UFC

Brian Ortega: „W tym wszystkim chodzi o szacunek – chcę działać charytatywnie, pomagać dzieciom”

Opromieniony piątą z rzędu wiktorią Brian Ortega opowiedział o swoich dalszych planach po zwycięstwie z Cubem Swansonem podczas gali UFC Fight Night 123 w Fresno.

W walce wieczoru gali UFC Fight Night 123 w Fresno Brian Ortega odniósł swoje najcenniejsze zwycięstwo w karierze, poddając w drugiej rundzie zaprawionego w bojach Cuba Swansona.

Wyniki UFC FN 123: Brian Ortega zjawiskową gilotyną dusi Cuba Swansona – video

Jak się jednak okazuje, marzenia T-City nie kończą się na pasie mistrzowskim kategorii piórkowej – ale wykraczają o wiele dalej.

Mam pięć skończeń, kończyłem każdą walkę w swojej karierze w UFC.

– powiedział zaraz po walce w rozmowie z Paulem Felderem.

Czuję, że jestem czarnym koniem. Nie robię wokół siebie szumu, jeśli chodzi o gadanie, bo mam inne podejście. Pokorniejsze. Taki jestem.

Powiedziałem (po walce Danie White’owi), że… Wielu ludzi nie wie, ale próbuję złapać kontakt z kimś, kto ma dużo pieniędzy, abym mógł zająć się działalnością charytatywną. Uwielbiam pomagać dzieciakom, pomagać ludziom, którzy są na dnie, bo sam byłem kiedyś na dnie. Chcę pomóc tak wielu ludziom, jak tylko mogę. Nie jestem samolubny, jeśli chodzi o walkę – naprawdę chcę coś zmienić na świecie. I wykorzystuję UFC jako platformę, aby przekazać to ludziom, aby wiedzieli, co chcę robić, jakie są moje marzenia poza pasem UFC.

Dana White podczas spotkania z dziennikarzami po gali potwierdził, że Ortega zwrócił się do niego z prośbą o pomoc w działalności charytatywnej. Obaj mieli już spotkać się w tej sprawie i krótko porozmawiać.

Powiedziałem mu, że, hej, podoba mi się ten blask fleszy, bo mam wtedy możliwość pokazania światu, że jestem nie tylko zawodnikiem – chcę pomagać ludziom.

– doprecyzował w rozmowach z dziennikarzami po gali Ortega.

Powiedziałem mu, że moglibyśmy coś wymyślić, mógłbym zająć się sprawami charytatywnymi. Po prostu wykorzystać to do pomocy innym ludziom.

Naprawdę chcę pomagać ludziom. Chcę wykorzystać ten czas i to życie nie tylko dla siebie, ale wykorzystać te wszystkie pieniądze, które zainwestowali w promowanie mnie – chcę pomagać ludziom. Nie jestem idealny, ale mam idealne serce i chcę pomagać ludziom, którzy znaleźli się na dnie. Byłem tam. Zajmuję się działalnością charytatywną od 20. roku życia i chcę pomagać dzieciakom.




Jeśli zaś chodzi o sam przebieg pojedynku, Ortega nie ukrywa, że końcówka pierwszej rundy – gdy anakondą z klinczu zaciągnął Swansona do parteru, będąc o włos od skończenia walki – dała mu jasny sygnał, w jaki sposób zmienić swoją taktykę. Chciał przedostać się do klinczu i raz jeszcze złapać szyję rywala – i tak też uczynił, ostatecznie dusząc Swansona gilotyną w drugiej rundzie.

Przed walką Brian okupował 6. miejsce w rankingu kategorii piórkowej, ale w najnowszej aktualizacji najprawdopodobniej przesunie się wyżej – do ścisłej czołówki. Nie zamierza jednak rozpętywać żadnej kampanii medialnej ani jakiejkolwiek innej na rzecz pojedynku o złoto – uważa bowiem, że na swoją szansę zasłużył Frankie Edgar.

Wiem, że Frankie doznał kontuzji. Nie jestem pewien, jak długo zejdzie mu na dojściu do zdrowia.

– powiedział Ortega.

Szanuję szansę walki o pas, na którą sobie zapracował. Mam nadzieję, że dojdzie do siebie, że szybko dojdzie do siebie i będzie walczył z Hollowayem. Mam nadzieję, że być może będę mógł walczyć ze zwycięzcą. A jeśli nie, to będę kontynuował to, co robię.

W tym wszystkim chodzi o szacunek. Nie chcę wychodzić tam i kogokolwiek obrażać, nie chcę siać żadnego zamieszania w tym sporcie. Na wszystko jest odpowiednia pora – i mój czas nadejdzie.

*****

Lowkin’ Talkin’ MMA #3 – UFC Fresno, waga Jędrzejczyk, McGregor vs. Pacquiao

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button