Polskie MMAUFC

Damian Stasiak poddaje Davey’a Granta na UFC 204

Damian Stasiak dopisał do swojego rekordu drugie z rzędu zwycięstwo w oktagonie, poddając Davey’a Granta na gali UFC 204.

Damian Stasiak (10-3) nie zwalnia tempa – polski koguci pokonał Davey’a Granta (10-3) na gali UFC 204 w Manchesterze, odnosząc drugie z rzędu zwycięstwo pod banderą najlepszej organizacji świata.

Stasiak od razu popracował nad obaleniem – i dopiął swego! Brytyjczyk jednak wił się jak szalony, uniemożliwiając naszemu zawodnikowi ustabilizowanie pozycji. W końcu zdołał wstać, choć zainkasował cios, gdy się podnosił. Walka przeniosła się na środek oktagonu. Grant raz za razem zmieniał pozycję z klasycznej na odwrotną. Był aktywniejszy, choć jego ataki nie dochodziły celu. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem przyszpilił naszego zawodnika do siatki i obalił, ale ten szybko wstał i wcisnął Brytyjczyka do ogrodzenia. Próbując obalenia, nasz zawodnik wylądował jednak na plecach, ale doskonale wypracował sobie drogę ucieczki. Walka przeniosła się do stójki. Stasiak nie był tam szczególnie aktywny, odwołując się do pojedynczych kopnięć obrotowych, które pruły jednak powietrze. Grant napierał i kilka z jego ciosów doszło celu, a na niespełna minutę przed końcem poszedł po obalenie – i dopiął swego, ale Webster rewelacyjnie go przetoczył i skończył rundę na górze.

Na początku drugiej odsłony nasz zawodnik spróbował obalenia, ale nie zdołał położyć rywala na plecach – ten zaatakował agresywniej, trafiając soczystym hakiem na korpus Stasiaka. Nasz zawodnik wyraźnie odczuł uderzenie, po którym zainkasował kolejne, znajdując się w ogromnych tarapatach. Odpłacił co prawda Brytyjczykowi obrotowym backfistem, ale kolejna próba przeniesienia walki do parteru w wykonaniu Stasiaka nie powiodła się. Grant zamknął go na siatce i znów zasypał gradem ciosów oraz kolan.

Jednak na ponad dwie minuty przed końcem Webster miał swoją okazję, bo przechwycił kopnięcie Granta i położył go na plecach – Brytyjczyk jednak szybko wstał i kontynuował męczenie naszego zawodnika pod siatką. Na półtorej minuty przed końcem rundy Stasiak w końcu dopiął swego i powalił rywala, torując sobie drogę do dosiadu! Brytyjczyk zdołał jednak wydostać się – choć tylko na chwilę, bo po krótkiej kotłowaninie Polak znów znalazł się na górze. Runda dobiegła końca.

Na początku trzeciej odsłony nie działo się wiele, ale potem Stasiak świetnie z klinczu sprowadził walkę do parteru. Jednak Grant zdołał się po kilkudziesięciu sekundach wywinąć. Polak spróbował wciągnąć go do gardy i dopiął swego. Tam wypracował sobie drogę do rewelacyjnej balachy i zapiął ją piekielnie ciasno – Grant robił, co mógł, by się uwolnić, ale nic nie wskórał i zmuszony był odklepać!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button