KSWPolskie MMA

Dlaczego na KSW Colosseum II nie przygotowano zastępstw? „Fajnie się mówi – tylko to są zawsze dodatkowe koszty”

Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski wyjaśnił, dlaczego nie przygotowano zastępstw na dwie walki mistrzowskie podczas galI KSW Colosseum II na Stadionie Narodowym.

Gala KSW Colosseum II okazała się fantastycznym wydarzeniem – majestatycznym, pełnym rozmachu i obfitującym w niezapomniane momenty, o których na nadwiślańskiej scenie MMA będzie mówić się jeszcze długo. Nie zabrało też jednak pewnych zgrzytów, z których największym było odwołanie dwóch z trzech walk mistrzowskich, jakie miały odbyć się na Narodowym.

W nocy z czwartku na piątek pod znakiem zapytania znalazło się starcie na szczycie wagi koguciej pomiędzy Jakubem Wikłaczem i Werllesonem Martinsem. Problemy zdrowotne uniemożliwiły Brazylijczykowi zbicie wagi, którą ostatecznie przekroczył o ponad 5 kilogramów.

Jakubowi Wikłaczowi zaproponowano w zastępstwie 3-rundowe starcie w limicie… wagi lekkiej! Mistrz z propozycji tej nie skorzystał.

Na tym jednak nie koniec, bo w trakcie gali podczas rozgrzewki kontuzja kolana odnowiła się Marianowi Ziółkowskiemu. W rezultacie nie był on w stanie wyjść do co-main eventu wydarzenia, w którym w intrygująco zapowiadającej się walce miał w końcu – bo przymierzani byli już do siebie wcześniej dwukrotnie – skrzyżować rękawice z Salahdinem Parnasse.

Golden Boy zdradził też, że kontuzji kolana nabawił się miesiąc przed galą, ale wydawało się, że wszystko jest już dobrze.

– Miałem wchodzić do klatki trzy razy, żeby wręczać pas, a wszedłem raz – powiedział w temacie współwłaściciel KSW Martin Lewandowski w rozmowie z dziennikarzami po gali. – Jestem wkurzony! Żarty żartami, ale to jest przykre, szczególnie że naprawdę te walki mistrzowskie, ci chłopcy i faceci… Mi osobiście bardzo dużą satysfakcję dają w odbiorze. Uwielbiam ich walki. Jak się Kuba Wikłacz rozwijał przez lata, co robi Salahdine, Marian to samo, to już jest marka sama w sobie. Duża przykrość.

– To są właśnie te elementy, o których powiedziałem – że trochę życie pisze swoje scenariusze. Nie dość, że dzień przed galą musimy wycofać jedną walkę – i zawodnik, czyli Jakub, nie bierze jednak przeciwnika… To jednak taka dość wyjątkowa sytuacja.

– A to w ogóle, że podczas rozgrzewki (kontuzji doznał Marian), to w KSW się nigdy nie wydarzyło. Oczywiście, że były różne kontuzje i potrafili zawodnicy – choćby nawet Michał Materla wychodził prawie bez jednej ręki. Oczywiście to też nie wydarzyło się podczas gali, w dniu gali, więc tutaj też taki ewenement wręcz.

– Ale tutaj tak spieprzone kolano, mocno naderwane, uszkodzone więzadła, więc to dłuższa znowu rehabilitacja pewnie Mariana czeka. Słaba opcja.

W tym kontekście rodzi się jednak pytanie – dlaczego KSW nie przygotowało zastępstw na okoliczność tychże walk? Pytanie takie – w kontekście starcia Jakuba Wikłacza z Werllesonem Martinsem – także zostało zadane Martinowi Lewandowskiemu.

– To pytanie było mi zadawane – powiedział polski promotor. – Przy tej gali było ciężko znaleźć (zastępstwa)… Jedenaście pojedynków, naprawdę każdy zasługiwał na to, żeby ten backup był gdzieś przygotowany.

– W poniedziałek odcheckowałem się w biurze, że wszyscy są zdrowi. Martins przyjechał do Warszawy właśnie w poniedziałek. Miał cały tydzień na aklimatyzację i tak dalej… Prawdopodobieństwo (wypadnięcia) było bardzo małe. Oczywiście było, ale, wiecie, to się wszystko fajnie mówi…

– Ale już ok, Wikłacz vs. Martins jeszcze jakieś tam zastępstwo jesteśmy w stanie zrobić, ale to akurat, bo jesteśmy mądrzy, bo to się wydarzyło – a co jakby się wydarzyło to z Mamedem? Przy walce Pudzian vs. Szpila? Paczuski vs. Materla? Nie ma tutaj zastępstw. Kogokolwiek byśmy nie wystawili, to i tak jest pełna dupa, kibice po nas jadą i my nie jesteśmy w stanie w ogóle się jakkolwiek bronić.

– Tutaj? Może rzeczywiście… Ale ty byś o tym wiedział, żeby trzymać (zastępstwo)? Mieliśmy jakieś tam backupy przygotowane, ale w tej walce człowiek jeden i drugi był na miejscu. Wszystkie warunki spełnione, żeby ta walka się odbyła. Tak się dzieje. Co mogę więcej dodać.

– Można by było, ale to fajnie się mówi – tylko to są zawsze dodatkowe koszty. Nikt ci za darmo formy nie będzie trzymał. „Walczę, nie walczę?”. To jest też stres, to trzeba się przygotować. To nie jest gala w jakimś mniejszym mieście, gdzie „ok, przyszedłem trochę nieprzygotowany, zarobiłem hajs, KSW dało mi dalsze walki, trudno, jedziemy dalej”. Tutaj cały świat cię ogląda i to naprawdę bacznie ogląda. Taka forma przyjęcia walki ad hoc nie jest czymś łatwym.

– Backupy w ogóle są ciężkie, a przy tej gali jeszcze bardziej ciężkie.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button