UFC

Akcji jak na lekarstwo! Thiago Santos minimalnie lepszy od Johnny’ego Walkera

W starciu wieńczącym galę UFC Fight Night w Las Vegas Thiago Santos jednogłośnie pokonał Johnny’ego Walkera.

W walce wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas Thiago Santos (22-9) po zdecydowanie niezachwycającym widowisku, w którym długimi fragmentami wiało nudą, pokonał jednogłośnie Johnny’ego Walkera (18-6).




Obaj zawodnicy rozpoczęli spokojnie, z poszanowaniem dla nokautujących uderzeń, jakimi dysponują. W pierwszej minucie zawodów Walker trafił wewnętrznym lowkingiem – Santos niczym. Johnny wywierał delikatną presję, poszukiwał okolicznościowych lowkingów i frontali. Obrotówka Santosa przeszyła powietrze. Trafił natomiast kopnięciem na kolano. Kilka wewnętrznych lowkingów autorstwa Walkera doszło wykrocznej nogi Marrety. Ten ostatni przestrzelił kilkoma kopnięciami na głowę. Akcji było jednak jak na lekarstwo, bo obaj zawodnicy byli niezwykle uważni i ostrożni, nie narażając się na kontry.




W pierwszej minucie drugiej rundy wydarzyło się więcej niż w całej pierwszej odsłonie. Santos podkręcił tempo, poszukał obalenia – wybronionego – obaj wymienili się ostrymi ciosami. Thiago zdzielił rywala srogim lowkingiem, nie oddając już tak ochoczo pola.

Z czasem jednak tempo walki ponownie spadło. Walker od czasu do czasu atakował lowkingami, Santos nie robił nic, zmieniając co i rusz ustawienie. W końcu jednak zdzielił Walkera aż trzema potężnymi kopnięciami na korpus z odwrotnego ustawienia – wszystkie weszły czysto. Walker gnębił jednak krajana kopnięciami na kolano, szczególnie gdy ten ustawiał się na mańkuta.

Obaj zawodnicy od pierwszych sekund trzeciej rundy smagali się kopnięciami na kolana. Walker dołożył kilka niskich kopnięć. Santos postraszył rywala wysokim kopnięciem, ale nie trafił czysto. Walker trafił ładnym sierpem w kontrze. Santos odpowiedział srogim lewym po zmienia pozycji na odwrotną. Smagające kopnięcie doszło korpusu Johnny’ego, który nieco ograniczył aktywność.

Santos poczuł się pewniej, zdzielił rywala prostym w kontrze na niskie kopnięcie, a potem sam potraktował rywala podobnymi. Akcji nadal wiele jednak nie było. Potężna obrotówka Santosa przeszyła powietrze.



Obaj zawodnicy odrobinę podkręcili tempo w czwartej rundzie. Walker poszukiwał frontali na korpus i lowkingów, Santos próbował uderzeń na korpus. Obaj nieustannie polowali też na kopnięcia na kolano.

Walker trafił mocnym kopnięciem na korpus, ale zainkasował kontrę sierpem i lowkinga. Wydawało się jednak, że Santos odczuł tę wymianę mocniej. W końcówce ładną kombinacją popisał się Santos, dokładając jeszcze niskie kopnięcie.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Po półtorej minuty piątej rundy doszło do dwóch mocnych wymian – wydawało się, że lepiej wyszedł z nich Santos. Na trzy minuty przed końcem Walker poszukał latającego cholera wie czego, ale został skontrowany potężnym krosem. Uderzenie weszło czysto, ale Walker niewiele sobie z niego zrobił. Zainkasował jeszcze middlekicka, ale podkręcił tempo. Atakował jednak chaotycznie. Kolejny middlekick autorstwa Santosa doszedł celu.

Thiago pracą na nogach neutralizował większość ataków niepotrafiącego zamknąć go na siatce krajana. Aktywność obu była jednak nadal niska. W ostatnich sekundach Santos trafił kopnięciem na głowę, ale nieczysto.




Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 48-47 na powracającego na drogę zwycięstw po trzech porażkach Thiago Santosa.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button