UFC

„Gdy oglądam jego walki, widzę, że…” – Mateusz Gamrot spodziewa się szalonego początku starcia z agresywnym Charlesem Oliveirą

Mateusz Gamrot opowiedział o drodze do walki z Charlesem Oliveirą na UFC Rio de Janeiro – swojej wadze, pierwszym sparingu, wrogich brazylijskich fanach, swoich oczekiwaniach.

Nieco ponad tydzień pozostał do największej prawdopodobnie walki w dotychczasowej karierze Mateusza Gamrota, która może katapultować go do rozgrywki o najwyższe laury w wadze lekkiej. Polak zastąpił kontuzjowanego Rafaela Fizieva, by 11 października w Rio de Janeiro zmierzyć się z byłym mistrzem Charlesem Oliveirą w walce wieczoru UFC Fight Night.

We wtorek Gamer zawitał na kanał Ariela Helwaniego, gdzie opowiedział o swoich oczekiwaniach względem starcia z Brazylijczykiem, swojej wadze oraz pierwszym sparingu.

– Jestem bardziej niż gotowy na walkę z nim – powiedział Mateusz. – Nie boję się kotłować z nim, nie boję się parteru, nie boję się wymieniać uderzenia. Nie mam na sobie żadnej presji. Bóg obdarzył mnie dobrą kondycją, więc jadę do Rio, żeby zabrać jego miejsce.

Zapytany o swoją wagę, Polak roześmiał się.

– Przekonamy się – powiedział wesoło. – Przekonamy się w piątek rano, ale teraz nie jest źle. Mam około 25 funtów (do ścięcia), coś takiego. Nie jest więc źle.

– Tyle samo ważyłem. Zawsze trzymam formę. Moja waga nie zmienia się za bardzo, cały czas ważę mniej więcej tyle samo. Czekam na ten tydzień i myślę, że w czwartek lub piątek zacznę ścinać wagę.

W przestrzeni medialnej od tygodnia huczały pogłoski o starciu Gamera z Nazimem Sadykhovem. I rzeczywiście, takie właśnie były plany, zanim pojawiła się walka z Charlesem Oliveirą.

– Tak, miałem walkę z Nazimem – przyznał Mateusz. – To była walka wieczoru na listopad. Jeśli jednak słyszysz takie nazwisko jak Oliveira, nie możesz odrzucić takiej walki. Takie nazwisko to jak walka o pas. Zawsze mówisz „tak” i idziesz przed siebie.

W drodze do pojedynku Gamer wziął pod lupę styl walki Do Bronxsa, aby przygotować odpowiednią nań strategię. Jakie wyciągnął wnioski z potyczek Brazylijczyka?

– Jadę do Rio i dam z siebie wszystko – powiedział. – Wiem i czuję, że wygram tę walkę. Nie boję się go. Możemy się bić w stójce, mogą być zapasy, parter, mam dobrą kondycję.

– Oglądałem wczoraj walkę Oliveiry z Tsarukyanem, z Ilią, ze wszystkimi. Wiem, co mam robić w klatce. Żadnej presji. Ręce wysoko, naprzód. Oliveira mówi, że będzie agresywny w tej walce, że zacznie mocno, więc możecie tego samego spodziewać się po mnie.

– Walka z Topurią była krótka ale bardzo intensywna. Od razu szedł do przodu, szukał obalenia, było trochę kotłów w parterze, ale jego szczęka nie wyglądała dobrze.

– Gdy oglądam jego walki, widzę, że zawsze od początku jest agresywny i zaczyna bardzo mocno, więc spodziewam się, że będzie tak samo. Rozbrzmi gong i pierwsze momenty tej walki to będzie szaleństwo.

Polak przyznał, że być może Charles Oliveira rzeczywiście wraca zbyt szybko po ciężkim nokaucie, jaki w czerwcu zafundował mu Ilia Topuria, ale podkreślił, że zapewne Brazylijczyk wie, co robi. Występ w Rio de Janeiro był wszak od dawna jego celem.

Gamer jest też przekonany, że wroga atmosfera, jaka będzie panowała w Brazylii, doda mu jeszcze motywacji i determinacji.

– K***a, nie mogę się doczekać! – krzyknął, wplątując polski wulgaryzm. – Codziennie rano budzę się i płaczę, ale ten płacz to moja dodatkowa motywacja, dodatkowa energia, bo to jedna z największych walk w moim życiu. Jeśli przejdę Oliveirę w następny weekend, otworzy mi to wiele drzwi w MMA.

– To prawdziwe emocje z głębi mojego ciała. Ta walka jest wszystkim, na co pracowałem w swoim życiu. To jest ta szansa. Są więc emocje, jest płacz, ale motywujący płacz. Nie mam tutaj swojej rodziny, nie mam dzieci. Zostawiłem rodzinę w Polsce. Każda rozmowa z nimi to dla mnie dodatkowa energia. Uważam, że to plus.

Jako że Polak wziął to starcie w zastępstwie na niespełna trzy tygodnie przed galą, to musiał mocno ograniczyć sesje sparingowe. Jest jednak bardzo zadowolony z tego, jak wypadła ta pierwsza.

– Brachu, dzisiaj zrobiłem pierwszy sparing w American Top Team, bo w pierwszym tygodniu musiałem się zaaklimatyzować – powiedział. – Pięć rund, wysokie tempo, ciągła akcja. Bracie, jestem bardzo zadowolony z pierwszego sparingu tutaj.

– Prawdopodobnie w czwartek lub piątek ostatnia sesja sparingowa i w sobotę lecę do Brazylii. Wiem teraz, że jestem gotowy na Charlesa.

Czego w Rio spodziewa się Gamer?

– Moja ręka powędruje w górę, ale jak, to już zobaczymy – powiedział. – Chcę tam robić wszystko. Chcę pokazać cały przekrój umiejętności. Moi poprzedni rywale zawsze zrywali się z parteru, jakby ich parzył. Z Charlesem będzie ciągła akcja, ciągłe kotły w parterze. To będzie więc bardzo ciekawa i atrakcyjna dla oka walka.

– Zobaczymy, jak to się skończy. Może poddam Charlesa, może go znokautuję, a może to będzie pięć rund na wysokim tempie. Sposób nie ma znaczenia, ale moja ręka na pewno powędruje w górę. Takie mam nastawienie.

Poniżej zapis live’a.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button