AkhmatBellatorFedor EmelianenkoRosyjskie MMA

Braci Fedora i Alexandra Emelianenków pracowity początek roku

Fedor Emelianenko kończy przygotowania do starcia z Mattem Mitrione w Stanach Zjednoczonych, podczas gdy Alexander najprawdopodobniej wkrótce rozpocznie je do walki w Kazachstanie.

O tym, że bracia Emalianienko stanowią najbardziej rozpoznawalne rodzeństwo w rosyjskim, a i być może w światowym MMA przypominać nie trzeba. Najbliższy czas będzie należał do starszego i bardziej znanego Fedora, który już 18 lutego na gali Bellator 172 w San Jose skrzyżuje pięści z Amerykaninem Mattem Mitrione. Rosjanin doskonale rozumie, że jego walką żyją kibice nie tylko w Rosji. O ostatnich przygotowaniach do walki Ostatni Car opowiedział za pośrednictwem rosyjskiej agencji TASS:

Za nami ostani etap przygorowań, w trakcie którego wraz z moją ekipą pracowaliśmy nad wytrzymałością, szybkością i technikami bokserskimi. Wszystko w Starym Oskole. Każdy dzień rozpoczynaliśmy od 8-mio kilometrowej przebieżki po lesie, nastepnie w sali pracowaliśmy nad zapasami. Wieczorem odbywał sie drugi trening, już w sali bokserskiej.

W przygotowaniach Ostatniemu Carowi pomagał stary znajomy, trener Peter Teijsse z Holandii, z którym doskonalił stójkę i techniki z tajskiego boksu.

10 lutego Fedor zameldował się już w Stanach Zjednocznych, gdzie w ostatniej fazie przygotowań towarzyszyć mu będzie Anatoly Tokov, który również będzie walczył na gali w San Jose z Francisco Francą.

O młodszyn z braci, Alexandrze, w ostatnim czasie stało się głośniej, kiedy poinformował, że przechodzi pod skrzydła czeczeńskiej organizacji Ramzana KadyrovaAkhmat. Staje tym samym okoniem wobec rodzonego brata, którego otwarty konflikt z głową Republiki Czeczeńskiej rozgrzewał do czerwoności rosyjskie media pod koniec zeszłego roku.

Na razie sama organizacja na rosyjskim rynku MMA stanowi zaledwie tło dla wielkiej trójki – Absolute Championship Berkut, Fight Nights i M-1 Global, ale podejmuje rękawice i rozwija się z każdą kolejną galą. Pomóc ma w tym między innymi osoba Alexandra, którego obecna dyspozycja odzwierciedla aktualny status WFCA – czyli „pewien potencjał”. U Alexandra z pewnością nadal on istnieje – wszak 35 lat dla zawodnika dywizji ciężkiej to nie wiek emerytalny. Do tego organizm miał prawie 3-letni czas na regenerację (ostatnią walkę Alexander Emalianienko stoczył w styczniu 2014 roku, na gali Coliseum FC, przegrywając przez techniczny nokaut z Dimitriyem Sosnovskiym).

Początkowo kierownictwo Akhmat planowało zaproponować mu walkę już 25 lutego na gali w Moskwie. Sam zainteresowany od razu propozycję odrzucił, argumentując swą decyzję chęcią solidnego przygotowania się do swojego powrotu w oktagonowe tany. Dlatego więc bardziej prawdopodobnym terminem w kontekście młodszego Emelianenki wydaje się gala zaplanowana na 25 marca w Kazachstanie. O aktualnej sytuacji Alexandra dla Rsport.ru wypowiedział się rzecznik klubu Akhmat oraz ligi WFCA, Adam Akhmadov:

Alexander planuje podpisać umowę nie z klubem Akhmat, a z ligą WFCA, to trzeba podkreślić. To oczywiście jedno ciało, to samo kierownictwo, ale należy mimo wszystko rozróżnić te pojęcia. Klub nie ma nic przeciwko wystąpieniu Emalianienko w lidze. Na chwilę obecną umowy jeszcze nie podpisano. Na razie odbywają się rozmowy. W lidze Akhmat będzie występował i, tak jak wszyscy zawodnicy, walczył o tytuł mistrza, ruszając do wyścigu o pas na równi ze wszystkimi.

W tym roku mamy już dopięte trzy turnieje. Pierwszy już się odbył. Następny mamy zaplanowany 25 lutego w Moskwie, a następnie 25 marca w Kazachstanie. Póki co na dany moment cały fightcard mamy zapełniony. Byłoby oczywiście ciekawie, gdyby Alexander wystąpił w Moskwie, ale praktycznie nie miałby czasu na pełne przygotowania. Na temat jego ewentualnego występu w Astanie – o tym już zadecyduje kierownictwo i matchmakerzy.

– zakończył Akhmadov.

*****

Khabib Nurmagomedov: „Fedor jest największym zawodnikiem w historii MMA”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button