UFC

Dominick Cruz gotowy na Jose Aldo lub Demetriousa Johnsona

Dominick Cruz opowiada o potencjalnych walkach z TJ-em Dillashawem, Demetriousem Johnsonem oraz Jose Aldo.

Kilka dni temu, jeszcze przed jubileuszową galą UFC 200, na której wypunktował Raphaela Assuncao, TJ Dillashaw przekonywał, że po walce z Dominickiem Cruzem, jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu, sztab Dominatora gratulował mu zwycięstwa. Podopieczny Duane’a Ludwiga jest przekonany, że wygrał tę walkę i uważa, że Cruz zdaje sobie z tego doskonale sprawę.

Po UFC 200 Dillashaw ponownie rzucił wyzwanie Dominatorowi, ale mistrz w rozmowie z ESPN nie pozostawił wątpliwości.

W ogóle nie interesuje mnie ten skurwiel.

– powiedział Cruz o Dillashawie.

Zlałem gościa po trzech latach spędzonych na kanapie. Pokonałem go. Byłem w 75%, więc nonsensem jest, że sądzi, że mnie pokonał. Nic gościowi nie muszę udowadniać.

Już jakiś czas temu Dominator głośno rozważał możliwość przejścia do kategorii piórkowej. Teraz jednak wydaje się, że jest to jeden z jego priorytetów.

Nie dbam o Dillashawa. Jest masa innych o wiele ważniejszych walk. Jest kategoria piórkowa. Pas jest do zgarnięcia przez tymczasowego mistrza i Notoriousa. Kto wie? Notorious może wyjść z kontuzją z tej walki z Diazem, a potem być poza grą przez 6-7 miesięcy – mogą potrzebować gościa do walki o pas tymczasowy. Jestem gotowy, żeby wskoczyć tam i walczyć o pas tymczasowy i zdobyć dwa pasy. Dlaczego nie? W 145 funtach zrobiłbym to bez mrugnięcia okiem. To o wiele więcej zabawy i o wiele większa walka niż cokolwiek związanego z TJ-em Dillashawem.

Nikt o niego nie dba. Gość nic nie sprzedaje. Nikt nie zerknął, gdy wyszedł i przewalczył trzy rundy do decyzji z Assuncao. Chcę walki, która ma sens, która ekscytuje ludzi. TJ Dillashaw nie ekscytuje ludzi. Walka dwóch mistrzów o pas 145 funtów – to rusza ludzi.

Pojedynek z powracającym po zwycięstwie z Frankiem Edgarem na gali UFC 200 Jose Aldo nie jest jedynym, który znajduje się obecnie na radarze Cruza. Ten bowiem zerka też w kierunku rywala, którego swego czasu zostawił już w pokonanym polu.

Albo walka z Demetriousem Johnsonem, który sam przed sobą postawi wyzwanie i wyjdzie do walki ze mną, abym znów lał go przez pięć rund – aby udowodnić, że jestem najlepszym zawodnikiem P4P na świecie. To by ekscytowało ludzi. Mówią, że jest numerem jeden P4P obecnie, a biłem go przez pięć rund. Więc taka walka też ma sens.

Obecnie do walki z Cruzem garnie się kilku zawodników, którzy mają mocniejsze lub słabsze podstawy do boju o złoto. Poza Dillashawem do starcia o pas rwą się jeszcze zwycięski w czterech z ostatnich pięciu walk Bryan Caraway, robiący furorę w dywizji, choć mający już zestawioną walkę z Takeyą Mizugakim Cody Garbrandt czy rozpędzony serią pięciu zwycięstw kowadłoręki John Lineker, który na UFC Fight Night 91 ubił Michaela McDonalda.

Nawet gdybym zalał Dillashawa raz jeszcze, ludzie mieliby to gdzieś.

– podsumował Cruz.

Nie zrobiłoby to na nich wrażenia. Na koniec powiedzieliby: „OK, Dominick jest najlepszy”. Już to mówią. Mówili to, gdy byłem przez cztery lata poza oktagonem. Co mam więcej do udowodnienia w dywizji?

Mogę przejść do 145 funtów i być bardzo konkurencyjny. Jestem piekielnie trudny do trafienia, jestem szybki, biłem się już wcześniej w 145 funtach, jestem gotowy. Jestem gotowy, bo skonsolidowanie dwóch pasów w jeden nie tylko byłoby pierwszym w historii, ale jest też trudne. To wyzwanie. To ekscytujące i interesujące. Tego ludzie obecnie chcą. Nie chcą, żebym ponownie zlał tego gościa, którego nikt nie zna, Dillashawa.

Powiązane artykuły

Back to top button