UFC

„Idę po ciebie, groszkogłowy… Głupi wieśniaku!” – Conor z psychodelicznym przesłaniem do Dustina

Conor McGregor ponownie podskubał Dustina Poiriera w drodze do sobotniej trylogii.

Nieszczególnie wysila się medialnie Conor McGregor w drodze do sobotniej trylogii z Dustinem Poirierem, która zwieńczy galę UFC 264 w Las Vegas.

Świadom prawdopodobnie, że to dla niego piekielnie ważne starcie, Irlandczyk skupia się wyłącznie na przygotowaniach, dystansując się od mediów. W drodze do gali przewidziano jedynie konferencję prasową, która odbędzie się w czwartek.

Nie znaczy to jednak, że Notorious tu i ówdzie nie przemyci Poirierowi jakiegoś kuksańca za pośrednictwem mediów społecznościowych. Tak właśnie uczynił we wtorek, publikując krótkie nagranie na Twitterze.

– Dustinie… – mówi na nagraniu cichym, miękkim głosem Conor. – Groszkogłowy… Idę po ciebie, groszkogłowy…

– Głupi wieśniaku – zmienia na koniec ton głosu na agresywny Irlandczyk.

Określenie „groszkogłowy” (peahead), do którego powrócił Conor, pochodzi jeszcze z czasów pierwszej jego walki z Dustinem. W drodze do niej Irlandczyk chętnie określał tym mianem Amerykanina, który twierdził, że nie ma kompletnie pojęcia, co ono oznacza.

Tak się natomiast składa, że McGregor razu pewnego wyjaśnił, skąd określenie „peahead”.

– Wiecie, chodzi o groszek do jedzenia – powiedział. – Mały zielony groszek. Ma po prostu nienaturalnie małą głowę z dziwną kozią bródką. O to w tym chodzi.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

W drodze do pierwszej walki obaj zawodnicy zdecydowanie nie pałali do siebie sympatią. Irlandczyk umiejętnie prowokował Amerykanina, wieńcząc wszystko nokautem w niespełna dwie minuty.

Przed rewanżem atmosfera była zgoła odmienna. Nie brakowało uprzejmości z obu stron. W oktagonie oczywiście ich zabrakło – Poirier znokautował McGregora w drugiej rundzie.

Pytany o potencjalne prowokacje ze strony Irlandczyka przed trzecim starciem, Diament przekonywał, że nie robią już na nim wrażenia. Podkreślił, że jest już dojrzałym zawodnikiem, który nie przywiązuje żadnej wagi do gadulstwa przed walką.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button