UFC

Corey Anderson zabiera głos po nokaucie z rąk Jana Błachowicza

Corey Anderson zabrał głos w mediach społecznościowych po klęsce w Rio Rancho, gdzie padł pod ciosami Jana Błachowicza.

Przed galą UFC on ESPN+ 25 Corey Anderson ociekał pewnością siebie, nie mając wątpliwości, że w rewanżu ponownie nie da żadnych szans Janowi Błachowiczowi, którego pięć lat temu zdominował zapaśniczo.

Oczami wyobraźni widział już walkę z Jonem Jonesem, wszem i wobec rozprawiając o tym, że mistrz jak najbardziej jest do pokonania, a jego ostatnia walka – ta z Dominickiem Reysem – obnażyła jeszcze więcej luk w jego oktagonowej grze.

Jednak po sobotnim wieczorze w Rio Rancho mistrzowskie plany Overtime zmuszony jest odstawić na bliżej nieokreśloną przyszłość. Już w pierwszej rundzie walki wieczoru został bowiem brutalnie znokautowany przez Cieszyńskiego Księcia.



Po walce pokonany nie udzielał wywiadów, ale szybko opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym krótko podsumował porażkę.

Wielki trener kiedyś powiedział mi: „Masz 5 minut na dąsy, a potem skupiasz się na kolejnym!”. Człowiek się cały czas uczy. Zaczynamy od początku. Doceniam każdego fana i hejtera! Porażka nigdy mnie nie zatrzymała i nie zatrzyma mnie teraz. Do zobaczenia na szczycie!

Porażka z cieszynianinem przerwała serię czterech z rzędu zwycięstw 30-latka. Jest to też jego trzecia przegrana przez nokaut spośród czterech, jakich łącznie doznał pod sztandarem UFC.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

Błachowicz czy Reyes? „Nie wiem, jak można gościowi odmówić” – Jones zabiera głos!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button