UFC

„Bez cienia wątpliwości był to najmocniejszy rywal, z jakim kiedykolwiek walczyłem” – Beneil Dariush przekonany, że Mateusz Gamrot to materiał ma mistrza

Beneil Dariush po raz kolejny – tym razem w rozmowie z ESPN – skomplementował Mateusza Gamrota, wskazując najmocniejsze atuty w grze Polaka.




Nie szczędził komplementów Mateuszowi Gamrotowi po sobotniej gali UFC 280 Beneil Dariush – i nadal, kilka dni po wszystkim, narrację swą podtrzymuje.

W Abu Zabi skreślany przez bukmacherów asyryjski Amerykanin po bardzo dobrym występie pokonał Gamera jednogłośną decyzją sędziowską w stosunku 2 x 30-27, 29-28. Odniósł tym samym ósme zwycięstwo z rzędu, mocno zbliżając się do rozgrywki mistrzowskiej w wadze lekkiej.




– Czułem, że ta walka jest naprawdę bardzo bliska – powiedział w najnowszym wywiadzie, jakiego w środę udzielił ESPN.com. – Przez cały czas. Wiedziałem tylko, że trzecia runda będzie moja z powodu tego knockdownu. Ogólnie czułem się pewnie, ale w trakcie walki było naprawdę blisko, a potem gdy ją obejrzałem, tylko się w tym utwierdziłem – rzeczywiście było blisko.

– Wiem, że niektórzy ludzie mówią, że to był dominujący występ w moim wykonaniu, ale drobna rzecz tu, drobna rzecz tam i wynik byłby zupełnie inny. To była więc naprawdę bliska walka, co tylko świadczy o jego klasie.

33-latek przyznał, że spodziewał się z Polakiem znacznie łatwiejszej przeprawy – jak bowiem podkreślił, był fantastycznie przygotowany do walki, mając za sobą doskonały obóz treningowy.



– Zaskoczyła mnie jego szybkość – przyznał. – Był bardzo trudny do trafienia na nogach z powodu szybkiej pracy na nogach. Jego footwork był naprawdę dobry. A jego zejścia do obaleń? Nieprawdopodobne szybkie! Nie sądziłem, że będzie tak szybko schodził, doskakując do moich nóg. I robił to cały czas. „Co tu się, u diabła, dzieje?” – przeszło mi wtedy przez głowę.

– Jeśli mam być szczery, to chyba nigdy nie mierzyłem się z nikim, kto tak często próbowałby mnie obalać jak on – ocenił. – Evan Dunham trochę próbował i kilku innych gości, ale nikt wcześniej nie szedł na mnie tak agresywnie z obaleniami.

– Bez cienia wątpliwości był to najmocniejszy rywal, z jakim kiedykolwiek walczyłem. Tak. Z całym szacunkiem dla moich poprzednich rywali, ale tempo, jakie narzucił, zawziętość, z jaką próbował cię przewracać… Jest naprawdę dobry. Ustawiłbym go więc na tym miejscu.




– Tak naprawdę uważam, że jest przyszłością tej dywizji. Będzie w Top 10, w Top 5 i któregoś dnia będzie się bił o pas.

Co zaś tyczy się dalszych planów startowych sklasyfikowanego obecnie na 4. miejscu w rankingu Beneila Dariusha, to najchętniej powróciłby do oktagonu przy okazji lutowej gali UFC 284 w Perth, stając naprzeciwko dowolnego przeciwnika ze ścisłej czołówki. Jak jednak zaznaczył, nie odmówiłby też pojedynku z rywalem sklasyfikowanym niżej, choćby Rafaelem Fizievem. Benny jest przekonany, że prędzej czy później jego dokonania sportowe zapewnią mu pojedynek o pas.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button