
Matrixowy Rafael Fiziev pewnie pokonał Ignacio Bahamondesa na UFC Baku
Rafael Fiziev powrócił na zwycięskie tory po trzech porażkach, pokonując Ignacio Bahamondesa podczas gali UFC w Baku.
W co-main evencie gali UFC Fight Night w Baku Rafael Fiziev (13-4) pokonał Ignacio Bahamondesa (17-6).
Początek walki był uważny w wykonaniu obu zawodników. Szachowali się oni mieszaniem ustawień. Fiziev polował na smukły tułów Bahamondesa – z pewnymi sukcesami. Obaj tu i ówdzie kąsali się lowkingami. Kopnięcie boczne w wykonaniu Chilijczyka, middlekick Azera.
W wymianie szybszy Fiziev zbombardował doły Bahamondesa. Ten odpowiedział kopnięciem na korpus i lowkingiem. Pewnie czujący się w oktagonie Ataman – przepuszczał lowkingi rywala – zdzielił go kopnięciem na korpus po przekroku. Bezpośredni lewy sierp wylądował na głowie Chilijczyka. Ten poszukał obrotówek na głowę i korpus, tą drugą trafiając. W samej końcówce rundy Azer trafił jeszcze prostym na korpus.
Ignacio poszukał obalenia na otwarcie drugiej odsłony – nie zdołał co prawda przenieść walki do parteru, ale potraktował Rafaela ładnymi łokciami bitymi zza pleców. Azer wyrwał się, ale tam agresywny Bahamondes znów szybko ustawił go na ogrodzeniu. Fiziev rozerwał je z ładnym łokciem i walka przeniosła się na środek oktaognu.
Pełne wyniki UFC Baku – tutaj
Chilijczyk poszukał kolan na głowę i łokci, Azer połakomił się na sierpy w kombinacjach. Middlekick po przekroku w wykonaniu Fizieva. Azer przepuścił na odchyleniu kilka kopnięć na głowę – zarówno okrężnych, jak i obrotowych. Uśmiechnął się szeroko do Bahamondesa.
W stójce nadal trwały szachy. Bahamondes był aktywniejszy, rąbiąc lowkingami, szukając ciosów. Fiziev jednak odpowiadał krótkimi, ostrymi kombinacjami, nie składając broni. Azer zaprzągł do działania zapasy, dwukrotnie przewracając Chilijczyka i unikając jego gilotyn. W samej końcówce rundy, gdy walka wróciła na nogi, posłał jeszcze Bahamondesa na deski – a może po prostu wytrącił go z równowagi? – krosem w kontrze na kopnięcie.
Początek rundy trzeciej należał do wyrachowanego ale skutecznego Fizieva, który zdzielił Bahamondesa dobrymi ciosami na głowę. Obaj zawodnicy nadal chętnie mieszali ustawienie. Chilijczyk trafiła ładnym krosem, a później poprawił podobnym w kontrze. Kolejny soczysty kros Ignacio! Dobry fragment w wykonaniu młodziana. Fiziev ponownie przepuścił wysokie kopnięcie. Bahamondes spróbował obalenia, ale skończył na plecach. Fiziev pozwolił mu wrócić na nogi.
Tam Ataman podkręcił tempo, krótkimi kombinacjami grzmocąc rywala na dół i na głowę. Bahamondes poszukał obalenia, ale Azer dobrze bronił się na ogrodzeniu.
W dystansie Ignacio potraktował przeciwnika serią świetnych uderzeń. Fiziev poszedł w zapasy – i z dziecinną łatwością przewrócił Bahamondesa. Z pleców Chilijczyk jednak gruszek w popiele nie zasypiał, rozpuszczając łokcie. W kotle wrócił na nogi, ale walka znów trafiła na dół, z Fizievem w dosiadzie. Bomby Azera!
Sędziowie orzekli jednogłośnie o zwycięstwie Rafaela Fizieva w stosunku 3 x 30-27. Przerwał on tym samym czarną serię trzech porażek.
Ignacio Bahamondes doznał pierwszej porażki od trzech walk.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.