UFC

„Ani Khabib nie złamie Tony’ego, ani Tony jego” – trener Khabiba wskazuje kluczowy czynnik walki z Tonym

Javier Mendez opowiedział o niepewnej sytuacji gali UFC 249 i technicznych aspektach potyczki Khabiba Nurmagomedova z Tonym Fergusonem.

Javier Mendez – trener mistrza kategorii lekkiej UFC Khabiba Nurmagomedova – podziela zdanie swojego podopiecznego – podobnie jak on, uważa, iż Tony Ferguson stanowi na papierze największe wyzwanie w karierze niepokonanego Dagestańczyka.

Głównodowodzący AKA opowiedział o tym w najnowszym wywiadzie z Submission Radio.

– Tony jest najtrudniejszym rywalem, patrząc całościowo – ocenił Mendez. – Od strony stójki Conor był najlepszym uderzaczem, z jakim kiedykolwiek walczył Khabib, ale całościowo Tony posiada najwyższe umiejętności spośród wszystkich dotychczasowych rywali Khabiba. Jest niebezpieczny na nogach, jest niebezpieczny w parterze, ma solidne zapasy. Jest groźny w każdej płaszczyźnie.

– Khabib jednak mocno poprawił się w wielu aspektach – kontynuował. – W ostatniej walce nie był tak dobry jak teraz, więc zobaczymy nowego Khabiba. Na pewno zobaczymy też nowego Tony’ego, ale koniec końców, czy w niektórych elementach Tony jest najtrudniejszym rywalem? Tak. Czy w niektórych nie jest? Nie jest.

Starcie Dagestańskiego Orła z El Cucuyem miało pierwotnie odbyć się 18 kwietnia w Brooklynie, ale wiadomo już, że z powodu pandemii koronawirusa lokalizacja ta nie wchodzi w grę. Sternik UFC Dana White zapowiedział jednak, że do walki dojdzie – choćby miał poruszyć niebo i ziemię.




Do gali tymczasem pozostał już tylko niespełna miesiąc. Zapytany, kiedy najpóźniej potrzebowałby informacji o lokalizacji wydarzenia, Javier Mendez stwierdził, że na tydzień przed – wtedy bowiem mistrz rozpoczyna proces katorżniczego ścinania wagi – i do tego czasu wszystko musi być już jasne.

Gala z Nurmagomedovem i Fergusonem odbędzie się najprawdopodobniej bez udziału publiczności, ale Mendez nie przywiązuje do tego większej wagi. Uważa, że gdy pięści i kopnięcia pójdą w ruch, nie będzie mieć to najmniejszego znaczenia.

Czy znaczenie może mieć natomiast niebezpieczny parter pretendenta, który w tej płaszczyźnie atakuje łokciami, kręci się, szuka różnorodnych poddań?

– Zobaczymy, gdy trafi tam walka, bo teraz ciężko powiedzieć – odparł Mendez. – Khabib nigdy nie walczył z kimś takim jak Tony, a Tony nigdy nie walczył z kimś takim jak on. Zobaczymy więc, co się wydarzy, gdy Khabib go obali – bo to wydarzy się na pewno.

– Zobaczymy, czy Tony będzie w stanie robić to, co robił dotychczas – bo może się okazać, że nie będzie w stanie. Może zdać sobie sprawę, że „o, cholera, nie sądziłem, że jest tak dobry!”. Większość rywali Khabiba kończy właśnie w ten sposób – wiedzieli, że jest dobry, ale nie wiedzieli, że jest aż tak dobry.

– Możecie mi zaufać, gdy mówię, że skończy się to prawdopodobnie w ten sposób, że Tony będzie mówił: „jasna cholera, myślałem, że go mam, myślałem, że to, myślałem, że tamto”. Cóż – nie. Do dzisiaj powtarzam: jeśli istnieje na świecie człowiek, który może pokonać Khabiba w parterze, będziemy robić więcej stójki – ale nadal nie wierzę, że taki istnieje, więc… Koniec końców, Khabib zrobi to, co robi najlepiej i „plan ojca” zadecyduje.



Javier Mendez odniósł się też do zachowania swojego podopiecznego podczas konferencji prasowej, jaka odbyła się kilkanaście dni temu. Powszechne zaskoczenie wzbudziło bojowe nastawienie Dagestańczyka, jakże kontrastujące z jego postawą w drodze do walki z Conorem McGregorem.

Amerykański trener wyjaśnił jednak, że o ile przed konferencjami z Irlandczykiem apelował do mistrza, aby ten nie wdawał się z rywalem w żadne dyskusje, tak przed wspomnianą konferencją z El Cucuyem powiedział mu, aby zrobił, jak uważa, bo w przypadku Amerykanina o żadnym wyprowadzeniu z równowagi mowy być nie może.

Co zaś tyczy się potencjalnego scenariusza, w którym Ferguson z jakiegokolwiek powodu nie zgodzi się na nową lokalizację walki z Nurmagomedovem, Mendez podchodzi do niego z dystansem, ale też nie ma wątpliwości, że jego podopieczne i tak wejdzie do oktagonu.

– Załóżmy, że znajdą dla nas miejsce, ale Tony nie będzie chciał tam walczyć – powiedział. – Khabib będzie chciał wtedy walczyć z każdym, kogo przed nim postawią. Ktokolwiek. Gaethje. Charles Oliveira. Ktokolwiek. Będzie chciał kogokolwiek, jeśli Tony nie będzie chciał się bić. Będzie chciał walczyć z kimkolwiek, potem wracając do Tony’ego, gdy będzie gotowy.

– Nie sądzę jednak, aby Tony tak do tego podszedł. Myślę, że podobnie jak Khabib, chce się bić gdziekolwiek. W jego domu. Tony’ego nic nie powstrzyma. To prawdziwy wojownik. Nie można mu niczego ujmować. To kawał wojownika. Nie powstrzyma go nic, co jest pod jego kontrolą. Pojedzie, gdzie trzeba.




Co zaś tyczy się typu na walkę, Mendez nie spodziewa się skończenia…

– Moim zdaniem wszystko sprowadzi się do tego, kto komu zada więcej obrażeń, bo nikt tam nie pęknie. Khabib nie złamie Tony’ego, ani Tony nie złamie Khabiba. Wygra ten, który zada więcej obrażeń.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„W moich oczach Joanna jest mistrzynią” – Conor McGregor wspiera Joannę Jędrzejczyk

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button