UFC

Arman Tsarukyan stawia na Mateusza Gamrota w walce z Charlesem Oliveirą na UFC Rio: „Dołączy wtedy do rajdu o pas”

Arman Tsarukyan wziął na ruszt walkę Mateusza Gamrota z Charlesem Oliveirą, wyjaśniając, dlaczego więcej szans na zwycięstwo daje Polakowi.

Nie zdarza się to często, ale Arman Tsarukyan właśnie skomplementował Mateusza Gamrota, wyjaśniając, dlaczego to Polaka faworyzuje w przyszłotygodniowym starciu z Charlesem Oliveirą.

Co prawda zniekształcił odrobinę rzeczywistość – na przykład twierdząc, że Gamer po porażce z Beneilem Dariushem walczył w kartę, przeplatając zwycięstwa z porażkami, czy twierdząc, że był on na 10. miejscu w rankingu, gdy zaproponowano im rewanż – ale jednak słowa uznanie też się pojawiły.

Wszystko za sprawą obszernego wywiadu, jakiego Ormianin udzielił Aslanbekowi Badaevowi, w którym to poruszony został też wątek pierwszej walki Ahalkalaketsa z Gamerem – przegranej w 2022 roku przez Tsarukyana jednogłośną decyzją sędziowską.

– Nie, nie przegrałem tamtej walki – powiedział Arman, zapytany o pojedynek z Mateuszem. – Jestem pewien, że wygrałem rundy pierwszą, drugą i czwartą, a piąta była dyskusyjna. Tak czy inaczej, trzy wygrałem wyraźnie. Pierwszą i drugą na sto procent. W czwartej posłałem go na deski.

– Rozmawiałem później z sędziami i powiedzieli, że nie widzieli tego knockdownu. Pytam, jak to możliwe, że nie widzieliście? Trafiłem obrotowym backfistem, upadł. Czwarta runda powinna być moja.

– Szczerze mówiąc, nauczyłem się bardzo wiele z tej porażki, wyciągnąłem wiele wniosków i naprawiłem wiele błędów. Ta walka wyszła więc dla mnie korzystnie. Nic strasznego nie stało się z tego powodu, że przegrałem. Nie cofnąłem się.

Badaev nie był pewien, czy pogłoski sprzed kilku miesięcy o propozycji rewanżu, jaką mieli otrzymać obaj zawodnicy, były rzeczywiście prawdziwe.

– Tak, to prawda – przyznał Arman. – Cóż, ja byłem 1. w rankingu, a on był 9. albo 10., po porażce z Hookerem. Dlaczego miałbym z nim walczyć, jeśli na stole są też inne nazwiska? Gaethje, Pimblett, Hooker, który go pokonał.

– Powiedziałem im, żeby dali mi takie nazwiska. Dlaczego dajecie mi numer dziesięć? Jestem numerem jeden. Gdy ja byłem na 10. miejscu, biłem się z numerami 11., 12. Nikt nie dawał mi takich prezentów.

– Gdyby położyli pas na szali, oczywiście biłbym się z Gamrotem. Ale to zupełnie inny temat.

Zapytany, czy nie czuł żadnej żądzy rewanżu na polskim zawodniku, Tsarukyan nie zastanawiał się ani chwilę.

– Nie, bo wiem, że wygrałem tamtą walkę – powiedział. – Moim jedynym celem jest pas mistrzowski. Nie dbam o tamte walki. Moim jedynym celem jest walka o pas.

– Teraz walczy z Oliveirą. Jeśli pokona Oliveirę, to myślę, że dołączy do rajdu o pas.

Wspomniane starcie Mateusz Gamrota z Charlesem Oliveirą odbędzie się już 11 października, wieńcząc galę UFC Fight Night w Rio de Janeiro. Polak zastąpił kontuzjowanego Rafaela Fizieva.

– Gamrot jest teraz świeższy, a Oliveira dopiero co został znokautowany – powiedział Arman. – Gamrot trenuje i cały czas trzyma dobrą formę, więc prawdopodobnie to wygra.

Przychylając się do zdania Ormianina, prowadzący stwierdził, że na ogół wygrywa ten zawodnik, który bardziej potrzebuje zwycięstwa.

– Zgadza się – przytaknął mu Arman. – (Gamrot) bardziej potrzebuje tego zwycięstwa, jest bardziej wygłodniały.

– Nigdy nie walczył z tak wysoko sklasyfikowanym przeciwnikiem. Walczył tylko raz z Dariushem i wtedy z nim przegrał.

– Zawsze walczył z gośćmi, którzy byli w rankingu w okolic miejsc 7., 9. czy 15. Jego ostatni przeciwnik nie był nawet sklasyfikowany w Top 15.

Arman Tsarukyan powrócił w progi oktagonu 22 listopada w Katarze, gdzie w walce wieczoru gali UFC Fight Night zmierzy się z Danem Hookerem.

Poniżej analiza trzech głównych walk dzisiejszej gali UFC 320.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Ich walka była bliska to fakt , ale Arman zapomniał że wiele jego ciosów było w powietrze a ta czwarta runda o której mówi , to Gamer był na jednej nodze , dostał czysto fakt , ale nie wyglądało to na knockdown . Widać że boli go ta porażka trochę, ale się nie przyzna :D

  2. Oj, Armanek poleciał z tą pewnie wygraną 4 runda i dyskusyjną 5 xD
    4 fakt faktem była bliska, ale tylko ze względu na ten knockdown, bez tego runda dla Gamera bez żadnych złudzeń. Pytanie czy delikatny KD liczy się na tyle żeby zmienić percepcję względem całej rundy. Najwidoczniej nie, skoro 3 sędziów uważało podobnie. Te kopnięcia Armana wyglądały ładnie, ale częściowo większość z nich szła po bloku, jak Gamer trafiał ciosami na głowę, to wchodziły jednak czysto. Przewaga zapasniczo-parterowa też zdecydowanie dla Gamera

Dodaj komentarz

Back to top button