UFC

Beneil Dariush przekonany, że w kolejnej walce pokonałby Charlesa Oliveirę – nie składa broni w rajdzie po pas

Beneil Dariush jest przekonany, że gdyby doszło do rewanżu z Charlesem Oliveirę, tym razem to jego ręka powędrowałaby w górę.

Odkładane dwukrotnie starcie z Charlesem Oliveirą miało stanowić dla Beneila Dariusha ostatni przystanek na drodze do titleshota w wadze lekkiej. Tak się jednak nie stało.

W co-main evencie czerwcowej gali UFC 289 Benny poległ bowiem z kretesem, znokautowany przez Do Bronxa w pierwszej rundzie walki. Tym samym mistrzowskie aspiracje asyryjski Amerykanin zmuszony był odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Jak jednak zastrzegł w wywiadzie udzielonym w UFC Unflitered, broni w rajdzie po najwyższe laury składać nie zamierza.

– To nie pierwsza porażka w mojej karierze i nie pierwsza sytuacja, w której muszę się odbudować – powiedział Benei. – Robiłem to już wcześniej.

– Jeśli mam być szczery, nie jestem pewien, dlaczego walka potoczyła się tak, jak się potoczyła. Nie czułem tego tamtego wieczoru. Czegoś brakowało. Naprawię to, zidentyfikuję i na pewno pokażę swoją lepszą wersję.

– Naprawdę wierzę, że gdybyśmy walczyli ponownie, wygrałbym. Muszę więc teraz ciężko pracować. Był tak silny, jak się spodziewałem.

– Na pewno uważam, że ma to jakiś głębszy sens. Głębsze znaczenie. Spoglądanie głębiej nie boli. Możesz wtedy znaleźć rzeczy, do których być może nie podchodziłeś, jak należy. Muszę zastanowić się, gdzie popełniłem błąd.

Porażka z Charlesem Oliveirą zatrzymała serię zwycięstw Beneila Dariusha na ośmiu.

– Mógłbym wymyślić multum wymówek – powiedział. – Ale w takich chwilach spoglądam na gości pokroju Aljamaina (Sterlinga). Patrzę na jego walkę z Marlonem Moraesem. Patrzę, czego od czasu tamtej walki dokonał. Nie przejmuję się więc szczególnie. Wiem, że muszę się odbudować i pokazać światu, że jestem najlepszy.

Nie wiadomo póki co, kiedy Benny powróci do oktagonu, ale w przestrzeni medialnej huczy o jego potencjalnej walce z Armanem Tsarukyanem w ramach październikowej gali UFC 294 w Abu Zabi.

– Nie wyzywam gości pokroju Dustina Poiriera, bo już powiedział, że nie interesuje go walka ze mną – przypomniał Dariush. – Zostawiam go więc w spokoju.

– Potencjalnie dostępni są Michael Chandler, Rafael Fiziev i Arman Tsarukyan. Gdyby to ode mnie zależało, tak właśnie ułożyłbym swoje preferencje – a to z uwagi na kolejność w rankingu.

– Nie sądzę, aby (Justin) Gaethje stoczył teraz jakąkolwiek walkę przed titleshotem. Myślę, że poczeka. (Islam) Makhachev (po rewanżu z Charlesem Oliveirą) szybko wróci z powodu Ramadanu.

Walczący pod sztandarem UFC od 2014 roku 34-latek jest obecnie sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button