UFCWiadomości MMA

Barboza chce Pettisa, Alvareza lub Fergusona

Edson Barboza chciałby jak najszybciej powrócić do oktagonu, by postawić kolejny krok na drodze do walki o pas mistrzowski.

Kowadłonogi Brazylijczyk Edson Barboza po pokonaniu Paula Feldera na UFC on FOX 16 jest gotowy, by po raz trzeci spróbować przebić się do ścisłej czołówki dywizji lekkiej. Dwa razy w przeszłości był już tego bliski, ale na jego drodze stawali Donald Cerrone oraz Michael Johnson, grzebiąc nadzieje Juniora na titleshota.

W rozmowie z Lance! Brazylijczyk poinformował, że wznowił już treningi i chciałby powrócić do oktagonu jak najszybciej – najchętniej na galę UFC Fight Night 78 – Belfort vs Henderson 3, która odbędzie się 7 listopada w Sao Paulo.

Byłoby idealnie. Rozmawiałem z moim menadżerem i myślimy już o kolejnej walce. W tym tygodniu wróciłem do treningów i nie mam żadnych urazów poza stopą, która była trochę opuchnięta, ale już jest dobrze. Gdy nadejdzie informacja z UFC, będę gotowy. Listopad byłby idealny do powrotu. Chciałbym walczyć w tym okresie, ale w ostateczności grudzień też jest dobry.

edson1

Edson Barboza po walce z Paulem Felderem.

Będący jedynym zawodnikiem w UFC, który skończył dwóch rywali lowkingami, Barboza chciałby teraz mierzyć się z przeciwnikami ze ścisłej czołówki. Uważa, że szczególnie Anthony Pettis i Eddie Alvarez, a także Tony Ferguson byliby dobrymi kandydatami.

Jestem numerem sześć w rankingu, więc przede mną jest pięciu innych i Rafael dos Anjos. Cerrone jest następnym pretendentem, Rosjanin (Khabib Nurmagomedov) jest kontuzjowany, Johnson teraz walczy, więc zostają Pettis i Ferguson. Walka z którymkolwiek z nich byłaby idealna. Walczyłem już z zawodnikami, którzy są za mną w rankingu, więc teraz chciałbym tych przede mną.

Mogący pochwalić się rekordem 10-3 w UFC zawodnik nie zamierza wcielać się w rolę gadatliwego Conora McGregora, aby szybciej osiągnąć swoje cele.

Nigdy nie przestanę być tym, kim jestem, nie będę mówił tego, czego nie myślę i w co nie wierzę. Ale wiem, że to działa w UFC. Ludzie, którzy opowiadają bzdury, wchodzą na szczyt szybciej. Rozmawiałem o tym z UFC, ale trudno mi być kimś innym, jestem bardziej zdystansowany, powściągliwy. Lubię przemawiać w oktagonie za pomocą pięści i kopnięć.

Zaznaczył jednak z rozbawieniem, że być może będzie musiał zrewidować swoje dotychczasowe zachowanie.

Ale kto wie, może w kolejnej walce zacznę więcej mówić, aby lepiej się wypromować.

W międzyczasie natomiast Tony Ferguson obwieścił na Twitterze.

Zbieg okoliczności czy znak?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button