UFC

„Czekam z niecierpliwością” – Jan Błachowicz na trybunach? Jest reakcja Jiriego Prochazki!

Pretendent do złota wagi półciężkiej Jiri Prochazka zabrał głos na temat obecności Jana Błachowicza na trybunach podczas gali UFC 275, w ramach której Czech zmierzy się z Gloverem Teixeirą.




W niedzielę rano czasu polskiego Jiri Prochazka stanie do najważniejszej walki w swojej sportowej karierze, w daniu głównym singapurskiej gali UFC 275 krzyżując pięści z mistrzem wagi półciężkiej Gloverem Teixeirą.

Starcie to jest powszechnie postrzegane jako konfrontacja grapplera w osobie Brazylijczyka z uderzaczem w osobie Czecha. Jak się okazuje, podobnie podchodzi do niego pretendent…




– Skupiałem się na zapasach i jiu-jitsu od początku tego roku – powiedział Jiri podczas konferencji prasowej przed galą. – Jak się poprawić, jak zmienić moje naturalne nawyki pod zapaśnika, aby uwzględnić w moim stójkowym stylu zapasy. To była najcięższa rzecz, jaką musiałem zaakceptować.

– Po jakimś czasie znalazłem jednak odpowiedni sposób na to. Uważam, że teraz mogę z łatwością robić z nim zapasy. Mogę reagować na jego kiwki zapaśnicze.

– Jeśli chodzi o jiu-jitsu i walkę w parterze, to nie jestem taki jak inni zawodnicy, którzy chcą się kulać, trenować jiu-jitsu. Dla mnie gra w parterze jest prosta – ground and pound i poszukiwanie skończenia. Nic więcej.

– Wszyscy wiedzą, że on jest dobry w zapasach, a ja w stójce – dodał. – Proste. Chcę go jednak trochę zaskoczyć.

Glover Teixeira od dawna uchodzi za zawodnika, który potrafi przetrwać trudne chwile, by potem wracać do walki, przejmując jej stery. W ostatnich walkach wielokrotnie bywał naruszany, dwa razy lądując nawet na deskach – za każdym jednak razem wychodził z opresji obronną ręką.



– Trenowałem pod to – powiedział Czech, zapytany o tę cechę Brazylijczyka. – Analizowałem jego walki. Wiem, że jest twardy, wie, jak przetrwać trudne chwile w walkach. Będę więc wywierał presję do końca. Jednocześnie będę też cierpliwy, bo on wie, jak odwrócić każdą sytuację. Pod jego styl muszę skupić się w 100% na precyzji.

Dla walczącego wcześniej niezwykle często – toczył po kilka walk na rok – Jiriego Prochazki sobotnie starcie będzie pierwszym od ponad roku. Jak jednak zapewnił, długi rozbrat nie stanowi dla niego żadnego problemu. Wcześniej walczył często, bo poszukiwał swojego stylu, był na zupełnie innym etapie swojej kariery. Dziś długie przerwy są dla niego korzystne, bo pozwalają mu szlifować kolejne narzędzia siania oktagonowego spustoszenia.

W drodze do gali czeski pretendent jak mantrę powtarzał, że nie wybiega w przyszłość poza walkę z Gloverem Teixeirą, koncentrując się wyłącznie na niej. Stronił od odpowiedzi na pojawiające się regularnie pytania, czy kolejnym pretendentem do pasa mistrzowskiego powinien być Jan Błachowicz.

Zasadę tę delikatnie jednak naruszył, gdy podczas konferencji prasowej ponownie zapytano go, czy spodziewa się, że to właśnie Cieszyński Książę – który będzie oglądał walkę z pierwszego rzędu trybun – będzie jego rywalem w pierwszej obronie złota.




– Muszę najpierw zdobyć pas mistrzowski – zastrzegł Jiri. – Nie ma znaczenia, czy na miejscu będzie Jan lub ktokolwiek inny.

– Ale czekam z niecierpliwością, aby go spotkać.

Cała konferencja prasowa z Czechem poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button