UFC

Colby Covington odpowiedział na słowa „tchórza” Kamaru Usmana

Nie umknęły Colby’emu Covingtonowi krytyczne wypowiedzi ze strony rozdającego karty w 170 funtach Kamaru Usmana.

Mistrz kategorii półśredniej Kamaru Usman uważa, że na rewanżowe starcie o złoto Colby Covington musi jeszcze sobie zapracować. Nie pozostawił co do tego najmniejszych wątpliwości w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił ESPN.com.

– Chcę zobaczyć aktywność – powiedział Nigeryjczyk. – Daj mi jakiś powód. I nie chodzi o mnie, bo wiem, na co mnie stać. Robiłem to już wcześniej. Możecie zapytać jego szczęki. Robiłem to wcześniej.

– Teraz piłka jest po jego stronie. Musi pokazać ludziom, że zasługuje na kolejną szansę walki o pas. Nie możesz siedzieć i czekać, opowiadając, że „pokonałem Tyrona Woodleya, więc zasługuję na titleshota”. Nie. Nie gwarantuje ci to walki o pas.

Wypowiedzi te nie uszły uwadze Choasa, który odniósł się do nich za pośrednictwem Twittera.

– Przemówił jak prawdziwy tchórz, który nie chce zmierzyć się z prawowitym pretendentem – napisał okupujący 1. miejsce w klasyfikacji wagi półśredniej Amerykanin. – Rankingi przemówiły i lud także, Marty. Powiedz po prostu prawdę: wiesz, że nie jesteś w stanie wygrać i wolisz walczyć z niedorajdami pokroju Ulicznego Judasza, żeby dostać łatwą kasę.

Colby Covington i Kamaru Usman zmierzyli się w grudniu 2019 roku. Nigeryjczyk wygrał przez techniczny nokaut w piątej rundzie, ale Amerykanin forsuje narrację, wedle której sędzia Marc Goddard przerwał pojedynek zbyt szybko, wcześniej przy kilku okazjach sprzyjając mistrzowi.

Od czasu tamtej walki Chaos gościł w oktagonie raz, we wrześniu ubiegłego roku dominując i w piątej rundzie kończąc Tyrona Woodleya.

Z kolei Kamaru Usman po pokonaniu Colby’ego Covingtona wypunktował Jorge Masvidala i ubił Gilberta Burnsa.

Do akcji Nigeryjczyk powróci już 24 kwietnia, w walce wieczoru gali UFC 261 stając do rewanżu ze wspomnianym Jorge Masvidalem, od którego aktywności nie wymagał. Ulicznik z Miami nie był bowiem widziany w oktagonie od czasu zeszłorocznej porażki z Nigeryjskim Koszmarem.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

W najbliższym czasie w kategorii półśredniej dojdzie do dwóch ważnych w kontekście rozgrywki mistrzowskiej starć. 15 maja podczas gali UFC 262 Leon Edwards pójdzie w oktagonowe tany z Natem Diazem, a 10 lipca w ramach gali UFC 264 rękawice skrzyżują byli pretendenci Stephen Thompson i Gilbert Burns.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Dyrygent oktagonu

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button