UFC

„Będziemy się pizgać” – Silva pójdzie śladami Shoguna i Wanderleia, zapowiada, że nie poszuka obaleń w walce z Pereirą

Bruno Silva nie lęka się kickboxingu Alexa Pereiry i zapowiada krwawą jatkę w sobotę.




Kilka tygodni temu Bruno Silva nie pozostawił żadnych wątpliwości w temacie swojego podejścia do walki z wybornym kickbokserem Alexem Pereirą, która odbędzie się już w sobotę w Las Vegas w ramach gali UFC Fight Night.




– Z mojej strony będzie bójka, jak zawsze w moich walkach – zapewnił w rozmowie z Combate. – Przed każdą walką ludzie powtarzają to samo: „O, teraz Blindado będzie musiał obalać, bo ten gość jest taki czy owaki. Jordan Wright zabije Blindado, jeśli ten nie przeniesie walki do parteru”. Słyszałem już te gadki.

– To samo było, gdy walczyłem w Rosji. „Nie możesz wymieniać się ciosami ze Shlemenko, bo jest w tym obszarze ekspertem”. Nie dbam o to. Będziemy się pizgać, jak zawsze.

– Jeśli sytuacja na nogach zrobi się skomplikowana, przeniosę walkę na dół. Nawet jednak jeśli walka trafi do parteru, będę rzucał ciosy. Zabijam albo padam martwy. Stara szkoła. Jak Wanderlei Silva, jak Shogun Rua, jak Minotauro. Tego rodzaju goście. Też taki jestem. Lubię dawać fanom emocje. Jestem dla tych, którzy lubią bijatyki. I tak podejdę do tej walki. Jak zawsze.

W bliźniaczo podobne tony Silva uderzył podczas konferencji prasowej w środę.



– Nie napiszesz historii, jeśli brakuje ci odwagi – powiedział. – Nie zobaczycie we mnie Khabiba czy Demiana Mai. Jeśli będę musiał, zrobię to, ale celuję w kolejny nokaut.

– Oczywiście, że jego korzenie w kickboxingu mocno mu pomagają – dodał. – A dokonał tam bardzo dużo. Ale moje korzenie to MMA. Zaczynałem od treningów MMA. Nie trenowałem osobni jiu-jitsu czy kickboxingu. Zaczynałem jako zawodnik MMA i nadal jestem zawodnikiem MMA.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Bruno Silva dołączył do UFC w zeszłym roku, w ledwie sześć miesięcy tocząc trzy walki – wszystkie wygrane przez nokauty. Obecnie może pochwalić się serią siedmiu kolejnych zwycięstw – oczywiście wszystkimi przez nokauty.

Blindado przyznał, że gdy Alex Pereira zadebiutował w zeszłym roku w oktagonie amerykańskiego giganta, nokautując Andreasa Michailidisa, spodziewał się, że prędzej czy później dojdzie między nimi do bratobójczego pojedynku.




– Zdecydowanie (chcę przejąć jego hype) – powiedział Bruno. – To jeden z powodów, dla których wziąłem tę walkę. Alex powiedział, że odmówiło mu walki piętnastu rywali, więc okazałem się tym szesnastym szaleńcem. Wielu gości się lęka, ale ja nie czuję strachu. Nie brakuje mi odwagi. Będziemy się bić.

Cała konferencja prasowa z Bruno Silvą poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button