Bukmacher MMA

Betting Club, episode 4 – UFC 162

3, 2, 1, 0, start! Witam w czwartym epizodzie Betting Club! Epizodzie wyjątkowym, ponieważ na UFC 162 dojdzie do jednej z najważniejszych walk w tym roku.

O tym, czy rzeczywiście będzie to jeden z najważniejszych pojedynków ostatnich lat w MMA, zadecyduje jej wynik. Jeśli wygra Anderson Silva, to wszystko zostanie w normie, jeśli wygra Chris Weidman, to świat MMA przeżyje jedną z największych zmian w historii tego sportu. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom czytelników Lowking.pl, postanowiłem poświęcić tej walce najwięcej uwagi i umieścić analizę godną tego pojedynku.

HERE WE GO!

***

Team Leader
( Typ Dnia )

Anderson Silva

Kursy

Bet At Home Betsafe BWIN Pinnacle Unibet
1.35 1.43 1.36 1.439 1.42
……………………………………………………………………………………………………………………………………………

Waga średnia – 185 lbs

……………………………………………………………………………………………………………………………………………
Tyron Woodley Anderson Silva vs Chris Weidman Jake Shields
38 Wiek 29
188 cm Wzrost 188 cm
198 cm Zasięg 198 cm
33-4 Rekord MMA 9-0
(TKO) S. Bonnar – Z
(TKO) Ch. Sonnen – Z
(TKO) Y. Okami – Z
Ostatnie 3 walki Z – M. Munoz (KO)
Z – D. Maia (UD)
Z – T. Lawlor (Sub)
……………………………………………………………………………………………………………………………………………

Analiza

Najlepszy zawodnik w historii UFC i moim zdaniem w historii mieszanych sztuk walki wraca już w ten weekend, by bronić pasa w walce z rywalem, który według wielu ma wszystkie narzędzia do detronizacji obecnego króla. Co jest prawdą, a co fikcją? Gdzie kończy się zdrowy rozsądek i zaczynają marzenia fanów tego sportu? Kto tak naprawdę może przewidzieć, co się wydarzy w walce wieczoru na UFC 162? Postaram się odpowiedzieć na te wszystkie pytania w poniższej analizie.

Clark Kent znany jako Superman to ikona super bohaterów. Mężczyzna ze stali, który ma nieograniczony potencjał siły i odporności. Niby niezniszczalny, a jednak jest coś, co powoduję, że staje się słabszy – kryptonit. Kawałek zielonej skały sprawia, że niezniszczalny mężczyzna traci swoją przewagę nad wrogami, dzięki czemu można go pokonać…

Anderson Silva to niewątpliwie zawodnik, który może więcej od innych. Król MMA, Bóg wojny, geniusz, najwszechstronniejszy striker w historii sportów kontaktowych, rekordzista UFC w wielu kategoriach i lider rankingów P4P. O jego dokonaniach można napisać artykuł, którego przeczytanie zajmie minimum trzy godziny czasu. 14 października 2006 roku Anderson NIESPODZIEWANIE zdemolował już w 1 rundzie idola amerykańskiej publiczności Richa Franklina, po czym wygrał 14 kolejnych walk w UFC, by znaleźć się w tym miejscu, w którym właśnie jest. Śmiem twierdzić, że Spider stał się postacią mityczną. Ile osób zadawało sobie pytanie, czy to na pewno człowiek? Jak to możliwe, że mężczyzna z krwi i kości dokonuje rzeczy, które mogły wydawać się niemożliwe? Anderson Silva to postać kultowa, którą można porównać do postaci Supermana. Czas na 34-te zwycięstwo w karierze. Napisałem zwycięstwo, bo na pierwszy rzut oka każda walka dla Spidera w wadzę średniej powinna być formalnością. Powinna, ale tym razem nie musi. Na horyzoncie pojawia się zawodnik, który ma coś, czego Superman nie toleruje. Coś, co można porównać do pewnej zielonej skały znanej z komiksu. Na horyzoncie pojawia się Chris Weidman z kryptonitem w ręku, zmobilizowany i gotowy do obalenia mitu niezniszczalności Andersona Silvy.

Chris Weidman jest niekwestionowaną rewelacją wagi średniej. Mimo małego doświadczenia, bardzo szybko dołączył do najlepszych zawodników w tej kategorii wagowej. Rewelacyjne zapasy, które udało mu się połączyć z efektywnym BJJ i coraz lepszą stójką, pozwoliły mu dojść do walki z najlepszym z najlepszych. Czy jubileuszowa 10-ta walka okaże się dla niego szczęśliwa? Czy All- American rzeczywiście jest zawodnikiem, który zmieni bieg historii i zaszokuje cały świat? Czas na analizę i tradycyjnie zaczniemy od stójki.

To w tej płaszczyźnie Anderson Silva zgotował piekło na ziemi takim zawodnikom jak:

– Rich Franklin
– Dan Henderson
– Forrest Griffin
– Demian Maia
– Chael Sonnen
– Vitor Belfort
– Yushin Okami

Nie ma wątpliwości co do faktu, że stójka to najgroźniejsza broń Spidera. Level, który Anderson prezentuje w tej płaszczyźnie, jest nieziemski. Nokauty łokciem (Tony Fryklund), kolanem (Rich Franklin, Stephan Bonnar), ciosami bokserskimi (Yushin Okami, Chael Sonnen), frontkickiem (Vitor Belfort), kontra po balansie tułowiem (Forrest Griffin) i nie jeden knockdown, który Anderson zafundował swoim przeciwnikom sprawiają, że jest on uważany za najlepszego strikera wszechczasów. Ciężko przewidzieć, w jaki sposób Brazylijczyk będzie chciał zniszczyć Weidmana w stójce. Czy zdecyduje się na walkę w dystansie, która będzie najmądrzejszym posunięciem? Dużo lewych i prawych prostych plus kolana w klinczu to chyba najlepsza możliwa taktyka, żeby zmiękczyć rywala. O tym, że ciosem prostym Anderson posyła na deski, przekonał się już nie jeden z jego rywali. Chris Weidman również może tego nie przetrwać. Jeśli tylko Anderson poczuje krew i osłabi swojego rywala, będziemy świadkami kolejnej egzekucji. W każdej chwili Silva może również zaatakować frontkickiem, kopnięciem bocznym na głowę, złożoną kombinacją bokserską i Bóg jeden wie, co on może mieć jeszcze w zanadrzu na tą walkę. Nie da się ukryć, że Weidman nawet po ostatnim kapitalnym występie przeciwko Markowi Munozowi na papierze wydaje się być tylko tłem w tej płaszczyźnie dla obecnego mistrza. Coraz lepszy boks, coraz lepsze kopnięcia i, jak się okazało, tajski boks to wciąż za mało, żeby móc rywalizować z najlepszym stójkowiczem w MMA. Fakt jest jednak taki, że Weidman musi być przygotowany na czarny scenariusz, w którym nie będzie mógł obalić swojego rywala. Co wtedy zrobi? Jakąś opcją wydaje się być markowanie schodzenia do nogi i szybki atak ciosem sierpowym. Wątpię natomiast, aby Spider dał się na to nabrać tak, jak na UFC 117. Ta płaszczyzna ma już swojego Króla i nie tutaj Chris powinien szukać swojej szansy na zwycięstwo. Czas zatem wyciągnąć coś, co osłabi Supermana, coś, co da mu szansę na zwycięstwo i zdobycie tytułu. Czas wyciągnąć kryptonit.

Nie da się ukryć, że Anderson Silva ma jedną lukę w swojej tytanowej zbroi. Są nią zapasy. To w walce zapaśniczej i parterowej wiele osób przewiduje szansę na pokonanie obecnego mistrza. Czy słusznie? Jak najbardziej tak!

Jeśli Anderson Silva przegrywa rundy, to przegrywa je przez zapasy. Chael Sonnen i Dan Henderson pokazali, że Spidera można obalić i skontrolować na ziemi. Chris Weidman to kapitalny zapaśnik, który będzie miał wszystkie narzędzia ku temu, żeby sprowadzać tą walkę do parteru. Pytanie tylko, czy te defensywne zapasy Andersona są rzeczywiście tak słabe, jakby niektórzy sobie tego życzyli. Wygląda na to, że niekoniecznie. Anderson posiada 70% skuteczności obron przed obaleniami i ten procent byłby wyższy, gdyby nie felerna walka z Sonnenem na UFC 117. Druga walka wyglądała już jednak inaczej. Sonnen był wstanie tylko raz przenieść walkę do parteru, a kiedy jego zapasy przestały działać i trzy kolejne próby obaleń pod rząd zostały wybronione, Anderson w galaktycznym stylu rozniósł przeciwnika w stójce i parterze. Ta walka to najlepszy dowód na to, że Spider potrafi bronić obaleń. Mistrz najczęściej ląduje na plecach po nonszalanckich akcjach w stójce. Jeśli do walki z Weidmanem podejdzie z chłodną głową, to jestem niemal pewny, że będzie w stanie wybronić nie jedną próbę obalenia. Warto również wspomnieć, że tacy grapplerzy jak Demian Maia czy Yushin Okami nie byli w stanie zrobić kompletnie nic brazylijskiemu Supermanowi, czym champion udowodnił, że nie jest zawodnikiem, którego na plecy będzie kładł każdy lepszy zapaśnik. Czy tym razem kryptonit zadziała i Weidman wykorzysta swoją szansę w zapasach? Ma na to naprawdę spore szanse. Wydaje mi się jednak, że dużo osób za bardzo to przerysowuje. Anderson nie będzie manekinem, którym Chris będzie rzucał suplesy jak na treningach, a każda nieudana próba obalenia będzie mogła go drogo kosztować. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Weidman dopnie swego, obali mistrza raz lub kilka razy. Czego zatem będziemy mogli spodziewać się w parterze?

Najprawdopodobniej kontroli walki przez Chrisa. Anderson Silva ma problemy z uciekaniem z pleców. Z drugiej strony, ma bardzo dobre defensywne BJJ i nie będzie zawodnikiem, którego Weidman odklepie w 30 sekund. Trzeba jednak stwierdzić fakt, że Chris prezentuje bardzo agresywne BJJ i jego gilotyny robią wrażenie. Fakt, że zaatakował tą techniką jednego z mistrzów BJJ – Demiana Maię, najlepiej świadczy o tym, jak niebezpiecznym zawodnikiem jest w parterze. Z drugiej strony zawodnicy, których odklepał jak dotąd w MMA to przeciętni grapplerzy, którzy nie mogą się równać z jego najbliższym rywalem. Smaczku tej walce dodaje fakt, że Anderson przygotowuje się do tego boju z pogromcą z maty Chrisa Weidmana – Andre Galvao i jednym z najlepszych parterowców w MMA – Fabricio Werdumem. Nie ma wątpliwości zatem, że Spider czuje respekt przed swoim rywalem i wie, co się stanie, gdy popełni błąd w parterze. Jeśli nie da się poddać, to Weidman będzie miał znowu ogromny problem, bo każda runda zaczyna się w stójce.

Na koniec analizy poruszę kwestię wieku i doświadczenia. Anderson Silva ma już 38 lat. Nie da się ukryć, że koniec jego kariery zbliża się nieuchronnie. Przyjdzie też moment, w którym jego szybkość i gibkość mogą nie być takie jak kilka lat wcześniej. Oglądając jego ostatnie występy, nie można jednak powiedzieć, że widać pogorszenie się jego formy, Anderson cały czas trzyma najwyższy poziom i wiek nie powinien być przeszkodą w tej walce. Lata latami, ale trzeba zwrócić uwagę na olbrzymią przewagę doświadczenia mistrza. Lubię Chrisa Weidmana, podoba mi się jego styl walki i uważam, że ten chłopak może zawojować jeszcze świat MMA. Pytanie, czy nie za szybko dostał szansę walki o pas. Z jednej strony był pierwszym pretendentem, z drugiej strony ma w dorobku tylko 9 zawodowych walk, z których jeden przeciwnik należał do top 10 tej dywizji wagowej. Mam wątpliwości co do słuszności tego pojedynku. Wydaje mi się, że Weidman powinien stoczyć jeszcze co najmniej jedną walkę ze strikerem z najwyższej półki. Dobrym testem byłby Michael Bisping, Luke Rockhold lub Vitor Belfort. Tak się jednak nie stało i pierwszym groźnym strikerem, z którym zmierzy się Chris jest Anderson Silva.

Podsumowanie

Na UFC 162 po raz kolejny do klatki wyjdzie Superman tego sportu. Czeka go ciężkie zadanie, ponieważ skonfrontuje rękawice z przeciwnikiem, który posiada kryptonit w postaci zapasów i świetnego parteru. Czas jednak odłożyć na bok porównania z bohaterem komiksów i skupić się na faktach. Wiem, ze wiele osób postawi w tej walce na Weidmana. Wiem, że wiele osób napiszę, że kurs na Spidera jest za niski. Wiem, że wiele osób chce, żeby Spider przegrał. Mimo wszystko zawodnik, który zdeklasował wszystkich najlepszych w tej kategorii wagowej, naprawdę jest uważany przez niektórych w tej walce za underdoga? Naprawdę ktoś z Was będzie chciał napisać, że Weidman jest faworytem tego starcia? Chris Weidman to bardzo groźny rywal dla Andersona. Nie da się ukryć, że wynik tej walki jest sprawą otwartą. Stylistycznie to jedno z najciekawszych zestawień w tym roku. W tej walce może wydarzyć się naprawdę wiele. Jestem świadom wszystkich za i przeciw, jednak jedno wiem na pewno – Anderson Silva to najlepszy zawodnik w historii MMA i nie widzę w wadze średniej zawodnika, który ma prawo do bycia faworytem w walce z królem tego sportu. Czy to się komuś podoba, czy nie, Anderson – niezależnie od tego, jak układają się jego walki w UFC – zawsze wygrywa z najlepszymi zawodnikami na świecie. Czeka nas kolejna walka, która będzie częścią historii występów tego niezwykłego sportowca, który dał nam, fanom tego sportu więcej niż mógł. Pokazał, że MMA to coś więcej niż zwykła walka i konfrontacja umiejętności. Pokazał, że człowiek jest w stanie osiągnąć poziom, jakiego wcześniej nie byliśmy sobie wstanie wyobrazić. Stawiam w tej walce na Andersona Silve, bo jest najlepszym zawodnikiem na świecie.

Substitutes Bench
( Ławka Rezerwowych )

Cub Swanson

Kursy

Bet At Home Betsafe BWIN Pinnacle Unibet
1.35 1.45 1.40 1.437 1.38
……………………………………………………………………………………………………………………………………………

Waga piórkowa – 145 lbs

……………………………………………………………………………………………………………………………………………
Cub Swanson Cub Swanson vs Dennis Siver Dennis Siver

Analiza

Nie ukrywam, że waga piórkowa stała się jedną z moich ulubionych dywizji. Rewelacyjne walki i wielu utalentowanych zawodników to gwarancja dużych emocji i widowiskowych akcji. Nie inaczej jest, kiedy wiem, że do oktagonu wejdzie jeden z najeksplozywniejszych zawodników na świecie – Cub Swanson. Jego rywalem będzie Rosjanin z niemieckim paszportem – Dennis Siver. Wyraźnym faworytem tego starcia jest Cub.

Walka zapowiada się arcyciekawie w stójce. Mam nadzieję, że ten pojedynek będzie toczyć się w tej płaszczyźnie, bo tam możemy spodziewać się największych fajerwerków. Już na początku analizy mogę napisać, że przewiduję KO na korzyść Swansona w pierwszej rundzie. Przede wszystkim, Cub dysponuje siłą uderzenia, której nie powstydziłby się zawodnik dywizji półśredniej. Niesamowita eksplozywność, szybkość i szalone kombinacje są zagrożeniem dla każdego zawodnika w wadze piórkowej. O tym, jak niemiłosiernie mocno bije ten zawodnik, przekonali się tacy zawodnicy jak George Roop, Ross Pearson, czy Charles Oliveira. Dennis Siver w odpowiedzi na arsenał swojego rywala może poszczycić się znakomitą techniką. Utytułowany kickbokser, który umie zaadoptować swoje umiejętności stójkowe w MMA, jest jednym z lepszych zawodników wagi piórkowej w tej płaszczyźnie. Niezła szybkość, duża częstotliwość zadawanych uderzeń i plan na walkę naprawdę robią wrażenie. Problem jednak w tym, że kiedy przychodzi mu walczyć z mocniej bijącym rywalem, Siver rozsypuje się niczym domek z kart, udowadniając raz po raz, że jego szczęka nie należy do najmocniejszych. Melvin Guillard i Donald Cerrone to fighterzy, którzy ośmieszyli umiejętności stójkowe tego zawodnika. Podejrzewam, ze w walce z takim mordercą jak Cub prędzej czy później Siver przyjmie jeden cios za dużo, przez co przegra kolejną walkę w karierze. Mimo, że uważam to starcie za pojedynek do jednej bramki, trzeba założyć, iż może ona potrwać dłużej. To przecież MMA i wszystko może się zdarzyć. Im dłużej będzie trwał pojedynek, tym większa szansa, ze Siver będzie w stanie skutecznie punktować rywala. Swanson nie ma idealnej defensywy i lepiej dla niego będzie, żeby skończył tą walkę w stójce i oszczędził nerwów swoim fanom. Czy jest szansa, że o wyniku walki nie zadecyduje stójka, tylko inna płaszczyzna? Czas przejść do analizy pozostałych aspektów walki. Co nas zatem czeka, jeśli zawodnicy będą chcieli użyć swoich zapasów?

Cub Swanson ma słabe zapasy defensywne, Siver natomiast coraz lepsze zapasy ofensywne. Z drugiej strony, kogo niemiecki zawodnik jak dotąd obalał? Nam Phan to jeden z najsłabszych zawodników w tej dywizji, dodatkowo wziął walkę w zastępstwie i był beznadziejnie przygotowany do starcia z Dennisem. Dla mnie to zwycięstwo Sivera jest żadnym wyznacznikiem. Dennis dostał zawodnika, który służył ma za worek treningowy przez 15 minut. Nie wierzę w to, żeby Cub, który uciekał z pleców takim grapplerom jak Dustin Poirier czy Charles Oliviera, miał większe problemy z Siverem, którego zapasy nie należą do najwyższej ligi. Amerykanin również potrafi sprowadzać walkę do parteru, jednak nie tego po nim oczekuję w tym pojedynku.

Co do BJJ, to tutaj Swanson ma oczywistą przewagę. W ostatniej walce z Poirierem pokazał, jak potrafi przechodzić pozycję i kontrolować przeciwnika. BJJ Sivera istnieje. Od czasu do czasu zaliczy wygraną przez poddanie.

Podobnie jednak jak z zapasami, nie poddał żadnego zawodnika, który ma o BJJ większe pojęcia. Nie chcę pisać dużo o tej płaszczyźnie, bo podejrzewam, ze jeśli ktoś wygra przez poddanie, to tak jak w przypadku walki Cerrone vs Siver, knockdown w stójce i zapięcie techniki kończącej na półprzytomnym rywalu jest wszystkim, czego możemy się spodziewać.

Podsumowanie

Cub Swanson to zawodnik, który pokonywał lepszych rywali, wygląda z walki na walkę coraz lepiej i ma zdecydowanie większy potencjał od swojego przeciwnika. Siver to zawodnik, który będzie obijał średniej klasy rywali, ale z czołówką wypadnie blado. Jeśli szczęka Dennisa przetrwa nawałnicę ciosów Amerykanina, to będę w niemałym szoku. Każdy inny rezultat niż wygrana Swansona będzie dla mnie dużym zaskoczeniem.

Charles Oliveira

Kursy

Bet At Home Betsafe BWIN Pinnacle Unibet
5.00 4.70 4.00 5.070 4.50
……………………………………………………………………………………………………………………………………………

Waga piórkowa – 145 lbs

……………………………………………………………………………………………………………………………………………
Charles Oliveira Charles Oliveira vs Frankie Edgar Frankie Edgar

Analiza

Frankie Edgar vs Charles Oliveira to drugi pojedynek wagi piórkowej, który postanowiłem wziąć pod lupę w tym epizodzie. Jeden z najpopularniejszych amerykańskich zawodników będzie próbował odbić się po trzech porażkach z rzędu. Jego rywalem będzie zawodnik z młodszego pokolenia – Charles Oliveira. Zdaniem bukmacherów ta walka ma być tylko formalnością. Kursy, które wystawili na ten pojedynek, są druzgoczące w stosunku do utalentowanego Brazylijczyka. Czy rzeczywiście Frankie Edgar ma tak ogromną przewagę nad swoim rywalem?

Edgar to fighter, który w ostatnich latach walczył z najlepszymi zawodnikami na świecie ze zmiennym szczęściem. Po jednym z najgorszych werdyktów w historii walk mistrzowskich Frankie odebrał pas BJ Pennowi na UFC 112 wygrywając tylko jedną rundę! Jak później pokazała historia, fortuna zatoczyła koło i Frankie mógł mieć żal do sędziów o to, że jego kariera jest w takim a nie innym miejscu. Najlepszą walkę w życiu Edgar dał na UFC 118, gdzie przy kursie bukmacherskim 3.60 skontrolował 25 minut walki rewanżowej z Pennem, po to, by udowodnić, że to jednak on jest najlepszym lekkim na świecie. Później doszło do dwóch dramatycznych starć, jakich świat MMA jeszcze nie widział. Gray Maynard był dwa razy blisko raju, demolując Edgara w pierwszej rundzie po to, by na UFC 125 ostatecznie zremisować, a na UFC 136 przegrać w czwartej rundzie przez TKO. Ilość fanów Edgara wzrosła po tej walce o milion procent i mogło się wydawać, że teraz powinno pójść już z górki. Niestety, waga lekka rządzi się swoimi prawami i tutaj nie ma łatwych przeciwników. Ben Henderson, obecny posiadacz pasa mistrzowskiego, okazał się katem tego zawodnika i po 50 minutach walki zwyciężał dwukrotnie. Po fenomenalnym pojedynku na UFC 144 Ben zasłużenie w moich oczach zdobył tytuł. Później przyszło felerne UFC 150, na którym Edgar według wielu został okradziony z wygranej i musiał po raz drugi uznać wyższość rywala. W ramach rekompensaty UFC dało Frankiemu szansę walki z arcymistrzem wagi piórkowej, Jose Aldo. Niestety dla Edgara, poziom jego przeciwnika okazał się nie do przeskoczenia i notując trzecią porażkę z rzędu, musi zapomnieć na jakiś czas o walkach mistrzowskich.

Charles Oliveira jeszcze nie tak dawno był porównywany z takimi zawodnikami jak Jon Jones czy Rory MacDonald. Bardzo młody, utalentowany Brazylijczyk był prawdziwą rewelacją wagi lekkiej. Sam myślałem, że jego walka o tytuł mistrzowski jest tylko kwestią czasu. Niestety, Oliveira nie udźwignął ciężaru, który na nim spoczywał, przegrywając z takimi zawodnikami jak Jim Miller, Donald Cerrone i Cub Swanson. Mimo wpadek Charles miał również przebłyski geniuszu. Fantastyczne wygrane przez poddania i jedna z najlepszych pierwszych rund w UFC ostatnich lat w walce z Nickiem Lentzem są dowodem na to, że Oliveira to człowiek-zagadka, który ma jeszcze szansę coś udowodnić. Mając tylko 23 lata, z pewnością nadal się rozwija i kto wie, co może zaprezentować w najbliższym pojedynku. Czas przejść do analizy walki dwóch pechowców. Zaczynamy od stójki.

Frankie to bardzo dobry kickbokser. Szybkie ręce, dobre kombinacje bokserskie, niezła technika i dużo mało znaczących kopnięć to wizytówka tego zawodnika. Edgar w wadze lekkiej wyróżniał się przede wszystkim szybkością i świetną pracą nóg. Jose Aldo jednak pozbawił go całkowicie tych atutów. Ross Pearson w walce ze Swansonem, Clay Guida w walce z Hatsu Hiokim i właśnie Edgar w walce z Aldo przekonali się o tym, że zawodnicy wagi piórkowej są szybsi od tych z wagi lekkiej. Mimo, że Oliveira również wywodzi się z wagi lekkiej, walczy dłużej w niższej dywizji i nie musi być w stójce wcale taki bezbronny. Na korzyść Brazylijczyka na pewno będą przemawiać warunki fizyczne i kolana w klinczu. Charles posiada dobry tajski boks i potrafi bić mocno boksersko, o czym przekonał się między innymi wyżej wspomniany Nick Lentz. Wymiany w stójce mogą być w tej walce naprawdę ciekawe. Obaj zawodnicy mają nieszczelne gardy i nie wykluczam, że obaj będą kończyć ten pojedynek zakrwawieni i posiniaczeni. Na korzyść Edgara w wymianach będzie przemawiać jego twarda szczęka. Jest wytrzymalszym zawodnikiem od swojego rywala i będzie mógł pozwolić sobie na większe ryzyko. Uważam, ze Edgar jest lepszym zawodnikiem w stójce, natomiast ze swoją dziurawą gardą i skłonnością do szarżowania do przodu może dać rywalowi szansę na wysoko punktowane akcje.

Co do zapasów, to nie ma się co dużo rozpisywać. Edgar będzie decydował o tym, w której płaszczyźnie będzie toczyć się walka. Frankie jest lepszym zapaśnikiem i jeśli walka w stójce nie będzie układać się po jego myśli, to z pewnością pójdzie po obalenie. Jeśli Oliveira będzie przenosił walkę do parteru w inny sposób niż wciąganie przeciwnika ze stójki do gardy, to mnie mocno zaskoczy. W zapasach stawiam na Edgara.

Pytanie, czy walka w parterze z tak kreatywnym zawodnikiem jak Oliveira to dobre rozwiązanie. Ofensywne BJJ Brazylijczyka jest imponujące. Wygrane przez gilotyny, duszenia za pleców, dźwignie na staw łokciowy i słynne miażdżenie łydki z walki z Erikiem Wisely’em to wizytówka umiejętności parterowych tego zawodnika. Mimo że Oliveira ma tendencje do pakowania swojej głowy w gilotyny i przegrał raz przez poddanie z Jimem Millerem, to nie wydaje mi się, żeby Edgar go odklepał. Najbardziej interesuje mnie aspekt kontroli walki w parterze. Jestem ciekaw, czy Frankie będzie w stanie trzymać swojego rywala na plecach i punktować uderzeniami. Trudno powiedzieć teraz cokolwiek, jednak nie wydaje mi się, żeby Oliveira dał się skontrolować w łatwy sposób.

Podsumowanie

Na pierwszy rzut oka faworytem jest Edgar. Nie zgadzam się jednak z ludźmi, którzy uważają, że szanse Oliveiry są znikome. Młody Brazylijczyk to duży talent, a jego wiek daje mi podstawy do myślenia, że nie pokazał nam jeszcze wszystkiego. Jego ofensywny arsenał jest na wysokim poziomie i jeśli da walkę życia, to zwycięstwo w tym pojedynku będzie możliwe. Warto również wziąć pod uwagę, że walka jest 3-rundowa, a Edgar często wolno się rozkręca. Czy ewentualna wygrana Oliveiry będzie jedną z największych sensacji w tym roku? Dla wielu tak, dla mnie nie. Jeśli ktoś lubi grać ryzykowne typy, to kurs bukmacherski na Brazylijczyka uważam za zbyt wysoki, żeby nie zaryzykować.

Dave Herman

Kursy

Bet At Home Betsafe BWIN Pinnacle Unibet
2.90 3.10 2.90 2.90
……………………………………………………………………………………………………………………………………………

Waga ciężka – 265 lbs

……………………………………………………………………………………………………………………………………………
Dave Herman Dave Herman vs Gabriel Gonzaga Gabriel Gonzaga

Analiza

Ostatnim typem w czwartym epizodzie Betting Club jest underdog z walki dwóch zawodników, których dzielą miliony lat świetlnych od najlepszych w tej dywizji wagowej. Powracający po kontrowersyjnej porażce Gabriel Gonzaga będzie chciał wrócić na zwycięski tor w walce z Dave’em Hermanem, zawodnikiem mającym na koncie trzy porażki z rzędu. Faworytem bukmacherów jest Gabriel Gonzaga. Dlaczego?

Gabriel Gonzaga w moim osobistym rankingu był jednym najbardziej przereklamowanych zawodników wagi ciężkiej UFC w historii. Na znanym wszystkim forum toczyłem nie jedną batalię słowną o to, że stawianie tego zawodnika na półce z najlepszymi w tej dywizji jest bezsensowne. Nie myliłem się. Gonzaga po sensacyjnej wygranej z Mirko Cro Copem (2007 rok) nie był w stanie pokonać żadnego zawodnika z top 10, regularnie udowadniając, że ma masę luk w swoich umiejętnościach.

Dave Herman powoli staje się pośmiewiskiem najlepszej organizacji MMA na świecie i gdyby nie fakt, że to zawodnik wagi ciężkiej, już dawno pożegnałby się z pracą. Po udanym debiucie na UFC 131 Dave przegrał trzy kolejne walki w stylu, który pozostawiał wiele do życzenia. Co ciekawe, jeszcze w 2010 roku Herman był uważany przez wielu za najlepszego ciężkiego poza UFC. Jego kariera zmierza w dół, wydaje mi się jednak, że jest szansa na pierwsze zwycięstwo od czerwca 2011 roku.

A największą szansę dla Hermana na wygranie pojedynku upatruję w stójce. Gabriel Gonzaga to mocno bijący zawodnik z dziurawą gardą i szklaną szczęką. Bardzo ciężkie ręce i potężne kopnięcia to jego wizytówka. Mimo że nie należy do najlepszych techników, potrafił niejednoktronie wygrywać w UFC przez TKO i KO. Problem w tym, że jego defensywa jest kiepska. Regularne blokowanie uderzeń szczęką, która jest słaba, luki w gardzie i częsty brak pomysłu gubią go w walce z lepszymi rywalami. Dave Herman to kreatywny striker z dziurawą gardą, który jednak powinien być w stanie przyjąć jeden cios więcej niż Gonzaga. Amerykanin to, wbrew temu, co wiele osób twierdzi, dobry technicznie stójkowicz, który potrafi mocno uderzyć. Niezły boks, ataki ciosami prostymi i sierpowymi zarówno na głowę, jak i tułów, lowkicki, frontkicki, uderzenia kolanami zarówno w klinczu, jak i z dystansu należą do dość bogatego arsenału stójkowego tego zawodnika. Mimo że nie zachwyca występami w UFC, warto zauważyć, że na 21 zwycięstw, aż 15 wygrał przez KO/TKO. Napao nie lubi natomiast przyjmować mocnych uderzeń i często wystarczy jeden mocniejszy „strzał”, żeby Brazylijczyk całkowicie się pogubił i stracił chęci do walki. Uważam, że ta walka w stójce to rosyjska ruletka. Ktoś z tych dwóch panów przy braku szczęścia może wylosować cios na twarz, który zakończy walkę. Zarówno Herman, jak i Gabriel mają narzędzia do wygrania przez KO. Stawiam w tej płaszczyźnie jednak minimalnie na Amerykanina, który jest wszechstronniejszym uderzaczem i przy odrobinie szczęścia może przypomnieć widzom po raz kolejny, że szczęka Gonzagi do najtwardszych nie należy. Z drugiej strony, mam świadomość, że Napao bije bardzo mocno i jak trafi czysto, to Herman wyląduje na plecach.

O tym, że Herman powinien unikać jak ognia walki w parterze, wiedzą chyba wszyscy. Gonzaga to utytułowany zawodnik BJJ z mistrzostwem świata na koncie. Ostatnie występy Gabriela pokazują, że przypomniał sobie o tym, w czym jest najlepszy i zapewne będzie starał się przenosić walkę do parteru. Herman nie jest mistrzem obron przed obaleniami, nie mam natomiast pewności co do tego, że Gonzaga będzie przenosił tą walkę do parteru, kiedy będzie chciał. Na pewno w walce zapaśniczej upatruję przewagi Gonzagi, nie wykluczam natomiast tego, że Herman będzie w stanie postawić opór i wybronić kilka prób obaleń.

Jeśli jednak Gabriel obali Dave’a, to na pewno będzie wstanie odklepać rywala. Co prawda Herman ma dość dobre defensywne BJJ, nie mam jednak podstaw, żeby dawać mu w kulance większe szanse z Brazylijczykiem. W jaki sposób Gonzaga wygrywa walki w parterze?

– Guillotine Choke (Ben Rothwell)

– Rear-Naked Choke (Ednaldo Oliveira)

– Arm Triangle Choke (Parker Porter)

– Kimura (Justin McCully)

– Armbar (Carmelo Marrero)

– Neck Crank (Walter Farias)

– Triangle Choke (Branden Lee Hinkle)

Wszechstronność, którą Gonzaga prezentuje w parterze, jest imponująca. To zdecydowanie jego świat i tutaj upatruję jego największej szansy na wygraną z Amerykaninem.

Podsumowanie

Karty mówią, że wygra Gonzaga. Fusy mówią, że wygra Herman, szklana kula nie jest pewna przyszłości. W walce dwóch zawodników, którzy lubią zaskakiwać – niestety dla nich, częściej w negatywny sposób – wynik walki uważam za otwarty. Mam przeczucie, że jeden błąd może zadecydować o skończeniu pojedynku i nie mu tutaj wyraźnego faworyta. Powiem uczciwie, w typerze postawiłbym na Gonzagę, bo na papierze wydaje się być lepszym zawodnikiem. Gabriel często jednak przegrywa w głupi sposób i intuicja mówi mi, że Herman może w tej walce wielu zaskoczyć. A ty, czytelniku, wyżej cenisz wróżenie z fusów czy kart?

***

Wysokość kursów bukmacherskich podanych w temacie jest zgodna z kursami podanymi na stronach internetowych bukmacherów z dnia 03.07.2013r. o godzinie 10.00 czasu polskiego.

Powiązane artykuły

Komentarze: 46

  1. Kompletnie się nie zgadzam. Stawianie na Silvę czy Swansona po kursach 1,30 czy 1,35 to jakiś żart. Herman to też nie jest zawodnik, na którego stawia się kasę. Co do Oliveiry to sam postawiłem na niego 30zł po kursie x 5.00. Walka jest bardziej wyrównana niż odzwierciedlają to kursy ale mimo wszystko to Edgar jest mocnym faworytem. Ja postawiełem 30zł na Oliveirę, 50zł na Sivera po kursie 2,90, 30zł na kombinata z Gracie i Boetsha i co najważniejsze 200zł po kursie 3,60 na Wiedmana i zastanawiam się czy jeszcze nie dorzucić kolejnego 100zł, nawet po kursie x 2,90, bo tak spadł Wiedman w ostatnim czasie. Zobaczycie, Wiedman to po prostu wygra. Silva jest najbardziej genialnym zawodnikiem w stójce jaki stanął w oktagonie/ringu kiedykolwiek ale stylistycznie Wiedman jest dla niego koszmarem. Stanowczo odradzam granie Silvy po takim kursie. W sobotę kończy się trochę mimo wszystko nadmuchana era Silvy i wspomnicie moje słowa. ;)

  2. Świetna lektura. :) Też mi przez myśl przeszło, żeby postawić przeciwko Edgarowi albo Gonzadze – przegrana tego drugiego wydaje się bardziej prawdopodobna. Może zaskoczyć tak jak Miocic ostatnio, a stawianie underdogów w heavyweight często się opłaca. Mimo wszystko nie potrafię sobie wyobrazić przegrywającego Frankiego – nie z jego umiejętnościami i duszą wojownika. Co do Pająka – pełna zgoda, już w kilku miejscach na wiadomym forum apelowałem do ludzi, żeby się opamiętali z tą ślepą wiarą w Weidmana. ;) Swansona już zdążyłem zagrać – po ostatniej walce z Poirierem mocno wierzę w jego umiejętności. A co Slipmych myślisz o pojedynkach Boetscha i Gracie?

  3. Ja będać wielkim fanem Edgara nie daję żadnych szans Charlesowi. Przeciwnicy z jakimi wygrywał on w UFC dzieli przepaść w porównaniu do Edgara. Zawodnik z Toms River wolno rozkręca się w walkach, nawet wypowiadał się, że zdaje sobie z tego sprawę i będzie musiał to przemyśleć ze swoim sztabem. Jednak przy trzy rundowym pojedynku będzie mógł on narzucić szaleńcze tempo walki. Dobrze poukładany w stójce Edgar nie powinien mieć problemów z trafianiem Brazylijczyka i wywieraniu na nim presji. Jak dla mnie jeśli chodzi o zapasy, to w tej walce zobaczymy zapewne to, co w ostatnich walkach. Amerykanin będzie zapewne obalał, wycinał, czy rzucał Olivierą bez większych problemów. Jednak będzie szybko wstawał i ponawiał zapaśnicze akcję. Jeżeli Edgar nie wygra tego przez TKO po akcjach bokserskich, to zapewne zobaczymy jednogłośną decyzję sędziowską i wysoką wygraną na punkty.

  4. ja stawiam kupon napewno craig + munoz

    hermana na singlu
    a co do analizy zgadzam sie napewno z walka wieczoru i walka cuba ale nie oplaca sie grac po tych kurach ryzyko jest w miare duze a zysk mizerny

  5. Szady
    Ja od walki Boetsch vs Munoz trzymam się z daleka. Nieznacznie faworyzuję w tym boju filipińczyka. Boetsch w wadzę półciężkiej kompletnie nie radził sobie z dobrymi zapaśnikami. Mimo faktu, że w wadze średniej prezentuję się lepiej i od porażki z Philem Davisem minęły blisko 3 lata, to cały czas nie mogę się do niego przekonać. W walce z Okamim i Lombardem miał więcej szczęścia niż umiejętności i fartem znalazł się w czołówce tej dywizji. Munoz za to jest nieprzewidywalny i oglądając ostatnie zdjęcia o tym jak przytył, a później schudł nie mam pojęcia w jakiej może wyjść formie. Wydaje mi się, że nie będzie źle i zobaczymy tego zawodnika, który pokonał Demiana Maie i Chrisa Lebena, a to może wystarczyć do wygranej Najbardziej prawdopodobny scenariusz to wygrana Munoza przez UD, ale nie polecam grać tej walki

    Co do Kennedy vs Gracie, to też trudny orzech do zgryzienia. Wydaje mi się, że Amerykanin, który dobrze radził sobie w walce z Jacare jest faworytem tego starcia. Gracie ma małe doświadczenie i podobnie jak Chris Weidman może to przepłacić przegraną na UFC 162. Z drugiej strony cały czas mam w pamięci pamiętne ADCC, w którym Roger zadusił Fabricio Werduma i Jacare Souze, czym udowodnił, że jest jednym z najlepszych zawodników BJJ w historii. Trzymajmy się jednak tego, że walka odbędzie się w formule MMA. Stawiam w tej walce na decyzje dla Amerykanina, ale nie zdziwię się jak zobaczymy wyrównany pojedynek, w którym decyzja będzie mogła iść w dwie strony.

    UFC 162 trochę utarło mi nosa. Chciałem wrzucić analizy walk Barboza vs Makdessi i Lamas vs Zombie, rozpiska jednak się trochę posypała i musiałem dokonać nowych wyborów
    Mimo wszystko jestem zachwycony tą galą i po chichu liczę, że UFC 162 będzie walczyć o miano gali roku.

  6. Ja zagrałem Boetscha, Swansona, Frankiego oraz Weidmana.
    Według mnie Tim jest mocno niedoceniany, a Munoz nie tylko ostatnio tragicznie się zaprezentował, ale także miał długą przerwę spowodowaną kontuzją.
    Swanson ze swoim młotem nie powinien mieć większych kłopotów, co najwyżej Siver mu urwie trzecią rundę.
    Nie wierzę w przegraną Frankiego. Gość wygrał z #1 lekkiej i przysporzył #1 piórkowemu tyle kłopotów, co nikt inny. Jasne, to jest mma i wszystko może się zdarzyć, ale nie wierzę, że tym razem. Frankie wróci do kolejki po pas.
    Weidman to mój największy dylemat.
    Nie jestem w stanie wyobrazić sobie przegranej Spidera, ale czy ktokolwiek wyobrażał sobie, że Werdum wygra z Fiodorem? Drugi miał problemy z Arłowskim, pierwszy z Sonnenem. Zobaczymy, po takim kursie zaryzykowałem kilka złotych.
    Za Twoją radą postawiłem również drobne na Hermana.
    Zobaczymy.
    Cholernie żałuję, że nie zobaczę gali na żywo. Sobota druga zmiana, niedziela na 10 :(

  7. Puczi
    Edgar jest maszyną, ale ma dużo luk, których nie potrafi wyeliminować. W dodatku często walczy mało inteligentnie i brakuje mu koncentracji. Oliveira to maksymalnie niedoceniany zawodnik w tym momencie i granie po tak niskim kursie na Edgara jest w moim odczuciu lekko nieroztropne. Oczywiście Edgar to wyraźny faworyt tego starcia, ale intuicja mi mówi, że Charles dobrze się zaprezentuje. Prawda jest taka, że nawet przegrana w dobrym stylu da mu więcej niż wygrana z przeciętnym zawodnikiem. Oliveira ma dla mnie większe szanse na wygraną z Edgarem, niż Siver ze Swansonem.

  8. To znaczy tak, ja również uważam, że 5.30 na Charlesa jest bardzo wysokie, kiedy grałem na Frankiego to kurs wynosił 1.24. Przyznam szczerze, że to bardziej serce niż rozum stawiało. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że po 3 porażkach Frankie będzie w 100% skoncentrowany. Spodziewam się taktycznej stójki i kilku obaleń na rundę. Moim czarnym scenariuszem jest zignorowanie przeciwnika i wpadnięcie w jakieś dziwne poddanie, jednak uważam, że jest to niezwykle mało realny scenariusz.

  9. Również jestem wielkim fanem talentu Charlesa Oliveiry, tu tekst o nim sprzed niespełna roku –> http://www.lowking.pl/najwieksze-talenty-ufc-mma-2-hettes-silva-oliveira/

    Przegrywał w zasadzie tylko z czołowymi zawodnikami dywizji, ale jego szanse na pokonanie Edgara oceniam na bardzo niskie i kurs chyba to odzwierciedla. Amerykanin ma niemal wszystkie karty po swojej stronie, a w razie kłopotów dysponuje czymś, czego brakuje Brazylijczykowi – twardą szczęką i niesamowitym charakterem. Jedni uważają, że 3-rundowy pojedynek faworyzuje Oliveirę, bo Edgar wolno się rozkręca, ale ja patrzę na to z innej strony – żelazna kondycja Amerykanina, dzięki której na pełnych obrotach walczy 5 rund, daje mu ogromny pole manewru w 3-rundowym boju i spodziewam się, że narzuci mordercze tempo od początku. Oczywiście, Brazylijczyk może coś wyczarować, ba, nawet w stójce może napocząć Edgara, ale byłbym bardzo ostrożny, typując zwycięstwo Oliveiry.

    Powiem szczerze, że zdecydowanie więcej szans daję tutaj Siverowi w starciu ze Swansonem niż Oliveirze z Edgarem. Nie wdając się już w szczegółowe analizy, warto odnotować, że Niemiec przegrał w ostatnich 3 latach tylko raz, z Cerrone, a nowa kategoria wagowa to jednak swego rodzaju „nowe rozdanie”. Spodziewam się, niestety, po tym boju mało emocjonującego widowiska – to znaczy albo Swanson ustrzeli Sivera (mniej prawdopodobne), albo widząc problemy z dobrym technicznie Niemcem, odwoła się do swoich zapasów i w parterze będzie męczył Dennisa przez większość czasu, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne.

  10. Ja Swansona uważam, że prawdziwą rewelację tej dywizji i nie wiem dlaczego, ale jestem po prostu pewny, że Siver nie przetrwa do decyzji. Cub prezentuje styl rzeźnika i pokonywał lepszych zawodników od Niemca. Coś mi mówi, że jak Denis nie wyczaruje jakiegoś uderzenia na wątrobę (o co się najbardziej obawiam,) to zostanie brutalnie skończony. Siverowi daje w tej walce 15% szans na wygraną

    Co do Edgara, to właśnie w tym, w czym większość widzi największą przewagę Amerykanina, czyli szaleńcze tempo, ja widzę szansę dla Brazylijczyka. Im mocniejsze tempo narzuci Edgar, im częściej będzie atakował, tym większa szansa, że znowu popełni jakiś głupi błąd w parterze, lub odsłoni się w stójce. Charles to magik w parterze i może coś wyczarować w tej walce. W dodatku ten zawodnik póki co nie przegrywa przez decyzję, jeśli Edgar go nie skończy to może mieć spore problemy. Ja w niego wierzę, jestem fanem jego talentu i coś mi się wydaję, że jeszcze wszystkiego nam nie pokazał. Oczywiście Edgar jest dla mnie faworytem i biorę pod uwagę, że może wygrać przez TKO, ale nie jestem tak pewny jego wygranej, jak bukmacherzy

    Mam przeczucie, że na tej gali dojdzie do wielkiej sensacji, ale to nie Weidman zaskoczy, tylko inny zawodnik. Szkoda, że mamy dopiero piątek :)

  11. Odnośnie do głównego typu – nawet uwzględniając to, że Weidman MOŻE (bo niestety do pewności brakuje przynajmniej jednej walki z zawodnikiem top 5 tej dywizji) być strasznie niewygodnym rywalem dla Pająka, w każdym wypadku kurs oscylujący w granicach 1.4 na zawodnika, który jest jednym z największych kandydatów do GOAT jest dobrą okazją. Silva to wciąż zawodnik w najwyższej formie, jak pokazały to jego ostatnie walki.
    Weidman jest na pewno bardzo utalentowanym zawodnikiem, ale póki co walczył tylko z dwoma mocnymi zawodnikami – Maią (który walczył w średniej nie zbijając wagi) i Munozem (bez większego echa przeszło badanie lekarskie po walce, które wykazało, że Munoz wyszedł do walki z połamaną stopą) i to na ile naprawdę wielki jest ciągle zagadką.

    Nie stawiałbym na Hermana w walce z Gonzagą. Brazylijczyk to typowy can-crusher, który bez problemu wygrywa z zawodnikami na poziomie Hermana.

  12. Przydałaby się ta opcja edycji, przypadkiem za wcześnie wysłałem wiadomość.

    Z ciekawszych typów na tej gali – Na Rogera jest dość wysoki kurs i chyba warto zaryzykować – Kennedy to zawodnik z top 15 na świecie, ale z zasady przegrywa starcia z lepszymi od siebie grapplerami (Mayhem, Jacare, od biedy można dodać bardziej przekrojowego Rockholda). Roger potrafi dobrze korzystać z zasięgu i raczej w ten sposób wypunktuje rywala. Jeśli walka trafi na ziemię – lepszy grappler od Graciego po kądzieli nie istnieje.

    Zaskakująco wysoki jest kurs na Normana Parke’a w starciu z Tokudome.

  13. Norman Parke był brany pod uwagę jako jeden z typów, ale…
    Po pierwsze to zawodnik z TUF’a i dopóki nie zawalczy z kimś z UFC, to trudno ocenić jego poziom. W półfinale Brendan Loughnane sprawił mu bardzo dużo problemów, a nie jest zawodnikiem z najwyższej półki.
    Po drugie ten Azjata jest trochę zagadkową postacią, w debiucie dobrze się zaprezentował ze słabym przeciwnikiem i ciężko powiedzieć jaki poziom reprezentuję. Na pewno trudno by mi było napisać dobrą analizę do tej walki.

    Co do Rogera to myślę, że jednak przegra przez decyzję i nie podda rywala, ale kasy na Tima bym nie postawił. I moim zdaniem Roger Gracie jest teraz drugim najlepszym grapplerem w UFC

      1. To znaczy nie tyle drugim najlepszym, co jednym z dwóch najlepszych. Uważam, że Roger Gracie i Antonio Braga Neto to dwaj najlepsi zawodnicy parterowi w UFC. Roger to zdecydowanie bardziej utytułowany zawodnik i tutaj nikt mu nie podskoczy. Braga Neto spędził mniej lat na matach, a mimo to dał się poznać jako jeden z najlepszych i zdobył wiele tytułów. Jest jeszcze Jacare Souza, który w karierze notował wygrane nad Rogerem. Na trzecim miejscu dałbym Jacare, ale w sumie trudno tych trzech panów uporządkować na podium. Wszyscy trzej są genialni i każdy z nich prezentuję najwyższy level BJJ

        1. To powiem, że mnie zaskoczyłeś – chociaż Braga Neto jest dobrym grapplerem, w UFC jest wielu zawodników na jego poziomie np. Demian Maia czy Sergio Moraes.
          Roger to zawodnik z niezwykle imponującym resume, wygrał praktycznie wszystko co było do wygrania.
          Mówimy tutaj oczywiście o grapplerach w pojęciu walk na zasadach submission wrestling lub BJJ – parter w MMA to inna broszka, zdecydowanie bardziej fizyczna i mniej finezyjna.

  14. Doskonale sobie zdaje sprawę z tego czym różni się grappling pod MMA, od tego w BJJ. Wiem również jak wiele osiągnął Roger w BJJ, obserwuje jego karierę od dawna i jestem jego fanem. Braga Neto to dla mnie po prostu mistrz kreatywności i złote dziecko BJJ, w wieku 23 lat był już jednym z najlepszych i wygrywał niemal wszystkie zawody w których brał udział. Dodatkowo byłem bardzo ciekaw, jak wypadnie w MMA na tle Rogera w walce z Anthonym Smithem( z którym Roger miał sporo problemów i przegrał pierwszą rundę) i wypadł o niebo lepiej. To co zrobił ze Smithem, to dla mnie kandydat to poddania roku i upewniło mnie tylko w tym, że mamy w UFC geniusza parteru. Zobaczymy jak dalej się potoczy kariera tych obu Panów, może kiedyś ze sobą zawalczą.

    Demian Maia i Sergio Moraes to też top level zawodników grapplinogwych i liczę się z tym, że każdy może uważać ich za lepszych bądź gorszych od innego czołowego zawodnika. Trudno poukładać ranking z tych zawodników, ale ja mam swój TOP 3, który jest dla mnie najlepszy

    Warto jeszcze omówić ważenie pod UFC 162:

    Anderson i Weidman dużo luzu i mobilizacja, Weidman jednak dość nietypowo dla siebie się zachował na ważeniu prowokując mistrza, mogę się mylić, ale pod tą maską pewności kryję się duża nerwowość i stąd próba prowokacji spokojnego jak nigdy wcześniej mistrza.

    Edgar stanął na palcach przy Oliveirze… Szkoda, że sobie taboretu nie wziął pod nóżki, żeby być wyższym o czubek głowy. Oliveira wyglądał na dość pewnego siebie, jak nie da się skończyć boksersko, o co się najbardziej obawiam to może być dobry fight !

    Swanson ostro naładowany, Siver szybko sobie odpuścił face 2 face. Oby w walce Cub również był tak mocny jak na ważeniu

    Herman bez wyrazu, jakby w ogóle go nie interesowało co się jutro stanie. Ciekawe co za cyrk znowu nam zaprezentuję waga ciężka, coś czuję, że poziom tego pojedynku będzie zabójczy

    Munoz naładowany pozytywną energią, widać, że chce walczyć. Boetsch na pełnym luzie. Będzie dobra walka

    Roger Gracie zarówno na konferencji, jak i na ważeniu wyglądał na bardzo spiętego. Jak się nie rozluźni w walce to będzie miał problem. Mam nadzieję, że tak się jednak nie stanie, bo chce zobaczyć Rogera w najlepszym wydaniu

    Dawno żadna gala UFC nie budziła takiego zainteresowania jak ta

  15. Brak mi słów na to co się stało w ME. Wyraźnie było widać, że Anderson to zawodnik o wiele lepszy od Weidmana, robił sobie z niego jaja i dał się znokautować uderzeniem, które nie wyglądało nawet na mocne. Nie chce nic odbierać Chrisowi, bo zasłużył na ten pas, ale po za obaleniem i akcją w parterze był bezbronny jak dziecko. Zobaczymy czy dojdzie do rewanżu i jaki wtedy będzie wynik. Pas zmienił mistrza, ale do czasu nokautu widać było kto jest najlepszym zawodnikiem na świecie

    Typowanie fatalne, wybrałem najgorzej jak mogłem. Postaram się zrewanżować na następnym UFC

  16. ja gale 60+ dwa kupony weszly z 4 munoz + swonson i parke + craig
    nie wszedl herman na singlu i keneedy + anderson silva

    a co to typow w beting clubie to wydaje mi sie ze nie ma co grac tak niskich kursow przykladowo stawiasz 100zl na silve do wygrania na czysto 40 zl i nie wchodzi. lepiej zagrac wiekszy kurs a za mniejsza stawke munoz byl swietnym typem 1.91 ryzyko bylo ale i kurs dobry

  17. Zychal
    Na Betting Club będę starał się różnicować typy, czyli podawać zarówno te wyższe, jak i niższe. Wiem, że czytelnicy mogą mieć różne taktyki, niektórzy wolą grać niższe kursy, inni wyższe, dlatego staram się, żeby każdy znalazł coś dla siebie.

    Podstawą sukcesu w bukmacherce jest umiejętność balansowania, czyli grania zarówno tych wyższych, jak i niższych kursów. Uwierz mi na słowo, że grając tylko niskie, lub tylko wysokie kursy na dłuższą metę nie wyjdziesz na plus.

    Co do dzisiejszych typów nie mam do siebie pretensji. Uważam, że dobrze rozpracowałem Weidmana, jego zapasy i parter przestały istnieć już po połowie pierwszej rundy. Silva robił z nim co chciał później, chciał go ośmieszyć i zabawa skończyła się dla niego fatalnie. Jestem zły na Andersona, bo dał wygrać słabszemu zawodnikowi. W ten sam sposób mógł wygrać nawet Bonnar… Weidman miał jednak więcej szczęścia. Mimo wszystko jeśli dojdzie do rewanżu, to będzie taka sytuacja jak z GSP vs Serra, jeśli Weidman go nie podda w parterze, to straci pas i jestem tego niemal pewny.

    Cub Swanson zgodnie z planem, chociaż po 1 rundzie było trochę nerwowo

    Oliveira obił troche facjatę Edgarowi i pokazał klasę. Postawił twarde warunki i Frankie nie miał takiej przewagi jak podejrzewali specjaliście. Godnie reprezentował Betting Club :)

    Herman wstydu narobił i tutaj mogę mieć do siebie pretensje, z drugiej strony byłem z Wami uczciwy w analizie i pisałem, że ta walka może się tak skończyć

    Na 11 walk wytypowałem dobrze 9, a taki blamaż w kursach wyszedł… Szkoda, że nie zdecydowałem się jednak na Kennedy’ego i Munoza, tylko wolałem podać wyższe kursy. Mówi się trudno

  18. 200zl po kursie 3,60 i kolejne 200 po kursie 2,90 to i tak pikuś przy tym, że znowu na piłce nożnej wygrałem 2880zł z 12zł w systemie 7/10, gdzie weszło mi 9/10 (najmniejszy kurs był chyba za 2,60 a największy za 4,60 z handi). Gdyby nie jeden mecz to miałbym prawie 10 000… Ten weekend był dla mnie wyjątkowy, hehe. Jak odświeżyłem wczoraj tuż po wstaniu konto gracza to sobota rozpoczęła mi się w znakomity sposób. :)

  19. Panowie i Panie ! Mam do Was pytanie. Jak pewnie zdążyliście zauważyć ktoś rzucił klątwę na UFC 163. Plaga kontuzji spowodowała, że nie zobaczymy walki Aldo vs Pettis, która miała być typem dnia Betting Club. Dodatkowo odpadł pojedynek Maia vs Koscheck i Robert Drysdale złapał kontuzję przez co niemal wszystkie pojedynki, które chciałem zamieść w 6 epizodzie szlak strzelił. Pytanie jest następujące. Czy chcecie, żebym w 6 epizodzie wrzucił analizę walki Aldo vs Zombie i zaimprowizował coś z kursami, których jeszcze nie znam, czy odpuścić sobie UFC 163? Decyzja należy do Was, ponieważ nie będę pisał analizy sam dla siebie :) Jeśli nie będzie zainteresowania to 6 epizod Betting Club napisze na galę UFC on FOX SPORTS 1, która odbędzie się 17 sierpnia.

    Przy okazji zapraszam na 24 lipca. W 5 epizodzie BC mam dla Was prawdziwy hit. Zapewniam, że jedna z walk ma taką analizę, jakiej świat MMA jeszcze nie widział :)

  20. Na pewno jeśli byłoby zainteresowanie epizodem na UFC 163, to priorytetem będzie walka Aldo vs Zombie, a nie Machida vs Davis. Na ostatnim UFC 162 miałem trochę pecha, bo chciałem wrzucić Munoza i Kennedy’ego, a zdecydowałem się ostatecznie na Oliveire i Hermana. Podobnie miałem w 3 epizodzie kiedy miałem wrzucić Miocica i ostatecznie tego nie zrobiłem. UFC 163 skasowało prawie wszystkie moje typy i jeśli ma powstać epizod, to bez improwizacji się nie obejdzie, znowu trzeba będzie sięgnąć po dalszą rezerwę.

  21. Widzę Orestos, że poważnie jesteś maniakiem cięższych kategorii wagowych :) Możemy się umówić, że jeśli analiza walki nie pojawi się w temacie, to rozpracujemy ją w komentarzach. Mam swoje zasady dotyczące Betting Club, i pojawienie się walki Machida vs Davis złamie jedną z nich, a nie chce tego robić

  22. Nigdy faktu mojego zafascynowania ciężkimi kategoriami nie kryłem ;). Mi forma rozpracowania walki w komentarzach pasuję. Bo czuję w kościach, że Davis sprawi niespodziankę, chciałbym poznać zdanie mądrzejszych ode mnie :).

Dodaj komentarz

Back to top button