Thatch vs John Howard
Alex Garcia vs Mike Swick
Matt Brown vs Tim Means
Cody Garbrandt vs Enrique Briones

| Calo |

Pettis o Khabibie

Anthony Pettis od dawna prowadził na wszelakich Twitterach wojnę z Khabibem Nurmagomedovem. Ten ostatni często atakował byłego mistrza o czerpanie korzyści z nieaktywności czy częste kontuzje. Gdy sytuacje się odwróciły, Amerykanin odniósł się do słów utalentowanego lekkiego na łamach MMASucka:

Dużo bredził, gdy byłem kontuzjowany, że jestem papierowym mistrzem i boję się walczyć. Kontuzje się zdarzają i nic na to nie poradzisz. Teraz sam może się przekonać o tym, jak ta sytuacja wygląda. Prawdopodobnie nie życzy innym kontuzji, ale gdy o nich gadasz, gdy się komuś przytrafiają, to wypada na Ciebie pora. O tym mu powiedziałem. Nie życzę mu źle. Jeżeli jest jednym z najlepszym lekkich, to zobaczymy to za kilka miesięcy. Powinien się wyciszyć, spokornieć i po prostu trenować, by być lepszym.

Coś mi mówi, że pierwszym zestawieniem po powrocie Dagestańczyka będzie właśnie Showtime.

| Bolt |

McGregor po królewsku przed walką z Aldo

Conor McGregor poinformował na Twitterze, że wynajął w Las Vegas rezydencję z siedmioma sypialniami dla siebie i swojego teamu, aby było gdzie spać po treningach w okresie przygotowawczym.

Póki co do sprawy nie odniósł się Fabricio Werdum.

| naiver |

Chris Weidman z czarnym pasem

| naiver |

………………….

Nowe zestawienia:

185 lbs: Jake Collier (8-2) vs Ricardo Abreu (5-0) – UFC Fight Night 68, 6 czerwca
170 lbs: Peter Sobotta (14-4-1) vs Sergio Moraes (9-3) – UFC Fight Night 69, 20 czerwca

fot. mmafighting.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button